Rosja znalazła sposób na ominięcie lotniczych sankcji. Pomagają jej w tym inne kraje
Od końca listopada ubiegłego roku należący do linii Ural Airlines Airbus A320 regularnie przewozi pasażerów z Moskwy do Azji Środkowej. Jest to możliwe dzięki sprowadzeniu części zamiennej do samolotu o wartości ponad 250 mln dolarów, którą wyprodukowała amerykańska firma Northrop Grumman. Choć Rosja podlega zachodnim sankcjom, których celem jest uniemożliwienie tamtejszym liniom pozyskiwania części do Airbusów i Boeingów, od początku inwazji na Ukrainę Ural Airlines sprowadził ponad 20 urządzeń, które wyprodukowano w USA.
Jak informuje agencja Reutera, od maja ubiegłego roku do czerwca tego roku, do rosyjskich linii napłynęły części o wartości 1,2 mld dolarów. Były to m.in. głównie urządzenia firmy Northrop Grumman, takie jak kabinowe zawory ciśnieniowe czy wyświetlacze kokpitowe, ale także ekspresy do kawy, słuchawki telefoniczne stewardów czy deski sedesowe. Miały one trafiać do Rosji za pośrednictwem pośredników w Tadżykistanie, Turcji, Chinach czy Kirgistanie, na które nie nałożono podobnych sankcji.
Hurghada od 2690 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Poznań)
Sharm El Sheikh od 2529 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Rzeszów)
Alanya od 1750 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
W rozmowie z Reutersem Oleg Panteleev, szef moskiewskiego zespołu doradców ds. lotnictwa AviaPort zdradził, że rosyjskie linie umiejętnie poradziły sobie z zachodnimi sankcjami. – Na początku był szok i nikt nie wiedział, co robić. Po 2-3 miesiącach znaleziono nowe kanały dostaw, a po 6-9 miesiącach pojawiło się sporo alternatyw, co pozwoliło na obniżanie cen i czasu dostaw – przyznał.
W odpowiedzi na zapytanie Reutersa, firma Northrop Grumman zadeklarowała, że „nie odnotowano żadnych usług sprzedaży ani napraw świadczonych przez firmę podmiotom rosyjskim„. W oświadczeniu przyznała też, że posiada „solidne procesy i procedury pomagające zapewnić zgodność ze wszystkimi obowiązującymi przepisami i regulacjami dotyczącymi eksportu i sankcji„.
Zanim zachodnie sankcje weszły w życie, Ural Airlines, Aeroflot, S7 i inni rosyjscy przewoźnicy ściśle współpracowali w zakresie dostaw i serwisu z globalnymi firmami, takimi jak Lufthansa Technik. Po zawieszeniu tych działań przez niemiecki podmiot, Rosjanie zaczęli importować części od mołdawskiej firmy Air Rock Solutions (choć jej dyrektor temu zaprzeczał). Powiedział, że większość klientów znajduje się m.in. w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Kirgistanie. Co więcej, władze jednego z rosyjskich przewoźników, Nordwind Airlines, wykorzystały swoje kontakt do zakupu części do 12 samolotów Airbusa i 15 Boeingów znajdujących się w jego flocie. Należąca do rosyjskiej przedsiębiorczyni Kariny Bukrey linia lotnicza sprowadzała części od firmy Ramses Turizm z siedzibą w Antalyi, której właścicielem jest mąż Bukrey, Ramazan Akpinar.
Zachodnie sankcje mocno utrudniły życie rosyjskiemu sektorowi lotniczemu. Niektóre linie miały nawet rozbierać niektóre swoje samoloty na części, natomiast S7 Airlines musiał porzucić plany uruchomienia siostrzanej taniej linii, ponieważ nie był w stanie odebrać zamówionych Airbusów. Podobnie jak jego amerykański rywal Boeing, europejski producent samolotów zerwał kontakty ze swoimi rosyjskimi klientami, gdy zaczęły obowiązywać sankcje.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?