Problemy RegioJet i Leo Express przed wejściem do Polski. Alkohol musi zniknąć z menu?
Jakie alkohole oferują RegioJet i Leo Express?
Napoje alkoholowe – piwo, wino, a nawet drinki – pojawiają się w ofercie obu czeskich przewoźników. I zaskakują niezwykle niskimi cenami.
W RegioJet popularne piwo z okolic Ołomuńca można kupić już za niecałe 3 zł. Leo Express za pół litra złotego trunku życzy sobie natomiast 7 zł – czyli wciąż zdecydowanie taniej niż w pubie czy restauracji. W ofercie jest też wino (13,8 -15,90 zł), a także popularne drinki (14 zł).
Kto jednak liczył, że pociągi czeskich przewoźników staną się pubem na kółkach, może się rozczarować. Wiele wskazuje bowiem na to, że model sprzedaży, który z powodzeniem funkcjonuje u naszych południowych sąsiadów, w Polsce może być… nielegalny.
Dlaczego sprzedaż alkoholu może być nielegalna?
Zasady sprzedaży alkoholu wprost określą przepisy Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Czytamy w niej, że “zabrania się sprzedaży, podawania i spożywania napojów alkoholowych w środkach i obiektach transportu publicznego”.
Wyjątkiem do tych przepisów są jedynie wagony restauracyjne i bufety. Podróżując pociągami PKP Intercity i korzystając z usług WARS-u bez problemu napijemy się więc piwa. Problem w tym, że obaj czescy przewoźnicy… nie posiadają klasycznych wagonów restauracyjnych.
W RegioJet i Leo Express jedzenie i napoje zamawiane są poprzez aplikację i dostarczane przez załogę pociągu do naszego siedzenia. Taka forma sprzedaży – a także spożywanie alkoholu poza wagonem gastronomicznym – stoi jednak w sprzeczności z polskim prawem.
Wygląda więc na to, że czescy przewoźnicy będą musieli w kreatywny sposób ominąć przepisy albo wycofać alkohol ze swojego menu.
Czy los wina i mocniejszych alkoholi jest przesądzony?
O ile w przypadku piwa można mieć jeszcze wątpliwości, o tyle los wina i mocniejszych alkoholi wydaje się praktycznie przesądzony.
Zgodnie z zapisami ustawy, na trasach krajowych możliwa jest sprzedaż i spożywanie jedynie napojów o zawartości max. 4,5% alkoholu (nie dotyczy piwa). Na planowanych trasach Poznań-Warszawa czy Kraków-Warszawa-Gdynia o winie z Moraw czy drinkach będziemy mogli więc zapomnieć.
Wyjątkiem będą pociągi międzynarodowe – zaczynające lub kończące swój bieg np. w Pradze. Tutaj znów pojawia się jednak opisywany wcześniej problem braku wagonów gastronomicznych.
Zgodnie z przepisami “napoje o zawartości powyżej 4,5% alkoholu mogą być sprzedawane przy stolikach w wagonach restauracyjnych”, a mocne alkohole dodatkowo “tylko do posiłków”.
Co mówią przedstawiciele czeskich przewoźników?
Jak z problemem zamierzają poradzić sobie czescy przewoźnicy? Niewykluczone, że znajdą furtkę w przepisach. Leo Express i RegioJet od jakiegoś czasu jeżdżą bowiem po polskich torach – chociażby z Pragi do Krakowa – i wygląda na to, że zdołali uzyskać niezbędną koncesję na sprzedaż alkoholu.
“Sprzedaż alkoholu w pociągach międzynarodowych w Polsce odbywa się na podstawie koncesji w całym pociągu. Pasażerowie zamawiają wszystkie napoje u stewarda bezpośrednio przy swoim miejscu. Koncesja jest obecnie w trakcie przedłużania, w związku z czym sprzedaż alkoholu w Polsce jest zawieszona” – czytamy w oświadczeniu przesłanym przez rzecznika Leo Express, Emila Sedlaříka
Sprawa sprzedaży alkoholu budzi jednak kontrowersje – i to nie tylko prawne. Pod informacją o menu w czeskich pociągach pojawiło się bowiem mnóstwo negatywnych głosów.
- „Ceny fajne, ale nie chciałabym, żeby koło mnie ktoś siedział i walił browary”
- „Jak oni rozwiążą picie alkoholu poza wagonem restauracyjnym? Są rzeczy, których nie przeskoczą w polskim (dziwnym) prawie.”
- „Nic tylko czekać na hordy pijanych Januszy, panoszących się po wagonach”
To tylko część komentarzy, jakie pojawiły się ostatnio na naszym Facebooku.
Jakie jest Wasze zdanie o sprzedaży alkoholu w pociągach Leo Express i RegioJet? Dajcie znać w komentarzach!
👉 W Czechach działa – piwo, wino i drinki zamawiane z aplikacji trafiają prosto do pasażera na miejscu.
👉 W Polsce zakazane – sprzedaż i spożycie alkoholu możliwe są tylko w wagonach restauracyjnych, których RegioJet i Leo Express nie mają.
👉 Skutki — piwo, wino i drinki mogą całkowicie zniknąć z menu na trasach krajowych.
Polscy pasażerowie mogą być zaskoczeni, że standard znany z Czech u nas nie będzie dostępny.






Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?