Władze Stanów Zjednoczonych obawiają się, że urządzenia takie jak tablety, laptopy, telefony komórkowe czy inne mogą przez terrorystów zostać użyte jako bomby. Szef amerykańskiego resortu spraw wewnętrznych Jeh Johnson poinformował, że zakaz wnoszenia na pokład samolotów transatlantyckich rozładowanych urządzeń jest jednym ze środków wprowadzanych w ramach zaostrzania kontroli bezpieczeństwa na lotniskach na Bliskim Wschodzie i w Europie.
Władzom lotnisk w Europie i na Bliskim Wschodzie zalecono również kontynuowanie szczegółowej kontroli obuwia oraz bagażu pasażerów udających się do Stanów Zjednoczonych.
Według agencji prasowej AFP, władze amerykańskie obawiają się ataków terrorystycznych, ponieważ sytuacja na Bliskim Wschodzie jest niestabilna, a w Waszyngtonie trwa postępowanie przeciwko Ahmedowi Abu Chattali – Libijczykowi podejrzanemu o udział w ataku na konsulat USA w Bengazi we wrześniu 2012 roku.
Najwięcej obaw budzi możliwość dokonywania zamachów na kursujące między Europą i USA samoloty pasażerskie przez terrorystów legitymujących się paszportami państw zachodnich.





