więcej okazji z Fly4free.pl

5 minut od katastrofy samolotu Ryanaira. Płacz i modlitwy na pokładzie: rusza oficjalne śledztwo!

Foto: Toni. M / Shutterstock
Wydział Badania Wypadków Lotniczych wszczął śledztwo w sprawie ubiegłotygodniowego lotu Ryanaira z Pizy do Prestwick. Z powodu silnego sztormu samolot przez blisko dwie godziny nie mógł podejść do lądowania. Ostatecznie maszyna została przekierowana do Manchesteru, gdzie dotarła… 5 minut przed wyczerpaniem paliwa.

Dlaczego samolot nie mógł wylądować w Prestwick?

O całej sytuacji informowaliśmy w ubiegłym tygodniu. Samolot irlandzkiego przewoźnika w Włoch wyruszył zgodnie z planem i po dwóch godzinach spędzonych w powietrzu rozpoczął zniżanie. Ze względu na silny wiatr i gwałtowną burzę nie dostał jednak zgody na lądowanie.

Oczekiwanie na zielone światło trwało blisko godzinę. Ostatecznie piloci musieli podjąć decyzję o skierowaniu maszyny w stronę Edynburga. Lądowanie na stołecznym lotnisku również okazało się jednak zbyt niebezpieczne, dlatego po jednym nieudanym podejściu samolot ruszył do Manchesteru.

Jak zakończyła się podróż pasażerów z Pizy?

Sytuacja na pokładzie z minuty na minutę zaczynała robić się coraz bardziej nerwowa. W rozmowach między pilotami i wieżą kontroli lotów zaczęły bowiem pojawiać się informacje o kończącym się paliwie. “Została nam ostatnia próba” – miało paść z ust pilotów.

Ostatecznie samolot irlandzkiego przewoźnika bez problemów wylądował na lotnisku w Manchesterze. Cała podróż wydłużyła się jednak o dwie godziny – plus czas potrzebny na dotarcie do Prestwick.

Foto: Flightradar24

Ile paliwa zostało w baku Ryanaira?

Informacje pojawiające się w ostatnim tygodniu potwierdziły dramatyzm całej sytuacji. Okazało się bowiem, że samolot Ryanaira wylądował w Manchestrze mając w baku 220 kg paliwa. Taka ilość wystarczyłaby zaledwie na… 5 minut dalszego lotu.

Eksperci oceniają, że sytuacja sprzed tygodnia była “jednym z najpoważniejszych incydentów w najnowszej historii brytyjskiego lotnictwa”. Gdyby pierwsze podejście do lądowania w Manchestrze okazało się nieudane, piloci nie mieliby wystarczająco dużo paliwa, by odejść na drugi krąg.  

Jaka atmosfera panowała wśród pasażerów?

Tuż po wylądowaniu przedstawiciele Ryanaira zgłosili sprawę do Wydziału Badania Katastrof Lotniczych, które błyskawicznie wszczęło śledztwo. Jego celem jest ustalenie, dlaczego samolot dotarł do Manchesteru z tak małą ilością paliwa i czy w trakcie trwania całej podróży załoga mogła podjąć lepsze decyzje.

Nieudane próby lądowania w Prestwick oraz Edynburgu mocno odbiły się również na atmosferze wśród pasażerów. Z ich relacji, które przekazał brytyjski Daily Mail wynika, że doskonale zdawali sobie sprawę z powagi sytuacji.

– Nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłem. Ludzie się modlili, a mój syn płakał. Pamiętam, że pomyślałem: “czy to już koniec?” – opowiada jeden z pasażerów.  

Oficjalne oświadczenie Ryanaira
Ryanair zgłosił tę sprawę odpowiedni władzom w piątek (3 października). Ponieważ sprawa jest obecnie przedmiotem trwającego dochodzenia, z którym w pełni współpracujemy, nie możemy udzielić komentarza.

Co spowodowało chaos na szkockich lotniskach?

Problemy na szkockich lotniskach były efektem sztormu Amy, który nawiedził w piątek północne krańce Wielkiej Brytanii. Synoptycy ostrzegali, że „przyniesie on serię niszczycielskich wiatrów, które stopniowo osłabną dopiero w sobotę”.

Żywioł faktycznie sparaliżował transport w wielu regionach Szkocji. Na kilka godzin wstrzymano operacje na lotniskach w Prestwick, Glasgow i Edynburgu. Odpowiedni alert wydały także brytyjskie koleje, ostrzegając, że „nawet jeśli niektóre pociągi będą kursować, nie ma gwarancji, że dotrą do celu”. 

Podsumowanie
Pasażerowie Ryanaira lecący z Pizy do Prestwick przeżyli chwile grozy, gdy ich samolot z powodu sztormu Amy nie mógł wylądować na żadnym z dwóch lotnisk w Szkocji.

