Tu przejdziesz się śladami rycerzy, spróbujesz doskonałej kuchni, znajdziesz serce u swoich stóp. A to i tak tylko część atrakcji, jakie ma w zanadrzu największa wyspa archipelagu Dodekanez.
Rodyjczycy są zgodni – bardzo dobrze, że Zeus, rozdzielając świat, zapomniał o Heliosie, bo dzięki temu mieszkają na wyspie, na której słońce świeci przez niemal cały rok. To jeden z głównych powodów, dla których Rodos jest jedną z najpopularniejszych greckich wysp. Kolejny? Tutaj nie sposób się nudzić! Wielbiciele historii i kultury poddadzą się urokowi stołecznej starówki oraz magicznego Lindos. Chcący poszaleć na desce docenią Prasonisi, a imprezowicze na pewno odnajdą się w wypełnionym barami i klubami Faliraki.
PoprzednieObraz 6 z 10Następne
Jeszcze dalej na zachód
Zachodnia część wyspy, bardziej dziewicza i zielona, uwodzi wspaniałymi widokami i spokojną atmosferą. Te można odnaleźć, zatrzymując się w punkcie widokowym w wiosce Monolithos, skąd rozciąga się piękna panorama okolicy, w tym na malutki kościołek i pozostałości murów obronnych zamku niegdyś wzniesionego przez Pierre’a d’Aubusson, Wielkiego Mistrza Zakonu Joannitów.
W tradycyjnych miejscowościach można odnieść wrażenie, że czas się zatrzymał. Szczególnie, jeśli odwiedza się wyspę poza sezonem. Poczujecie to w Sianie, słynącej z miodu i soumy (rodyjska nazwa tsipouro – wysokoprocentowego alkoholu z moszczu winogron) oraz kościoła św. Pantelejmona – patrona chorych i cierpiących. Na fasadzie budynku widnieją namalowane zegary wskazujące 6:50. Wersji wyjaśniających akurat tę porę jest co najmniej kilka. Jedna z nich mówi, że wtedy wylano fundamenty, inna, że właśnie wtedy zakończono budowę kościoła.
Fot. Agnieszka Zawistowska / Akcja Grecja
Zachodnia część wyspy, bardziej dziewicza i zielona, uwodzi wspaniałymi widokami i spokojną atmosferą. Te można odnaleźć, zatrzymując się w punkcie widokowym w wiosce Monolithos, skąd rozciąga się piękna panorama okolicy, w tym na malutki kościołek i pozostałości murów obronnych zamku niegdyś wzniesionego przez Pierre’a d’Aubusson, Wielkiego Mistrza Zakonu Joannitów.
W tradycyjnych miejscowościach można odnieść wrażenie, że czas się zatrzymał. Szczególnie, jeśli odwiedza się wyspę poza sezonem. Poczujecie to w Sianie, słynącej z miodu i soumy (rodyjska nazwa tsipouro – wysokoprocentowego alkoholu z moszczu winogron) oraz kościoła św. Pantelejmona – patrona chorych i cierpiących. Na fasadzie budynku widnieją namalowane zegary wskazujące 6:50. Wersji wyjaśniających akurat tę porę jest co najmniej kilka. Jedna z nich mówi, że wtedy wylano fundamenty, inna, że właśnie wtedy zakończono budowę kościoła.
Fot. Agnieszka Zawistowska / Akcja Grecja
PoprzednieObraz 6 z 10Następne






