Polacy pokochali Izrael. A kraj szykuje gigantyczne inwestycje i nowe lotnisko
W ubiegłym roku do Izraela przyjechało 360 tys. Polaków, czyli niemal dwa razy więcej niż jeszcze przed dwoma laty. I wszystko wskazuje na to, że w tym roku dobra passa turystyki Izraela będzie się utrzymywać, a Polacy znów pobiją kolejny rekord.
Gdyby porównać okres od stycznia do kwietnia tego roku z poprzednim, to od razu widać różnicę. W tym roku aż 150 proc. więcej Polaków postanowiło przyjechać do Izraela, co stawia nas bardzo wysoko pośród narodowości najczęściej odwiedzających ten kraj. Liderami, jeśli chodzi o podróże do Ziemi Świętej są Amerykanie, Rosjanie, Francuzi i Niemcy, ale jak widać – my też zupełnie nieświadomie walczymy o wysoką pozycję.
Polacy upodobali sobie przede wszystkim Tel Awiw, ale w zimie triumfy święci też Ejlat.
Oczywiście w dużej mierze wpłynęła na to obecność tanich linii lotniczych w tym regionie, które bardzo często oferują loty nawet na kilkadziesiąt PLN. Nie brakuje jednak też tradycyjnych przewoźników, którzy otworzyli trasy do Izraela we współpracy z tamtejszym rządem. Dzięki temu do Izraela bezpośrednio możemy polecieć z większości dużych polskich miast: Krakowa, Katowic, Warszawy, Lublina, Wrocławia, Poznania, Gdańska czy Rzeszowa. Lata tam zarówno Ryanair i Wizz Air, ale też LOT, El Al, czy Sun d’Or.
– Liczymy na to, że za kilka lat będzie nas odwiedzać nawet pół miliona polskich turystów rocznie. To bardzo dużo, ale warto zwrócić uwagę, że jeszcze 5 lat temu nikt nie wierzył, że Izrael stanie się tak popularny w waszym kraju – mówi w rozmowie z WP Amir Halevi, dyrektor generalny Ministerstwa Turystyki Izraela.
Halevi przyznał też, że Polska jest bardzo atrakcyjnym rynkiem i w tym roku na promocję w naszym kraju Izrael wyda aż 6 mln PLN.
Tymczasem coraz wyraźniej zaznacza się, że Izrael potrzebuje zmian i inwestycji, jeśli chce przyjmować coraz więcej podróżnych. Zakłada się, że istniejąca infrastruktura może wytrzymać napływ turystów jeszcze maksymalnie przez 10-15 lat.
Wśród pomysłów pojawiła się idea zbudowania sztucznej wyspy z lotniskiem. Projekt może pochłonąć aż 10 mld USD.
Pierwszy raz rząd Izraela wysunął pomysł budowy dwóch sztucznych wysp u wybrzeży kraju już w 2002 r., a także później w 2012 r. Żadne z tych pomysłów na razie nie poszło naprzód..
Prawdopodobnie sztuczna wyspa i lotnisko mogłyby powstać w okolicach portu w Gazie. W planach jest też duża modernizacja istniejącego portu – Ben Guriona w Tel Awiwie.
Według prognoz IAA (Israel Airports Authority), łączny ruch pasażerski na tym lotnisku w 2018 roku ma przekroczyć 24 miliony osób.
– Najnowocześniejsze międzynarodowe lotnisko na sztucznej wyspie, położone blisko centrum kraju, pomoże złagodzić problemy, z którymi Izrael musi się zmierzyć – powiedział Nati Birenboim, dyrektor generalny Tamuz Group specjalizujących się w dużych projektach infrastrukturalnych.