👉 Prestwick – pierwsze podejście nieudane z powodu silnego wiatru i burzy. Maszyna została przekierowana do Edynburga.
👉 Edynburg – również bezpieczne lądowanie niemożliwe. Po jednym podejściu piloci ruszyli do Manchesteru, informując, że „została nam ostatnia próba”.
👉 Manchester – trzecie podejście zakończone sukcesem. Lot wydłużył się o ponad dwie godziny, a pasażerowie dotarli do celu dopiero następnego dnia.
👉 Samolot Ryanaira wylądował dosłownie na oparach paliwa – miał zapas wystarczający na zaledwie 5 minut lotu.
Misją Fly4free.pl jest przedstawienie Ci najlepszych zdaniem naszej redakcji okazji na podróże. Opisujemy oferty znalezione przez nas w internecie i wskazujemy adresy internetowe, pod którymi samodzielnie możesz wykupić podróż lub elementy podróży. Ceny w artykułach są aktualne w chwili publikacji. Możemy otrzymywać wynagrodzenie od partnerów handlowych, do których Cię przekierowujemy.
Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Dziwne, że tego lotu nie przekierowali do Glasgow lub Edynburga skoro było wiadomo, że przez najbliższe kilkadziesiąt godzin będą silne wiatry, które uniemożliwiają lądowania na pseudolotniskach Ryanair. Pewnie wiązało by się to z wyższymi kosztami więc szefowie tej pseudolini woleli zaryzykować.
aqq1, 4 października 2025, 17:23 | odpowiedz
No przecież w artykule jest informacja o przekierowaniu do EDI. GLA też leży w Szkocji czyli na terenie objętym sztormem. Rzuć kolejne pomysły (tylko najpierw zapoznaj się z mapą...).
aqq1 ć kolejne  Dziwne, że tego lotu nie przekierowali do Glasgow lub Edynburga skoro było wiadomo, że przez najbliższe kilkadziesiąt godzin będą silne wiatry, które uniemożliwiają lądowania na pseudolotniskach Ryanair. Pewnie wiązało by się to z wyższymi kosztami więc szefowie tej pseudolini woleli zaryzykować.
DMWpl, 5 października 2025, 0:48 | odpowiedz
Dzięki zabieraniu mniejszej ilości paliwa samoloty Ryanair są lżejsze i to pozwala oszczędzać miliony EUR rocznie!Spokojnie - O'Leary to przemyślał i akcjonariusze nie mają powodów do obaw...
jp1, 10 października 2025, 13:42 | odpowiedz
Mieli paliwa na 2h lotu pajacu. Mieli mnóstwo dodatkowego paliwa  
jp1 Dzięki zabieraniu mniejszej ilości paliwa samoloty Ryanair są lżejsze i to pozwala oszczędzać miliony EUR rocznie!Spokojnie - O'Leary to przemyślał i akcjonariusze nie mają powodów do obaw...
Michal Bystrzejewski z Google, 10 października 2025, 14:42 | odpowiedz
Oj coraz gorzej z kulturą wśród trolli Ryanair...  Coś chyba słabo płacą...
Michal Bystrzejewski z Google Mieli paliwa na 2h lotu pajacu. Mieli mnóstwo dodatkowego paliwa  
jp1 Dzięki zabieraniu mniejszej ilości paliwa samoloty Ryanair są lżejsze i to pozwala oszczędzać miliony EUR rocznie!Spokojnie - O'Leary to przemyślał i akcjonariusze nie mają powodów do obaw...
jp1, 10 października 2025, 17:53 | odpowiedz
Ale na lotnisku z lepszą nawigacją łatwiej wylądować w trudnych warunkach. Do tego Prestwick jest na samym wybrzeżu wiec warunki były gorsze niż w Glasgow a tym bardziej w Edynburgu na zachodnim wybrzeżu gdy watr wiał ze wschodu. Do Edynburga polecieli jak już mieli mało paliwa i po jednej nieudanej próbie mieli paliwa na styk do Manchesteru wiec nie próbowali ponownie w Edynburgu. Gdyby polecieli od razu do Edynburga to mogli zrobić kilka prób lądowania i może by im się udało.
DMWpl No przecież w artykule jest informacja o przekierowaniu do EDI. GLA też leży w Szkocji czyli na terenie objętym sztormem. Rzuć kolejne pomysły (tylko najpierw zapoznaj się z mapą...).
aqq1 ć kolejne  Dziwne, że tego lotu nie przekierowali do Glasgow lub Edynburga skoro było wiadomo, że przez najbliższe kilkadziesiąt godzin będą silne wiatry, które uniemożliwiają lądowania na pseudolotniskach Ryanair. Pewnie wiązało by się to z wyższymi kosztami więc szefowie tej pseudolini woleli zaryzykować.
aqq1, 10 października 2025, 21:14 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »