Rewolucji w Ryanair ciąg dalszy! Przewoźnik zamierza rozpocząć sprzedaż biletów łączonych!
Dotychczas kwestia przesiadek w Ryanair pozostawała w gestii pasażerów. To znaczy, że mogli oni dowolnie dobierać sobie potencjalne loty łączone, musieli jednak robić to w ramach osobnych rezerwacji, a w razie ewentualnych opóźnień przewoźnik nie gwarantował pasażerom żadnego wsparcia, pozostawiając całe ryzyko na ich barkach. Teraz ma się to zmienić.
Testy łączonych połączeń mają rozpocząć się latem tego roku i dotyczyć będą na początek transferów na lotniskach Londyn Stansted oraz Barcelona El Prat. Jak powiedział Michael O’Leary, CEO Ryanair, model pozwalający przesiąść się pasażerom w ramach jednego terminala, bez przechodzenia ponownie przez security może zostać wprowadzony również na innych lotniskach, jeżeli okaże się on sukcesem. Rezultat testów z pewnością będzie również miał wpływ na podjęcie ostatecznej decyzji, czy Ryanair włączy się we współpracę code-share z innymi liniami, dowożąc im pasażerów do tras długodystansowych, o czym mowa jest od dawna.
Bezpośrednim celem wprowadzenia nowej funkcjonalności jest ułatwienie pasażerom podróży łączonych poprzez połączenie w ramach swojej siatki jeszczcze większej liczby lotnisk.
Jak powiedział Michael O’Leary:
„Jeżeli znajdujesz się, na przykład, w Glasgow, Belfaście lub Edynburgu i nie ma bezpośredniego połączenia do Poznania, nasz system wskaże Ci możliwość odbycia łączonej podróży przed Londyn Stansted.”
Nie są znane jeszcze szczegóły dotyczące funkcjonowania nowego modelu, w szczególności dotyczące takich kwestii jak długość planowanych przesiadek, przeładunku bagażu, itp. Jednak według założeń programu pasażerowie korzystający z gwarantowanych transferów nie będą musieli przechodzić raz jeszcze kontroli bezpieczeństwa, a co za tym idzie – nadawać swojego bagażu. Niewiadomą pozostaje również kwestia przesiadek w wypadku opóźnień samolotów. W marcu tego roku Ryanair pochwalił się wskaźnikiem o wysokości 88% lotów na czas. Czy w takim wypadku kolejny samolot czekałby na pasażerów podróżujących opóźnionym lotem?
Włodarze Ryanair wskazali równocześnie, że choć wprowadzenie łączonych lotów z pewnością zwiększy zapełnienie ich samolotów, to jednak nie zamierzają oni rezygnować ze swojego podstawowego modelu biznesowego – transferu z punktu do punktu.
Planowany test poza udogodnieniem dla pasażerów będzie również istotnym sprawdzianem dla przewoźnika – zarówno pod względem jego wyników finansowych, jak i operacyjnych. Czy będzie to również wstęp do zawarcia umów o transfer pasażerów dla innych linii lotniczych? CEO Ryanair prognozuje w przyszłości możliwość przejęcia przez Vuelinga (dowożącego dzisiaj pasażerów grupie IAG, do której należy m.in. British Airways i Iberia) slotów British Airways na lotnisku w Londyn Gatwick i sam widzi podobną szansę dla swojej linii w Irlandii – poprzez rozpoczęcie dowożenia pasażerów linii Aer Lingus.





