Rok temu 675 tysięcy ludzi w miesiąc, teraz… 52 osoby! Polskie lotniska w czasie pandemii
“Nikt w najczarniejszych scenariuszach nie spodziewał się, że przyjdzie taki dzień, gdy terminal zostanie zamknięty, loty pasażerskie wstrzymane, a statystyki będą najniższe w historii” – czytamy w komunikacie krakowskiego lotniska, z którego usług w kwietniu skorzystały… 52 osoby. Dopiero teraz widać, jak wielkie spustoszenie pandemia koronawirusa poczyniła na polskich lotniskach.
Od połowy marca w Polsce obowiązuje zakaz regularnych lotów pasażerskich, a powodem jest oczywiście pandemia koronawirusa. Nietrudno zgadnąć, jak dużym ciosem jest ta sytuacja dla portów lotniczych, zwłaszcza tych mniejszych – jeszcze w marcu statystyki wyglądały jeszcze “jako tako”, bo jednak w pierwszej połowie miesiąca lotniska pracowały pełną parą. Przykłady? Weźmy choćby Lotnisko Chopina – największy port lotniczy w kraju, na który lądowały też samoloty z lotów repatriacyjnych w ramach akcji #LOTdoDomu. W marcu z lotniska skorzystało 513 tysięcy pasażerów, czyli… o 61,7 procenta mniej niż w analogicznym miesiącu rok temu.
Z kolei drugie największe lotnisko w Polsce, czyli Kraków, obsłużyło w marcu 250,9 tysiąca osób, czyli o 353 tysiące mniej niż w marcu 2019 roku. Łączny spadek? 66 procent w skali roku. Ale prawdziwą skalę spadków widzimy dopiero w kwietniu – statystyki za ten miesiąc są absolutnie dramatyczne.
“Nikt w najczarniejszych snach nie spodziewał się takiego scenariusza”
Jako pierwsze swoje kwietniowe statystyki podało lotnisko w Krakowie. To drugi największy port lotniczy w Polsce i jeden z najszybciej rosnących w Europie – w 2019 roku z jego usług skorzystało 8,41 mln pasażerów! Tymczasem w kwietniu z usług lotniska skorzystało… 52 pasażerów! Nie, to nie pomyłka. Prawie połowa z nich przypada na lot z 30 kwietnia, gdy odbył się jeden z nielicznych lotów pasażerskich – samolot linii Wideroe w ramach lotów repatriacyjnych zabrał do Norwegii 25 pasażerów (na zdjęciu poniżej). Dla porównania: w kwietniu 2019 roku lotnisko obsłużyło 674,7 tysiąca osób.
“Od wielu lat na początku każdego miesiąca konsekwentnie i z dumą prezentowaliśmy statystyki i wydarzenia krakowskiego lotniska. Nikt w najczarniejszych scenariuszach nie spodziewał się, że przyjdzie taki dzień, gdy terminal zostanie zamknięty, loty pasażerskie wstrzymane, a statystyki będą najniższe w historii (…) Cały czas czekamy na decyzję administracyjną dotyczącą otwarcia granic i ogromną uwagę poświęcamy obecnie na przygotowanie lotniska do wznowienia ruchu pasażerskiego, zgodnie z nowymi wymogami sanitarnymi, które obecnie są analizowane i przygotowywane do wdrożenia na wszystkich lotniskach. Jesteśmy w stałym kontakcie z Ministerstwem Infrastruktury, Wojewodą Małopolskim i jednostkami Głównego Inspektoratu Sanitarnego oraz Urzędem Lotnictwa Cywilnego.” – czytamy w komunikacie krakowskiego lotniska.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?