Mimo iż informacja jest dość enigmatyczna, to z pewnością należy ją odbierać bardzo pozytywnie. Jeśli już bowiem linie lotnicze inwestują grube pieniądze w samolotowe wnętrza, to najczęściej dotyczą one klas premium: klasy biznes czy pierwszej, gdzie w luksusy opływają ludzie kupujący najdroższe bilety. Pasażerami klasy ekonomicznej mało kto się przejmuje. Fotele nowej generacji są faktycznie nieco wygodniejsze, ale linie montują je dlatego, bo oparcia są znacznie cieńsze, a dzięki we wnętrzu maszyny można upchnąć więcej pasażerów. Inne zmiany dla klasy ekonomicznej? Choćby coraz bardziej powszechny internet (za który jednak najczęściej trzeba płacić jak za zboże) i stale kurczący się „legroom”, czyli miejsce na nogi. W świecie klasy ekonomicznej nie jest więc zbyt kolorowo.
W tej sytuacji słowa prezesa Qatar Airways Akbara Al Bakera brzmią jak rewolucja.
– Oferujemy już najlepszy na świecie produkt dla klasy biznes, ale nigdy nie powinno się zapominać o pasażerach klasy ekonomicznej, bo oni są główną częścią naszej działalności. Pracujemy nad specjalnym projektem zmian w klasie ekonomicznej – powiedział Al Baker.
Prezes Qatar Airways nie chce mówić o szczegółach, ale obiecuje, że rynek będzie pozytywnie zaskoczony.
– To samo obiecywałem, gdy pracowaliśmy nad nową formułą miejsc w klasie biznes, czyli Qsuite. Teraz chcemy powielić ten schemat – przyznał Al Baker.
Szef Qatar Airways słynie z kontrowersyjnych i odważnych wypowiedzi. W przeszłości powiedział m.in. że Qatar nigdy nie wprowadzi w swoich samolotach klasy premium economy, bo jego klasa ekonomiczna już jest na poziomie premium w innych liniach.
– Nie chcemy więc wyciągać od ludzi większych pieniędzy za to samo – mówił prezes Qatar Airways.
Te archiwalne słowa to oczywiście duża przesada, natomiast jego wypowiedź sprzed kilku dni należy traktować jako wielką nadzieję dla poprawy jakości podróży pasażerów z klasy ekonomicznej. Czemu? Choćby z powodu wspomnianej wcześniej, nowej klasy biznes, czyli Qsuite. Katarczycy pokazali ją podczas zeszłorocznej edycji targów ITB w Berlinie i… zrobili furorę.
Jego największą zaletą jest elastyczność – to cztery wygodne miejsca, które standardowo są przedzielone specjalnymi ściankami. Jednak w ciągu kilku sekund można je błyskawicznie usunąć i stworzyć czteroosobową salę konferencyjną lub stolik rodem z eleganckiej restauracji. W błyskawicznym tempie fotele można też zamienić w wygodne, dwuosobowe łóżko. Nową klasę biznes u katarskiego przewoźnika możecie obejrzeć poniżej.
Qatar Airways zapowiadały stworzenie nowej klasy biznes od ponad dwóch lat. Uroczysta premiera odbyła się w 2017 roku na targach turystycznych ITB w Berlinie. Nową konfigurację klasy biznes zaprezentował prezes linii - Akbar Al Baker (na zdjęciu z lewej).
Fot. Qatar Airways
Na odpowiedź na pytanie, jak będzie wyglądała nowa klasa ekonomiczna, będziemy musieli poczekać przynajmniej rok. Według Al Bakera, produkt zostanie najprawdopodobniej zaprezentowany podczas berlińskich targów IFA w 2019 roku. Do tego czasu pozostają nam jedynie spekulacje. Niektórzy eksperci wskazują na porównanie z Qsuite, choć marzenia o odseparowanych fotelach na tak ciasnej przestrzeni trzeba raczej włożyć między bajki.
Fot. Air New Zealand
Innym domysłem jest… przekształcenie foteli w klasie ekonomicznej w łóżko i tworzenie miejsc leżących. Takie rozwiązanie stosuje już np. linia Air New Zealand ze swoją usługą SkyCouch. To specjalnie rozkładane fotele, które swoim wyglądem przypominają kanapę. W takich warunkach 2 osoby są spokojnie w stanie uciąć sobie drzemkę, choć oczywiście wymaga to, by przynajmniej jeden fotel w danym rzędzie pozostał wolny.
To jednak dywagacje, a my czekamy z niecierpliwością na to, jak będzie wyglądała klasa ekonomiczna Qatar Airways. Macie jakieś pomysły, co może się w niej znaleźć? Albo inaczej: jak wygląda wasza wymarzona klasa ekonomiczna?