Mógł legalnie wjechać do Polski, ale schował się pod kocem. Odkryli go strażnicy
28-letni Polak postanowił przyjechać z Niemiec do Polski w dość osobliwy sposób. Zamiast przekroczyć granicę legalnie, na podstawie posiadanych dokumentów, wolał zostać „przeszmuglowany” pod kocem przez kolegów.. A wszystko z powodu koronawirusa i chęci uniknięcia kwarantanny.
Do nietypowej sytuacji doszło na przejściu granicznym Gubin-Guben. W poniedziałkową noc Nadodrzański Oddział Straży Granicznej zatrzymał 28-letniego mężczyznę, który próbował przekroczyć granicę schowany pod kocem.
Chociaż pasażer skontrolowanego busa jest Polakiem i bez problemu mógł przekroczyć granicę bez ukrywania się na podstawie posiadanych dokumentów, zdecydował jednak ukryć się w części załadunkowej. Liczył, że funkcjonariusze nie zauważą jego obecności.
Straż Graniczna nie dała się jednak zwieść pozornie sprytnym mężczyznom.
– Mężczyzna zeznał, że ukrył się, aby uniknąć skierowania go na obowiązkową kwarantannę – informuje Straż Graniczna. – Po przeprowadzeniu kontroli sanitarnej i sprawdzeniu temperatury ciała, kierowca i pasażer ukarani zostali mandatami karnymi.
Teraz każdy z nich musi zapłacić po 500 PLN.
Zgodnie z prawem, 28-latek musi ponadto odbyć obowiązkową kwarantannę, której tak mocno starał się uniknąć. Zaplanowana operacja przemycenia Polaka do kraju, okazała się więc nie tylko nieskuteczna, ale i kosztowna.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?