Ryanair każe niektórym pasażerom dopłacać do już kupionych biletów! Chodzi o nowy podatek
Wprowadzony przez Węgry kontrowersyjny podatek od ponadnormatywnych zysków spotkał się z dużą krytyką w branży lotniczej, która od wybuchu pandemii koronawirusa notuje ogromne straty. Rząd Orbana wprowadził nową daninę w pośpiechu – ma ona wejść w życie już od 1 lipca i wynosić 10 lub 25 EUR (w zależności od tego, dokąd lecimy) od każdego pasażera wylatującego z Węgier. W jaki sposób linie będą ściągały te opłaty od pasażerów? Ta zagadka właśnie została rozwikłana.
Kreta Zachodnia od 2976 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Hurghada od 1912 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Rzeszów)
Agadir od 2022 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Jak czytamy w węgierskich serwisach internetowych (m.in. w 444.hu), Ryanair wysłał w czwartek informację do wszystkich pasażerów, którzy planują wylatywać z Węgier po 1 lipca, że do ceny zakupionych przez nich biletów linia doliczy dodatkowe kwoty: 3900 HUF dla lotów europejskich i 9750 HUF poza Europę. Dodatkowa opłata ma zostać automatycznie ściągnięta z kart klientów Ryanaira, a kto się na to nie zgadza, ma czas do 16 czerwca na anulowanie swojej rezerwacji.
Wcześniej Ryanair wzywał już węgierskie władze do wycofania się z wprowadzenia planowanego podatku, argumentując, że w świetle pandemii i wojny w Ukrainie jest to tylko dodatkowy ciężar dla linii lotniczych. W podobny sposób wypowiedział się też Wizz Air, choć węgierska linia na razie nie informuje, w jaki sposób będzie ściągała podatek od pasażerów.
W przypadku Ryanaira należy się spodziewać, że nowy podatek zostanie automatycznie ściągnięty od pasażerów 3 tras irlandzkiej linii z Budapesztu do Polski. Chodzi tu o połączenia z Modlina, Krakowa i Poznania, które aktualnie są realizowane przez irlandzkiego przewoźnika.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?