1257 zł za lot do Zadaru, 1086 zł za Sycylię! Co to za okazja? To „promocyjne” ceny Ryanaira dla abonentów Prime
Ogłoszony kilkanaście dni temu przez Ryanaira program lojalnościowy Prime miał być cenową rewolucją dla pasażerów irlandzkiej linii. Za 339 zł rocznie mieliśmy otrzymać możliwość wyboru miejsca w samolocie, ubezpieczenie i – co najważniejsze – bardzo duże zniżki na loty w ramach ekskluzywnych ofert przeznaczonych tylko dla abonentów. Od razu po ogłoszeniu dokładniej prześwietliliśmy szczegóły programu i wyszło nam, że… nie jest on szczególnie atrakcyjny dla nikogo, choć pewnie wypadałoby napisać nieco bardziej dosadnie. Kluczowym elementem oferty miały być jednak zniżki na loty, które były okryte tajemnicą. Nie wiedzieliśmy, ile będą wynosiły i czy Ryanair wrzuci dla abonentów wszystkie trasy czy tylko wybrane połączenia. O północy z poniedziałku na wtorek w końcu się doczekaliśmy: Ryanair uruchomił pierwszą wyprzedaż biletów dostępną wyłącznie dla abonentów Prime. Przyjrzeliśmy się jej dokładnie i mamy pierwsze wnioski. Niestety, nie są one pozytywne ani dla Ryanaira, ani dla abonentów Prime.
Costa Blanca od 2009 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Modlin)
Marsa Alam od 2890 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Rzeszów)
Pafos od 2649 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Po pierwsze: bardzo ograniczona oferta lotów i ceny z kosmosu!
Pierwsza wyprzedaż miejsc dla abonentów Prime dotyczy gorącego okresu majówki, czyli obejmuje loty od 1 do 5 maja. I niby super, tym bardziej, że Ryanair chwali się w komunikacie prasowym, że na niektórych trasach można zaoszczędzić nawet do 300 zł. Tyle tylko, że oferta lotów ze zniżkami jest bardzo mocno ograniczona.
Weźmy na przykład lotnisko we Wrocławiu, z którego Ryanair oferuje ok. 40 kierunków. Z tej imponującej siatki zniżki dla abonentów Prime są dostępne tylko… na jednej trasie. Jest to połączenie do chorwackiego Zadaru. A oferta – mimo zastosowania zniżek – jest dalece niesatysfakcjonująca. Bo owszem – kupując bilet na loty w dniach 1-4 maja faktycznie oszczędzamy ok. 250 zł względem ceny regularnej. Tyle tylko, że po zastosowanu zniżek cena biletu na tej trasie dla abonenta to kosmiczne 1257 zł! Niewiele pomaga przeniesienie lotu powrotnego na poniedziałek (wylot o 5.45 rano) – w takim scenariuszu abonenci Prime wciąż zapłacą na tej trasie szokujące 850 zł.
Na innych lotniskach jest niewiele lepiej. Chcąc lecieć z Katowic do Trapani na Sycylii w dniach 1-5 maja abonenci Prime muszą wysupłać z kieszeni 1086 zł za lot w obie strony. Marne pocieszenie, że „zwykły śmiertelnik” za bilet w takim terminie zapłaci 1330 zł. Ogółem zniżki na loty z Pyrzowic na majówkę abonenci Prime mają na 4 trasach.
To i tak lepiej niż abonenci planujący loty z Bydgoszczy lub Łodzi – oni z lojalnościową zniżką mogą w majówkę polecieć tylko do Londynu.
Nieco bogatszą ofertę zniżkowych lotów Ryanair przygotował dla lotnisk w Gdańsku i Krakowie (ponad 20 tras), choć tu ceny też nie do końca zachęcają.
Po drugie: Co z abonentami z Warszawy i Mazowsza?
Ale to i tak nic w przypadku podróżnych z Warszawy i Mazowsza, którzy kupili abonament i liczyli na wielkie zniżki. Oni bowiem całkowicie obejdą się smakiem: w pierwszej wyprzedaży dla abonentów Prime nie znalazł się bowiem ani jeden lot z Modlina i Lotniska Chopina. Jasne, powyższe przykłady z innych lotnisk jasno pokazują, że nie byłyby to z pewnością wystrzałowe oferty, ale brak jakichkolwiek połączeń w promocji trudno nazwać inaczej niż małym skandalem.
Ryanairze, może skup się na lataniu?
Po przejrzeniu pierwszej oferty Ryanaira wniosek jest prosty: irlandzka linia niekoniecznie umie w programy zniżkowo-lojalnościowe. Spełnił się przy tym prognozowany przez nas scenariusz: Ryanair wrzucił do promocji połączenia, które prawdopodobnie sprzedają mu się najsłabiej, licząc na to, że znajdą się jacyś desperaci, chcący koniecznie wylecieć w tym roku na majówkę. Naprawdę trudno jest znaleźć w obejmującym promocję terminie 1-5 maja lot, na którym można zawiesić oko. Tym bardziej, że patrząc po systemie rezerwacyjnym, jak najbardziej obowiązuje święte prawo dotyczące rezerwacji w dni wolne od pracy: ceny biletów na loty kupowanych tuż przed 1 maja i tuż po 4-5 maja mogą być nawet kilka razy niższe niż genialne oferty, które serwuje nam Ryanair Prime.
I być może moglibyśmy w tym miejscu napisać słynny cytat Bolca z „Chłopaki nie płaczą”: „Spokojnie, zaraz się rozkręci”, ale sami nie jesteśmy do końca przekonani. I nic nie sugerujemy, ale z kronikarskiego obowiązku przypominamy abonentom Prime, że jakby co, macie 14 dni na rezygnację z usługi bez żadnych konsekwencji.
