więcej okazji z Fly4free.pl

„Spalili się i poszli łapać delfiny”. WOPR pokazuje, co potrafią zgłaszać turyści

bałtyk
Foto: Wojciech Wrzesien, Iryna Kuznetsova /Shutterstock
Na numer alarmowy dzwoni kobieta, którą zaniepokoiła długa nieobecność współplażowiczów. Towarzyszący jej koledzy „poszli na desce łapać delfiny” – relacjonuje. Szybko okazuje się więc, że wakacyjny klimat całą ekipę poniósł trochę za bardzo. Tak wygląda przykładowe nagranie ze zgłoszenia, na którym ćwiczą ratownicy w Sopocie.

Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe ma w sezonie pełne ręce roboty. Często jednak poza umiejętnościami związanymi z ratowaniem życia i zdrowia, muszą też wykazać się ogromną cierpliwością i umiejętnością rozszyfrowania niejasnych albo bełkotliwych zgłoszeń. Sopocki oddział postanowił upublicznić nagranie jednego z telefonów ćwiczeniowych, żeby pokazać, jak wygląda kontakt z plażowiczami na co dzień. Zapewniają bowiem, że wszystkie nagrania są bardzo bliskie rzeczywistym zgłoszeniom.

Sprawdź najlepsze oferty na wczasy
Reklama interaktywna, dane dostarczone 2025-09-24T01:57:01.485Z przez Wakacje.pl

– Halo, bo jestem na plaży. Bo moi koledzy spali blanta i stwierdzili, że pójdą łapać delfiny na desce. Oni popłynęli, a ich nie ma ich już godzinę – relacjonuje przez telefon kobieta, nieco bełkotliwym głosem. Ale mi jest niedobrze, wie Pan? Ja nie mam siły ich szukać – dodaje później.

Kobieta nie do końca jest też w stanie podać swoją lokalizację. Zapytana, na której plaży się znajduje, pytającym głosem informuje, że w Sopocie – choć najwyraźniej nie jest tego pewna. Nie jest też w stanie określić, po której stronie molo się znajduje, myli kierunki i podaje wiele zbędnych informacji. „Przede mną jest pani, a za mną jest pan”.

I wcale nie jest to rzadka ani nietypowa sytuacja. Choć to tylko ćwiczenia, takie telefony naprawdę się zdarzają i pomysł na nie, nie jest wyssany z palca, a zawsze inspirowany prawdziwymi zdarzeniami. Wakacyjny klimat, alkohol czy inne używki, a także stres, sprawiają, że ludzie nie są w stanie się skupić i wyjaśnić sytuacji ani miejsca zdarzenia. Jest to nagminny problem, z którym muszą borykać się dyspozytorzy. Zadają więc dużo pomocniczych pytań, które mogą pomóc określić im lokalizację zgłaszającego.

– Zachowaj spokój, nawet jeśli nie znasz dokładnej lokalizacji dyspozytor razem z tobą ją ustali. Odpowiadaj na jego pytania. Jeśli zgłoszenie dotyczy jednostki pływającej podaj jej nazwę i charakterystyczne kolory – przypomina WOPR.

To nie jedyne, o czym powinniśmy pamiętaj. Jeśli kiedyś przyjdzie wam skorzystać z numeru ratunkowego nad wodą (601 100 100) – czego oczywiście wam nie życzymy – podajcie sensowne i konkretne informacje. Należy określić, gdzie się znajdujemy (np. przez opisanie charakterystycznych punktów), co się stało, kiedy się stało, ilu osób dotyczy zgłoszenie. Skupiajmy się na konkretach i starajmy się podać jak najwięcej ważnych szczegółów. Zostaniemy też poproszeni o podanie swoich danych lub numeru telefonu i pozostanie na miejscu, do czasu, gdy pojawią się ratownicy. Nigdy się nie rozłączamy – dyspozytor zrobi to, jeśli rozmowa będzie zakończona.

Misją Fly4free.pl jest przedstawienie Ci najlepszych zdaniem naszej redakcji okazji na podróże. Opisujemy oferty znalezione przez nas w internecie i wskazujemy adresy internetowe, pod którymi samodzielnie możesz wykupić podróż lub elementy podróży. Ceny w artykułach są aktualne w chwili publikacji. Możemy otrzymywać wynagrodzenie od partnerów handlowych, do których Cię przekierowujemy.
Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »