Ryanair idzie na całość – celuje w 300 mln pasażerów rocznie! „Będziemy wycierać podłogę innymi liniami”
Zgodnie z opublikowanym w poniedziałek raportem finansowym za okres 31 marca 2022 – 31 marca 2023, irlandzki przewoźnik zanotował całoroczny zysk na poziomie 1,43 mld euro. Był on nieco wyższy niż zakładano w prognozie na okres 12 miesięcy (1,425 mld euro). To również znacząca poprawa względem poprzedniego roku, gdy Ryanair poniósł stratę na poziomie 355 mln euro, a także tylko nieco niższy wynik od rekordowej wartości 1,45 mld euro, o której informował 31 marca 2018 roku.
W raporcie irlandzki przewoźnik poinformował również, że w ciągu roku do końca marca 2023 roku przewiózł łącznie 168,6 mln pasażerów, co względem poprzedniego roku stanowi wzrost o 73,8 proc., a względem przedpandemicznego 2019 roku – o 13 proc. Na tym Ryanair nie zamierza poprzestać. W strategii na najbliższą dekadę zadeklarował ambitny cel osiągnięcia liczby 300 mln obsłużonych pasażerów do 2034 roku.
Marsa Alam od 2767 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Bydgoszcz)
Hammamet od 2831 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Kos od 2683 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
– Myślę, że teza, że w Europie nie ma już wzrostu, i że Europa jest całkowicie wyczerpana, jest błędna. Dopóki nie zrobimy czegoś głupiego – co jest codziennym wyzwaniem w tej branży – będziemy nadal wycierać podłogę każdą inną linią lotniczą w Europie – dość odważnie zapowiedział dyrektor generalny Ryanaira, Michael O’Leary w rozmowie z „Financial Times”.
W prezentacji zapowiadającej najbliższą dekadę, przewoźnik dokładnie określił poziom wzrostu na wszystkie lata. Do 2027 roku zamierza obsługiwać 230 mln pasażerów, do 2030 roku liczba ta ma wynieść 250 mln, aż do granicy 300 mln w 2034 roku.

Zapowiadaną liczbę pasażerów Ryanair zamierza osiągnąć dzięki olbrzymieniu zamówieniu na łącznie 300 nowych samolotów Boeing 737 MAX 10. Połowa z nich będzie miała zastąpić najstarsze maszyny tego samego producenta, które aktualnie znajdują się we flocie przewoźnika. Dostawy mają być realizowane w latach 2027-2033. Każdy z samolotów będzie miał na pokładzie 228 foteli, czyli o 21 proc. więcej niż w obecnie wykorzystywanych B737-800 NG. Właśnie ten aspekt ma sprawić, że granica 300 mln pasażerów ma być realna do osiągnięcia.