Dyskusja na temat ubioru i wyglądu stewardes w ostatnich latach mocno się rozkręciła. Coraz częściej mówi się o tym, że to bezpieczeństwo powinno być na pierwszym planie, a ładne, ale niekoniecznie wygodne stroje stewardess powinny odejść do lamusa. Zresztą – pierwsi przewoźnicy już to zrobili. Islandzki PLAY ogłosił, że ich załogi będą chodzić w płaskim obuwiu i wygodnych materiałach (nawet dresowych bluzach!). W innych liniach wciąż trwa jednak walka o to, by chociaż zamienić spódnice na spodnie lub przynajmniej… był wybór.
Costa Blanca od 2543 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Bydgoszcz)
Pafos od 2858 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Ayia Napa od 1919 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Radom)
Związki zawodowe linii Qantas liczą, że australijska linia będzie kolejną, która złagodzi zasady dotyczące ubioru. W tej chwili kobiety pracujące na pokładzie muszą mieć na sobie m.in. buty na wysokim obcasie i zrobić makijaż. Zasady określają też kwestie zegarka. O ile wszyscy pracownicy muszą go nosić, o tyle kobietom zabrania się używania tych z dużą tarczą.
Zasady są jednak bardzo stare i od lat nie były aktualizowane. I to właśnie ma się zmienić.
– Podczas gdy mundury lotnicze przeszły długą drogę od czasów minispódniczek i wysokich obcasów, wciąż jest dużo do zrobienia – napisała Emiline Gaske z Australian Services Union w liście otwartym do dyrektora generalnego Qantas, Alana Joyce’a.
Związki zawodowe domagają się, aby makijaż ani obcasy nie były już obowiązkowe. Dodatkowo chcą, aby makijaż był dozwolony dla tych, pracowników, którzy chcą go zrobić – niezależnie od płci. Kolejna kwestia to mundury z podziałem na damskie i męskie. W liście związki apelują, by pracownicy mogli dowolnie wybierać rodzaj munduru z całej gamy linii. Domagają się również, aby stewardzi mogli mieć brodę.
I jest duża szansa, że linia lotnicza przychyli się do ich wniosku. Na ten moment nie wiadomo jednak, czy spełnione zostaną wszystkie postulaty czy tylko część, a przepisy zostaną po prostu złagodzone.






Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?