Przeżyć 2 razy powitanie Nowego Roku w ciągu kilku godzin? To możliwe! Sprawdź, ile to kosztuje
Macie ochotę na dwukrotną szampańską zabawę, toasty i życzenia o północy, gdy kończy się Sylwester i zaczyna Nowy Rok? Wyobraźcie sobie, że jest to możliwe – bez posiadania maszyny do podróży w czasie. Wystarczy mieć pieniądze… lub ułańską fantazję.
Opcja dla majętnych czyli Fly4rich
Wykorzystując linię zmiany daty (oraz mając do dyspozycji całkiem pokaźny portfel), możemy pokusić się o lotniczą akcję roku. Rozpoczynamy Sylwestra w Australii, a konkretnie w Sydney. Bawimy się na ekskluzywnej imprezie… albo na świeżym powietrzu – gdziekolwiek, gdzie chcemy. Czekamy na północ i punktualnie o 00:00 składamy wszystkim dookoła życzenia noworoczne, oglądając słynny pokaz fajerwerków niedaleko budynku Opery w Sydney.
Idziemy spać? Ależ skąd: bawimy się do 1 w nocy… po czym jedziemy na lotnisko w Sydney, gdzie czeka na nas prywatny odrzutowiec Gulfstream G650. Wchodzimy do wnętrza tej pięknej maszyny i rozpoczynamy kolejny etap zabawy z innymi osobami towarzyszącymi, bądź po prostu kładziemy się spać. W Australii jest godzina 02:00 w nocy, a my startujemy i kierujemy się na wschód. Naszym celem jest Honolulu na Hawajach. Dolatujemy tam po 9 godzinach i 40 minutach lotu.
W Sydney pierwsi imprezowicze właśnie wstają po udanym Sylwestrze: jest Nowy Rok, na zegarkach mają 11:40. A jaki czas mamy w Honolulu, gdzie właśnie dolecieliśmy? Wciąż trwa Sylwester! Kalendarz pokazuje 31.12, zegarek nie kłamie: jest… 14:40. „Odzyskaliśmy” kilkanaście godzin. Nie pozostaje nam nic innego, jak rozpocząć przygotowania do sylwestrowych szaleństw. Drugi raz w ciągu ostatniej doby 😉
Ile kosztuje ta przyjemność? Firma PrivateFly wycenia taką przygodę na blisko 80 tys. PLN za osobę (na pokładzie samolotu będzie łącznie kilkunastu pasażerów). W cenie jest zawarty przelot oraz wszystkie możliwe atrakcje, które można zaoferować we wnętrzu prywatnego odrzutowca: drogie szampany, wino, wyborne jedzenie, a nawet DJ, który będzie rozkręcać imprezę.
W 2015 podobny lot (dla odmiany docelowym lotniskiem było Los Angeles) kosztował ok. 35 tys. PLN. Różnica w porównaniu z wersją lotu na Hawaje? Dłuższa podróż w powietrzu i krótszy czas na „drugą” zabawę sylwestrową w Los Angeles.
Opcja dla pomysłowych, czyli Fly4free
To prawie last-second, ale od czego jest ułańska fantazja? Przemieszczamy się dzisiaj (mamy 30 grudnia, dzień przed Sylwestrem) do Gdańska… i lecimy wieczorem linią Wizz Air do norweskiego Tromsø. Jeżeli jesteśmy członkami Wizz Discount Club (WDC), za bilet zapłacimy 384 PLN.
Fot. Paweł Kunz, Fly4free.pl
W Tromso spędzamy noc, oglądając cudowną zorzę polarną (jeżeli mamy szczęście), a rankiem, 31 grudnia, wynajmujemy samochód i jedziemy podziwiać okolice. A jest co: Tromsø to pięknie położone miasto, prawdziwa brama do Arktyki.
Późnym popołudniem wsiadamy do samochodu i rozpoczynamy naszą podróż do miejscowości Kaaresuvanto, położonej w północnej części Finlandii. Do przebycia mamy 270 km, które pokonamy w niecałe 4 godziny.
Fot. Paweł Kunz, Fly4free.pl
Co jest wyjątkowego w tym miejscu? Jest położone na granicy Finlandii i Szwecji. Aby przekroczyć granicę i znaleźć się w Szwecji (w wiosce Karesuando), wystarczy przejść przez most. Możemy rozpocząć naszą sylwestrową imprezę: fińska wioska jest niewielka, z pewnością znajdziemy chętnych do wspólnego świętowania.
O północy wznosimy toast, składamy życzenia… i 15 minut później przechodzimy na drugą stronę rzeki. Dlaczego? Bo w Szwecji wciąż jest Sylwester! 😉
Ponieważ te dwie miejscowości dzieli zaledwie kilkaset metrów, ale występuje między nimi różnica czasu, wynosząca okrągłą godzinę – pozostaje nam jeszcze blisko 40 minut na świętowanie starego, 2017 roku. A potem ponownie: północ, życzenia, szampan i nadejście Nowego Roku.
Nie będzie lotu prywatnym odrzutowcem, jak w pierwszej propozycji – ale koszty zorganizowania całego wyjazdu będą kilkadziesiąt razy mniejsze. Cóż, wybór należy do was!
Skusilibyście się na takie świętowanie przełomu starego i nowego roku? 😉 Macie inne propozycje, jak można „podwójnie zabalować” na przełomie Sylwestra i Nowego Roku?