Rajskie wyspy wprowadzą limit liczby turystów! To najbadziej egzotyczne miejsce, do którego polecisz bez paszportu
Polinezja Francuska, czyli zamorskie terytorium Francji to grupa 5 archipelagów i 150 wysp znajdujących się na Oceanie Spokojnym. I jednocześnie najbardziej egzotyczne miejsce, do którego możemy wjechać bez paszportu (więcej o miejscach, do których wjedziemy na sam dowód osobisty przeczytacie tutaj). Teraz władze Polinezji Francuskiej zdecydowały się na ogłoszenie nowej, 5-letniej strategii rozwoju turystyki. Jednym z jej głównych punktów jest ustalenie limitu liczby podróżnych w tak pięknych i kultowych miejscach jak Bora Bora czy Tahiti.
Pafos od 1879 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Marmaris od 2533 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Kreta Wschodnia od 2860 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Skąd taki pomysł? Jen-Marc Mocellin, sef Tahiti Tourisme tlumaczy, że celem było ustalenie limitu na poziomie 1 turysta do jednego mieszkańca. W efekcie ustalono roczny limit na poziomie 280 tysięcy podróżnych.
– Koszt dotarcia na Tahiti sprawia, że jest to idealne miejsce na rozwijanie turystyki typu „slow”, z dala od masowej turystyki – mówi Mocellin.
W ramach strategii władze chcą m.in. ograniczyć liczbę wielkich statków wycieczkowych i dopuszczać do pojawiania się na wyspach tylko takich, które zabierają na pokład mniej niż 700 pasażerów.
Część ekspertów wskazuje jednak na dość niejasne przepisy, bo nie ma w tej chwili odpowiedzi na to, czy obywatel Francji, który przyleci na Tahiti także będzie uznawany za turystę. Warto też dodać, że roczny limit jest niewiele większy niż rekordowy wynik Polinezji Francuskiej – w 2019 roku wyspy te odwiedziło w sumie 299518 zagranicznych turystów.
Obecnie po zniesieniu restrykcji koronawirusowych turyści znów się tu pojawili, jednak na razie ich znacząco mniej niż pandemią – w 2021 roku Polinezję Francuską odwiedziło niewiele ponad 90 tysięcy zagranicznych podróżnych.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?