Polscy rodzice 30-letnich turystów dzwonią w sprawie złego jedzenia i kwater. Ambasada w Chorwacji prosi o rozsądek
Ambasada RP w Zagrzebiu zwróciła się z apelem do Polaków. Przez nadgorliwość rodziców dorosłych turystów mają pełne ręce roboty, bo ci skarżą się w imieniu swoich dzieci niemal na wszystko – od mandatów po warunki mieszkaniowe.
Wydawać by się mogło, że w pewnym wieku ludzie osiągają samodzielność, dzięki której nie muszą angażować rodziców niemal we wszystkie swoje problemy. Wygląda jednak na to, że nie dotyczy to wszystkich, więc to właśnie w ich sprawie postanowiła zabrać głos ambasada.
Na Facebooku przedstawiciele placówki opublikowali informację, w której apelują do rodziców o rozsądek i większą wstrzemięźliwość w alarmowaniu ambasady. Zwłaszcza, jeśli problem dotyczy skarg na niesmaczne posiłki, zły stan wynajmowanych kwater czy mandatów.
– Referat Konsularny Ambasady RP w Zagrzebiu nie będzie udzielał żadnych informacji rodzicom dorosłych (20, 30 lub 50-letnich) dzieci, które podczas wakacji w Chorwacji zgubiły dokumenty, otrzymały mandaty, są niezadowolone z kwater, jakości posiłków, wdały się w kłopoty pod wpływem alkoholu/środków odurzających etc. – czytamy w komunikacie.
Ambasada zwróciła też uwagę na fakt, że osoby dzwoniące z Polski bardzo często nie mają pojęcia o sytuacji na miejscu, nie znają szczegółów lub właściwej wersji wydarzeń. Wśród absurdalnych telefonów zdarzają się takie z pytaniami „czy w środę będą pożary?” albo „dlaczego mandaty nie są wypisane po polsku?”
We wcześniejszych postach przedstawiciele ambasady przytaczali też inne problematyczne historie, chociażby z chorwackich warsztatów mechaniki samochodowej, w których Polacy próbowali coś naprawić.
– Przypominamy, że zlecenie/umowa (także ustna) zawarta z pracownikiem warsztatu samochodowego/serwisu jest wiążąca. Nie ma możliwości odwołania zlecenia i niezapłacenia za wykonaną usługę naprawczą lub holowniczą, gdy w międzyczasie udało się znaleźć innego, tańszego wykonawcę na miejscu lub w Polsce – opisuje ambasada. – Pośrednictwo w takich sytuacjach nie wchodzi w zakres kompetencji konsula – dodaje.
A to nie jedyne problemy, z którymi masowo zgłaszają się Polscy turyści. Notorycznie telefonują też w sprawie problemów na Węgrzech czy w Słowenii będąc dopiero w drodze do Chorwacji.
– Konsul nie świadczy usług telekomunikacyjnych, nie włącza roamingu, nie dokonuje zmiany sieci telefonicznych, nie zmienia taryf użytkowania Internetu – wymieniają przedstawiciele ambasady – Konsul nie jest właściwy w sporach dotyczących najmu apartamentów, może udzielić wsparcia językowego, ale nie może reprezentować strony w sporze.
Do awantur dochodzi także z powodu wystawionych w Chorwacji mandatów, których Polacy nie chcą płacić odwołując się do polskich przepisów. Zdarza się też, że turyści przyjeżdżają na wakacje bez… ważnych dokumentów lub przekraczają granicę poza oficjalnymi przejściami granicznymi.