Tu przejdziesz się śladami rycerzy, spróbujesz doskonałej kuchni, znajdziesz serce u swoich stóp. A to i tak tylko część atrakcji, jakie ma w zanadrzu największa wyspa archipelagu Dodekanez.
Rodyjczycy są zgodni – bardzo dobrze, że Zeus, rozdzielając świat, zapomniał o Heliosie, bo dzięki temu mieszkają na wyspie, na której słońce świeci przez niemal cały rok. To jeden z głównych powodów, dla których Rodos jest jedną z najpopularniejszych greckich wysp. Kolejny? Tutaj nie sposób się nudzić! Wielbiciele historii i kultury poddadzą się urokowi stołecznej starówki oraz magicznego Lindos. Chcący poszaleć na desce docenią Prasonisi, a imprezowicze na pewno odnajdą się w wypełnionym barami i klubami Faliraki.
PoprzednieObraz 10 z 10Następne
Symi. Michał Archanioł i krewetki
Pastelowe domy zbudowane w stylu amfiteatralnym i niezwykle zrelaksowana atmosfera. Tak pokrótce można opisać wyspę Symi, na którą można w godzinę przeprawić się promem z Rodos. Największą atrakcją niewątpliwie jest klasztor Panormitis ze wspaniałą ikoną Michała Archanioła – patrona wyspy i żeglarzy. Wiedzie do niego droga pełna serpentyn z niesamowitymi widokami, które można podziwiać po drodze. Niestety wewnątrz klasztoru obowiązuje zakaz fotografowania, którego lepiej nie łamać, bo można się narazić nie tylko duchownym, ale i wiernym.
Symi niegdyś była niezwykle bogatą wyspą, słynącą z budowy statków i połowu gąbek. Czasy prosperity skończyły się wraz z II wojną światową, w trakcie której wyspa bardzo ucierpiała. Do tej pory można zobaczyć ślady zniszczonych bombardowaniem budynków. Nie odbiera to jednak Symi magii, dlatego tak kochają ją żeglarze i artyści. Leniwie kołyszące się na wodzie łódki, gościnni mieszkańcy i przepyszne malutkie krewetki. Czego chcieć więcej?
Fot. Agnieszka Zawistowska / Akcja Grecja
Pastelowe domy zbudowane w stylu amfiteatralnym i niezwykle zrelaksowana atmosfera. Tak pokrótce można opisać wyspę Symi, na którą można w godzinę przeprawić się promem z Rodos. Największą atrakcją niewątpliwie jest klasztor Panormitis ze wspaniałą ikoną Michała Archanioła – patrona wyspy i żeglarzy. Wiedzie do niego droga pełna serpentyn z niesamowitymi widokami, które można podziwiać po drodze. Niestety wewnątrz klasztoru obowiązuje zakaz fotografowania, którego lepiej nie łamać, bo można się narazić nie tylko duchownym, ale i wiernym.
Symi niegdyś była niezwykle bogatą wyspą, słynącą z budowy statków i połowu gąbek. Czasy prosperity skończyły się wraz z II wojną światową, w trakcie której wyspa bardzo ucierpiała. Do tej pory można zobaczyć ślady zniszczonych bombardowaniem budynków. Nie odbiera to jednak Symi magii, dlatego tak kochają ją żeglarze i artyści. Leniwie kołyszące się na wodzie łódki, gościnni mieszkańcy i przepyszne malutkie krewetki. Czego chcieć więcej?
Fot. Agnieszka Zawistowska / Akcja Grecja
PoprzednieObraz 10 z 10Następne





