więcej okazji z Fly4free.pl

Pora deszczowa w Azji: dokąd można jechać przez cały rok oraz miejsca, których lepiej unikać w niskim sezonie

Foto: Travel man / Shutterstock
Pora deszczowa w Azji Południowo-Wschodniej niejedno ma imię. Sam fakt, że opady deszczu będą w danym okresie niemal "gwarantowane" niekoniecznie musi oznaczać, że zrujnuje to wasz urlop. Jak zatem wybrać dobre miejsce na urlop niezależnie od miesiąca, w którym planujecie udać się w podróży?

Zapewne doskonale znacie powtarzający się dylemat. Zobaczyliście właśnie propozycję zarezerwowania lotów w wymarzonym kierunku, możecie wziąć wtedy urlop, karta płatnicza znajduje się już w dłoni, a tu nagle… No właśnie, pierwszy komentarz pod postem z opublikowaną promocją zawiera jedynie enigmatyczne stwierdzenie „pora deszczowa”. Czy powinno powstrzymać was to przed zarezerwowaniem wymarzonych wczasów?

Oczywistym jest, że jeden podróżnik powie tak, inny inaczej. Dodatkowo wraz z postępującymi zmianami klimatu coraz trudniej o pewnego rodzaju regularność lub powtarzalność zjawisk pogodowych. Zawsze znajdzie się oczywiście ktoś, kto stwierdzi, że przecież „był tam w porze deszczowej i padało tylko przez jeden dzień”. Czy zatem można mieć gwarancję, że dany kierunek w konkretnym okresie będzie „pewniakiem”? Jak to z przewidywaniem pogody bywa – zapewne nie, można jednak spróbować pokusić się o kilka wskazówek, którymi zamierzam podzielić się w poniższym tekście.

Foto: Mumemories/ Shutterstock

Malezja

Napisałem swego czasu, że Malezja, to kraj, który ma „wszystko” jeśli chodzi o turystykę. Powtórzę się po raz kolejny przy okazji wątku o pogodzie. To miejsce, które oferuje tak szerokie zróżnicowanie geograficzne, że niezależnie od pory roku znajdziecie tam zakątek, gdzie akurat trwa wysoki sezon.

W dużym uproszczeniu: miesiące od listopada do kwietnia to właściwy okres na wizytę na zachodniej części zachodniej części półwyspu malajskiego oraz na Langkawi i Penang. W opozycji stoi wschodnia część wraz z rajskimi archipelagami Perhentian i Redang. Tam najlepiej wybrać się pomiędzy majem, a październikiem. Borneo to nieco inna historia, a tropikalny, równikowy klimat wyspy rządzi się swoimi własnymi prawami. Generalnie można przyjąć miesiące między marcem a październikiem za najlepszy czas na wizytę na wyspie.

Foto: Dave Primov / Shutterstock

Kambodża

„Królestwo cudów” to kraj, w którym miałem szansę spędzić dwie pory deszczowe i z ręką na sercu mogę zachęcić każdego do wizyty w tym okresie. Opady, choć są niemal „gwarantowane” przez większość dni w okresie pomiędzy końcówką maja, a początkiem października w niczym nie przypominają monsunów z wiadomości o katastrofach naturalnych. Owszem zdarza się, że popada obficie, a deszcz może pokrzyżować wasze plany. Jeśli jednak jesteście w stanie zaakceptować te dwa czynniki, w zamian będziecie mieli szansę cieszyć oczy krajobrazami pełnymi soczystej zieleni w czasie, gdy przyroda ponownie budzi się do życia po miesiącach pory suchej. To również okres, kiedy okolice jeziora Tonle Sap nabierają szczególnego kolorytu, a rzeka o tej samej nazwie doświadcza niesamowitego fenomenu, zmieniając bieg swojego nurtu!

To również czas, kiedy „odpoczną” wasze portfele. Turystów jest zdecydowanie mniej, co ma odbicie w spadających cenach noclegów. Kambodża to w mojej ocenie zdecydowany numer 1. w Azji Południowo-Wschodniej na podróż w niskim sezonie. Prawdopodobnie będzie padało codziennie, potrwa to jednak 1-2 godziny, natomiast przez pozostałą część dnia będziecie mieli okazję cieszyć się wspaniałą pogodą.

