więcej okazji z Fly4free.pl

Ryanair grozi naszym sąsiadom likwidacją lotów. I dodaje, że zyska na tym Polska! Będą nowe trasy?

Foto: icemanphotos / Shutterstock
Jeśli niemiecki rząd nie zniesie wprowadzonej w maju 24-procentowej podwyżki podatku lotniczego, irlandzka linia zmniejszy swoje oferowanie w przyszłym roku z tamtejszych lotnisk o kolejne 10 procent. – Niemiecki rynek lotniczy jest zepsuty i potrzebuje pilnej naprawy – apeluje prezes Ryanaira Eddie Wilson. I wskazuje przykłady krajów, które nie mają takich danin i dzięki temu cieszą się zwiększoną liczbą połączeń i pasażerów. Wśród nich flagowym przykładem jest Polska, gdzie Ryanair planuje dodatkowo zwiększyć ofertę lotów, jeśli Niemcy nie pójdą po rozum do głowy.

Na tle innych europejskich krajów Niemcy to rynek lotniczy, który odbudowuje się stosunkowo najsłabiej po pandemii koronawirusa. Z obecnych danych wynika, że liczba pasażerów na niemieckich lotniskach to zaledwie 82 procent ruchu w stosunku do czasów przed pandemią. Trzeba jednak przyznać, że niemiecki rząd sam z siebie niewiele robi, by stymulować ruch lotniczy w tym kraju. Mało tego, nasi zachodni sąsiedzi konsekwentnie podnoszą poziom danin, jakie muszą płacić przewoźnicy, a w konsekwencji także pasażerowie. Wykorzystuje to Ryanair, który – jak to ma w zwyczaju – postanowił pogrozić Niemcom palcem.

Sprawdź najlepsze oferty na wczasy
Reklama interaktywna, dane dostarczone 2025-09-19T20:57:01.001Z przez Wakacje.pl

W wysłanym we wtorek komunikacie prasowym czytamy, że Ryanair wzywa Niemcy do pilnego cofnięcia tegorocznej decyzji o drastycznej podwyżce podatku pasażerskiego. Nowe stawki weszły w życie od maja i z perspektywy Ryanaira i innych linii latających z Niemiec po Europie oznaczają podwyżkę o 24 procent. W przypadku lotów krajowych i połączeń do innych krajów UE kwota podatku doliczana do każdego biletu wzrosła z 12,73 euro do 15,53 euro. Jeszcze mocniej (choć to już nie sprawa Ryanaira) wzrósł podatek dla tras o długości powyżej 6000 kilometrów – tu danina wzrosła o ponad 12 euro i obecnie wynosi 70,83 euro doliczane do każdego biletu.

Ryanair stawia sprawę jasno – po podwyżce Niemcy płacą drugie najwyższe podatki lotnicze w Europie i jeśli rząd w Berlinie nie cofnie tej decyzji, Ryanair będzie zmuszony mocno zredukować swoją ofertę w tym kraju. Pada nawet konkretna deklaracja zmniejszenia oferowania (czyli liczby dostępnych foteli) o 1,5 miliona miejsc w przyszłorocznym sezonie letnim. To ok. 10 procent całkowitej oferty Ryanaira z Niemiec, więc możemy założyć, że pod nóż pójdzie co dziesiąta trasa.

Foto: katatonia82 / Shutterstock

Na problemach Niemiec zyska Polska

– Niemiecki rynek lotniczy jest zepsuty i potrzebuje pilnej naprawy – bez ogródek mówi cytowany w komunikacie Eddie Wilson, prezes Ryanaira. – W rezultacie wysokich rządowych podatków i opłat oraz drogiego monopolu Lufthansy, obywatele Neiemiec i podróżni odwiedzający ten kraj kupują dzisiaj najdroższe bilety w Europie – dodaje.

Ryanair wskazuje przy tym, że nie chodzi tylko o podatek pasażerski, ale też wysokie opłaty nawigacyjne za przelot nad niemiecką przestrzenią powietrzną (których wysokość miała zostać podwojona od 2019 roku) i inne stawki, które mają wzrosnąć od 1 stycznia.

Jednocześnie Ryanair za wzór stawia takie kraje jak Włochy, Polska czy Węgry, które nie pobierają podatków pasażerskich lub drastycznie zmniejszyły ich wysokość i dziś mogą się cieszyć dużymi wzrostami ruchu.

Jednocześnie w komunikacie Ryanaira kryje się też potencjalnie dobra wiadomość dla polskich lotnisk. Ryanair wskazuje bowiem, że wspomniane wcześniej 1,5 miliona miejsc trafi do innych krajów UE, w których irlandzka linia widzi większy potencjał. Przerodzi się to na nowe trasy, a wśród państw, które najmocniej mogą skorzystać, Ryanair wskazuje na Włochy, Hiszpanię, Portugalię i Polskę.

Warto dodać, że efekty wysokich podatków pasażerskich pośrednio odczuwają też podróżni z naszego kraju, bo Ryanair w ostatnich latach dość mocno zredukował swoją ofertę lotów z Polski do Niemiec. Obecnie irlandzka linia lata między oboma krajami tylko na 5 trasach: z Gdańska do Hamburga, z Katowic do Dortmund, a także z Krakowa do Berlina, Dortmundu i Memmingen. Warto dodać, że jeszcze niedawno oferta Ryanaira z Polski była znacznie bogatsza i zawierała np. loty z Krakowa do Norymbergi czy Frankfurtu czy z Modlina do Kolonii, a takich połączeń było znacznie więcej.

Misją Fly4free.pl jest przedstawienie Ci najlepszych zdaniem naszej redakcji okazji na podróże. Opisujemy oferty znalezione przez nas w internecie i wskazujemy adresy internetowe, pod którymi samodzielnie możesz wykupić podróż lub elementy podróży. Ceny w artykułach są aktualne w chwili publikacji. Możemy otrzymywać wynagrodzenie od partnerów handlowych, do których Cię przekierowujemy.
Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Ruch trochę mniejsze ale podatków mają z niego dużo więcej...U nas za to Ryanwir rozgrywa między sobą samorządy  i wymusza dziesiątki milionów "na promocję regionu"...Niemcy mają kasę, my płacimy..
jp1, 20 sierpnia 2024, 22:00 | odpowiedz
Kiedyś Polacy latali z Berlina teraz Niemcy będą z Poznania i Wrocławia :)
michalzpoznania, 21 sierpnia 2024, 8:25 | odpowiedz
Bezczelność bydłolota jest już groteskowa... Poza martwym sezonem LH jest nawet tańsza od nich.
Bulusia, 21 sierpnia 2024, 9:55 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »