Rozwiązanie problemu braku wody w RPA? Chcą przyciągnąć… górę lodową z Antarktyki
Brzmi jak historia rodem z powieści science-fiction. Ale to nie jest fantastyka, tylko realny pomysł i plan, mający zapewnić wodę w dotkniętej przez suszę Południowej Afryce.
Nadszedł niełatwy czas dla mieszkańców Republiki Południowej Afryki. Kraj dotknęła susza – brak wody sprawia, że farmerzy tracą uprawy roślin. Cierpią nie tylko ludzie, ale również hodowlane zwierzęta.
Stan klęski żywiołowej, wprowadzony w lutym 2018 r., pokazuje dobitnie, że bez szybkich działań (zwłaszcza w okolicach Kapsztadu) natura może zebrać swoje śmiertelne żniwo.
Nic dziwnego, że nad rozwiązaniem problemu braku wody w niektórych rejonach kraju pracuje wiele osób. Część z pomysłów jest racjonalna, na przykład ograniczenie zużycia wody do 50 litrów dziennie na osobę. Inne – które mają być wprowadzone w przypadku totalnego „wyschnięcia kranów” – zwiastują problemy i niepokoje społeczne (w przypadku Kapsztadu, miasto ma zamiar prowadzić dystrybucję wody w specjalnych punktach, które będą chronione przez policję i wojsko).
Przedstawiane są również idee, które brzmią nierealnie. Ale postulują je ludzie, którzy mają doświadczenie w tego typu działaniach.
Woda... z góry lodowej?
Pochodzący z Republiki Południowej Afryki Nick Sloane chce „schwytać” górę lodową na Antarktydzie i odholować ją do swojej ojczyzny. Bajka? Nie, konkretny plan.
Nick jest uznanym w świecie ekspertem od nietypowych akcji. To m.in. on odpowiadał za operację „przywrócenia” do normalnej pozycji wywróconego włoskiego liniowca Costa Concordia w 2014 r. Jego plan zakłada holowanie ogromnych gór lodowych z Antarktyki za pomocą podwodnej sieci.
Jak wyglądałoby to w praktyce? Ogromne tankowce ciągnęłyby sieć, która byłaby zaczepiona o górę lodową. Kluczem do sukcesu powinno być znalezienie góry lodowej, która oprócz odpowiedniej wielkości, miałaby także pożądany kształt (i bardzo strome ściany). Do pokonania jest dystans ok. 1900 km.

Na ratunek RPA
Projekt przewiduje, że przyciągnięcie góry lodowej do wybrzeży Republiki Południowej Afryki spowodowałoby zwiększenie ilości wody o blisko 150 mln litrów dziennie. I to przez cały rok. Woda byłaby dostarczana (z góry lodowej) na tankowce, które transportowałyby ją na ląd w okolicach Kapsztadu.
Do rozwiązania pozostaje wiele problemów technicznych. Jednym z nich jest… topnienie góry lodowej. Eksperci szacują, że od momentu złapania góry do chwili, kiedy osiągnęłaby założoną pozycję, jej objętość mogłaby się zmniejszyć nawet o 30 proc.
Nick Sloane aktualnie przekonuje rząd RPA oraz prywatnych inwestorów do realizacji swojego planu.
Czy będziemy zatem niedługo świadkami holowania gór lodowych, w celu zapewnienia wody mieszkańcom Afryki?
– Chcemy pokazać, że jeśli nie ma innego źródła do rozwiązania kryzysu wodnego, to być może to jest idealne rozwiązanie, o którym nikt wcześniej nie pomyślał – mówi ekspert z RPA.