Foto: Alex Vog / Shutterstock

Wietnam

Niejednoznaczne zagadnienie, bowiem ze względu na swoją „długość”, kraj posiada wyjątkowo skomplikowany klimat. W zależności od okresu, pogoda na południu może zdecydowanie różnić się od tej na północy (nie wspominając już o górach). O ile warunki panujące w obszarach Delty Mekongu można porównać do tych z Kambodży, o tyle środkowa część (z popularnym Hoi An) poza sezonem może obfitować w częste powodzie, natomiast północna (włączając słynne Sa Pa) w niskie temperatury.

Foto: CravenA / Shutterstock

Singapur to jedno z miejsc, gdzie ze względu na gorący, równikowy klimat deszcz jest niemal „gwarantowany” przez cały rok. Nie oznacza to jednak, że opady będą na tyle uciążliwe, by skutecznie uniemożliwić zwiedzanie i cieszenie się atrakcjami Miasta Lwa.

Wysoki sezon w najpopularniejszych zakątkach Indonezji (Bali, Gili, Lombok oraz Jawa) pokrywa się w dużej części z miesiącami przypadającymi na kalendarzowe lato w Europie. W trakcie pory deszczowej możecie liczyć na znośną pogodę, w wielu przypadkach może ona jednak skutecznie pokrzyżować plany podróżnicze, a wysoka wilgotność powietrza – dawać się we znaki jeszcze mocniej w tropikalnym klimacie.

Tajlandia to kolejny niepoddający się łatwej klasyfikacji zakątek w Azji. Jej najpopularniejsze atrakcje związane są z wyspami i wypoczynkiem nad wodą lub północnymi, górzystymi zakątkami. Z tego względu w mojej ocenie nie będą to dobre wybory na wycieczkę w trakcie pory deszczowej. Natomiast sam Bangkok, pobliska Ayutthaya oraz rejony Ubon Ratchathani jak najbardziej nadadzą się na podróż w tym czasie.

Foto: smalldaruma / Shutterstock

Dokąd nie warto wybierać się w trakcie pory deszczowej?

Położone w Pacyficznym Pierścieniu Ognia Filipiny regularnie doświadczane są katastrofami naturalnymi niemal wszelkiego rodzaju. Miejsca, które w sezonie zachwycają i jak magnes przyciągają turystów z całego świata, w pozostałych miesiącach mogą stać się po prostu niebezpieczne. Huragany, tajfuny oraz trwające kilka dni sztormy nie należą tam do rzadkości, zatem w mojej opinii to jedno z miejsc, których lepiej unikać poza sezonem.

Wszelkiego rodzaju wyspy w Azji Południowo-Wschodniej w niskim sezonie mogą nie być dobrym wyborem z tych samych powodów, co wspomniane powyżej Filipiny. Kapryśna aura może dać się we znaki przez długie dni. Biorąc pod uwagę, że nie jeździ się tam „zwiedzać”, w razie złej pogody może po prostu nie być co robić. Dorzucając do tego możliwe zakłócenia w kursowaniu łodzi, a nawet samolotów łatwo dojść do wniosku, że nie jest to najlepszy kierunek podróży na „niski sezon”.

Foto: Valentin Ayupov / Shutterstock

Na sam koniec

Powiedziawszy powyższe, z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że pogoda w Azji pokrzyżowała mi plany nieraz, ani nawet nie dwa razy. Zdarzyło mi się podziwiać majestatyczne wyładowania atmosferyczne na nocnym niebie nad Perhentian również z nieco zbyt bardzo kołysanej falami wodnej taksówki, „wyobrażać sobie” wspaniałe widoki ze szczytu Bokoru w trakcie mgły oraz przechadzać się boso podtopionymi ulicami Phnom Penh – wszystko to w miesiącach tradycyjnie uważanych za „wysoki sezon”.

Foto: Rafał Waśko / archiwum prywatne

Zatem w mojej opinii, każdorazowo decydując się na podróż do Azji warto pamiętać, że pogoda i tak może spłatać niespodziewanego figla i być przy tym elastycznym. Zachowując zdrowy rozsądek oraz próbując „wycisnąć” z wyjazdu tyle, ile się da.

Dajcie znać w komentarzach, czy wam również zdarza się podróżować do Azji w niskim sezonie, a jeśli tak – dokąd najchętniej?

Misją Fly4free.pl jest przedstawienie Ci najlepszych zdaniem naszej redakcji okazji na podróże. Opisujemy oferty znalezione przez nas w internecie i wskazujemy adresy internetowe, pod którymi samodzielnie możesz wykupić podróż lub elementy podróży. Ceny w artykułach są aktualne w chwili publikacji. Możemy otrzymywać wynagrodzenie od partnerów handlowych, do których Cię przekierowujemy.
Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »