Pracownicy linii KLM pobili się z pasażerami na lotnisku. Poszło o…królika

Do incydentu doszło kilka dni temu na lotnisku Sao Paulo, gdy dwójka obywateli Brazylii odprawiała się na swój lot. Chcieli lecieć do Dublina i wybrali oferte linii KLM, z przesiadką na amsterdamskim lotnisku Schiphol. Powodem sprzeczki, która przerodziła się w szarpaninę, był… królik Afred, którego pasażerowie chcieli zabrać na pokład.
Jak czytamy w holenderskim dzienniku „Algemeen Dagblad”, pasażerowie mieli wszelkie niezbędne zgody, by to zrobić, jednak na takiego nietypowego pasażera nie chciał się zgodzić personel linii KLM. Doszło więc do wymiany zdań, z której wyniknęła bójka. Rzeczniczka linii KLM przeprosiła pasażerów za całe zamieszanie, tłumacząc pracowników, którzy sądzili, że poza małymi kotami i psami linia nie wyraża zgody na przewożenie w kabinie innych zwierząt. Okazało się jednak, że… króliki stanowią wyjątek od tej reguły, o ile pasażerowie posiadają niezbędne zezwolenie na ich transport w kabinie. Wydane przez sąd, czyli dokładnie takie, jakie mieli pasażerowie.
– Z powodu komunikacyjnego błędu, decyzja o tym, aby w wyjątkowych przypadkach zezwolić na transport królika w kabinie samolotu, nie została zakomunikowana wcześniej naszym załogom – czytamy w komunikacie.
Ostatecznie królik wraz z pasażerami został wpuszczony na pokład i wylądował w sobotę na lotnisku w Amsterdamie, skąd udał się w dalszą podróż.