Ryanair i Wizz Air ostrzą sobie zęby na zupełnie nowy kraj. To może być turystyczny hit przyszłego roku
Albania to jeden z ostatnich krajów w Europie, do którego nie latają tanie linie. Wszystko z powodu dziwnej umowy, jaką miejscowy rząd podpisał z niemieckimi firmami, które przejęły lotnisko w Tiranie. W zamian za jego rozbudowę (m.in. stworzenie nowoczesnego terminalu) rząd w Albanii dał lotnisku w stolicy kraju wyłączność na loty międzynarodowe z i do Albanii. I to aż do 2025 roku.
Szybko jednak pojawił się problem, bo lotnisko w Tiranie było po prostu za drogie dla wielu przewoźników, a Albania bardzo chciała skusić do siebie tanie linie, by rozwijać turystykę. Rozpoczęły się, więc wieloletnie rozmowy, które bardzo przyspieszyły przejęcie lotniska w Tiranie przez chiński fundusz inwestycyjny China Everbright Group.
Albania zniosła więc monopol Tirany, a miejscowe władze kończą budowę lotniska w Kukes w północno-wschodniej części kraju, gdzie mają lądować samoloty tanich linii. A te są bardzo zainteresowane – z informacji albańskiego ministerstwa transportu wynika, że wśród linii zainteresowanych lotami z i do Albanii są m.in.: Ryanair, Wizz Air i słoweńska Adria. Kiedy zaczną latać do Albanii? Prawdopodobnie już od przyszłego roku.
Lotnisko w Kukes jest już praktycznie ukończone i planuje w przyszłym roku przyjąć ok. 150 tys. pasażerów. Następnie plan zakłada, że co roku ich liczba będzie rosnąć o 10 proc. Pasażerów może być jednak znacznie więcej i to z kilku powodów. Przede wszystkim wielu Albańczyków żyje poza granicami kraju: ogromna, licząca ponad 800 tys. ludzi diaspora albańska zamieszkuje Włochy, ponad 300 tys. Albańczyków mieszka w Niemczech. To ogromny potencjalny rynek dla tanich linii, choćby dla Ryanaira, który ostatnio mocno inwestuje w niemiecki rynek.
Równie ważnym argumentem jest rozwój turystyki. Albania to piękny kraj, choć musi borykać się z krzywdzącymi stereotypami na swój temat, w związku z którymi nie był popularną destynacją na urlop. Teraz to się zmienia: w związku z zamachami w Turcji, Egipcie czy Tunezji, urlopowicze wybierają bardziej stabilne miejsca. Oznacza to przede wszystkim Hiszpanię i Bułgarię, ale „rykoszetem” dostaje się też Albanii, co widać nawet w Polsce. Według raportów PZOT Albania znajdowała się na 7-8 miejscu w rankingach najpopularniejszych krajów na wyjazd z biurem podróży w Polsce. Decydowały przede wszystkim ceny: za tygodniowy pobyt all inclusive w tym kraju trzeba było zapłacić nieco poniżej 2 tys. PLN. Takie same wczasy we Włoszech kosztowały 500 PLN więcej, a w Hiszpanii i Portugalii każda osoba musiała wysupłać nawet 1000 PLN więcej.
W całej sprawie ciekawy jest też sam wątek Ryanaira, który zaczął mocno inwestować na Bałkanach, gdzie do tej pory niepodzielnie rządził i dzielił Wizz Air. Kilka dni temu irlandzki przewoźnik zadebiutował w Serbii – jego pierwszą trasą jest połączenie z lotniska Nis do Berlina. Od końca października Irlandczycy będą latali stąd jeszcze na trzech trasach: do Weeze, Bergamo i Bratysławy.