Z najnowszych danych ECDC na temat skali nowych zakażeń COVID-19 wynika, że ponad połowa naszego kraju znalazła się w kategorii „zielonej”. Oznacza to, że ryzyko zarażenia się koronawirusem jest u nas niskie, co w myśl wytycznych Komisji Europejskiej oznacza, że teoretycznie nawet osoby niezaszczepione z naszego kraju powinny móc poruszać się po UE bez konieczności przedstawienia negatywnego wyniku testu na koronawirusa. I choć są to tylko rekomendacje, z pewnością może sprawić, że niektóre kraje UE wkrótce zluzują restrykcje dla podróżnych z naszego kraju.
Jak informuje agencja Reuters, w piątek kraje UE ustaliły wspólne stanowisko w sprawie dalszego łagodzenia restrykcji wjazdowych. Najważniejsze zmiany to ustalenie, że w pełni zaszczepieni podróżni z krajów UE będą zwolnieni z jakichkolwiek testów czy kwarantanny, a także poszerzenie listy regionów UE, z których podróże są uznawane za bezpieczne. W przypadku szczepień jest to więc potwierdzenie obecnego stanu rzeczy: wszystkie osoby po pełnym cyklu szczepień (i odczekaniu 14 dni od podania ostatniej dawki) będą mogły swobodnie poruszać się po krajach UE, legitymując się unijnym certyfikatem COVID-19, zwanym też potocznie paszportem szczepionkowym. Od 1 lipca ma być on uznawany powszechnie przez wszystkie kraje UE, choć już teraz niektóre kraje Unii akceptują ten dokument (robi tak np. Hiszpania czy Chorwacja).
Druga zmiana to poluzowanie na mapie „świateł drogowych”, która określa, czy dany region UE znajduje się w zielonej, pomarańczowej czy czerwonej strefie ryzyka. To bardzo ważne, bo zgodnie z rekomendacjami Komisji Europejskiej od tego, jakim kolorem oznaczony jest dany region, zależy skala restrykcji dla podróży. W przypadku koloru zielonego Komisja Europejska rekomenduje zero restrykcji przy przemieszczaniu się, dla regionów pomarańczowych – potencjalny test na koronawirusa, a dla regionów czerwonych – potencjalną kwarantannę.
W myśl nowych wytycznych uznano, że regiony „zielone” to te, które mają mniej niż 25 nowych zakażeń COVID-19 na 100 tysięcy mieszkańców w ciągu ostatnich 14 dni i mniej niż 4 procent pozytywnych testów spośród wszystkich przeprowadzonych. W przypadku, gdy ten odsetek wynosi poniżej 1 procenta, odsetek nowych zakażeń może zaś nawet wzrosnąć.
Nowe wytyczne są niezwykle ważne, bo oznaczają, że Polska nagle w dużej mierze stała się „zieloną strefą”, czyli z pandemicznego punktu widzenia, jednym z najbezpieczniejszych krajów w Europie.

Z najnowszych danych ECDC (czyli Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób) wynika, że w ciągu ostatnich 14 dni współczynnik nowych zakażeń dla całej Polski wyniósł 24,10 zachorowań na 100 tysięcy mieszkańców. W porównaniu do innych krajów UE, niższe wskaźniki od nas mają jedynie Malta (12,63) i Rumunia (16,45), a spoza UE – jeszcze Islandia (15,38).
Efekt? Na najnowszej mapie ECDC ponad połowa Polski jest oznaczona kolorem zielonym, co oznacza, że są to regiony o niskim ryzyku zarażenia się COVID-19. Oznaczone na zielono województwa to lubuskie, pomorskie, kujawisko-pormorskie, warmińsko-mazurskie podlaskie, mazowieckie, świętokrzyskie, małopolskie i podkarpackie. Pozostałe województwa są zaś zaznaczone na pomarańczowo, co oznacza, że są to regiony o umiarkowanym poziomie ryzyka zakażenia.
To świetne informacje nie tylko z punktu widzenia samej pandemii, ale też potencjalnych podróży: może bowiem oznaczać, że kolejne kraje UE będą się decydowały na umieszczenie Polski na liście krajów bezpiecznych, co będzie oznaczało, że nawet niezaszczepieni będą mogli podróżować do niektórych krajów bez testów. Musimy oczywiście pamiętać o tym, że są to jedynie rekomendacje, co oznacza, że ostateczna decyzja należy do samych krajów UE.
A te, choć w ostatnich dniach zaczęły luzować obostrzenia, to z pewnością nie w każdym przypadku będą skłonne do całkowitej rezygnacji, np. z wymogu testowania dla niezaszczepionych. Dobrym przykładem jest choćby Portugalia, która zrezygnowała co prawda z wymogu testów PCR dla podróżnych, ale pozostawiła testy antygenowe.
Musimy też oczywiście wciąż mieć z tyłu głowy, że sytuacja jest dynamiczna, a „kolory” na mapie ECDC zmieniają się bardzo szybko. Tak czy inaczej, są to jednak bardzo pozytywne informacje, które wkrótce mogą nam jeszcze bardziej ułatwić podróże.