Pokazali fotel, który pasażerowie znienawidzą. Zlikwiduje on ulubione miejsce w samolocie większości z nas
Ah, gdyby tak podczas lotu dostać losowo miejsce w rzędzie ewakuacyjnym – tak pewnie myśli sobie wielu pasażerów przed swoim lotem. Pewnie, to dodatkowe obowiązki na wypadek awaryjnego lądowania (informuje nas o nich przed startem załoga), ale cóż to znaczy w perspektywie bardzo wygodnego miejsca z dużą przestrzenią na nogi. Można się więc wygodnie rozłożyć i rozkoszować lotem, prawda? Bo choć wiele linii zdaje sobie sprawę z tego jak chodliwy jest to towar i liczy sobie dodatkowo za takie fotele, to wiele linii wciąż oferuje je bezpłatnie.
Tyle tylko, że już wkrótce miejsca przy wyjściu awaryjnym mogą przestać być tak popularne. Wszystko za sprawą firmy Recaro i jej nowego produktu.
Costa del Sol od 2671 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
Belek od 2775 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Costa Brava od 2019 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Lublin)
X-Tend Seat, bo tak nazywa się to cudo, to fotel stworzony specjalnie do miejsc w rzędzie ewakuacyjnym, dzięki którym jednocześnie udaje się zaoszczędzić przestrzeń w samolocie. Działa nieco podobnie do składanych foteli znanych z kin czy teatrów. Zajmując miejsce, przyciskamy przycisk i dolna część fotela poszerza się, dzięki czemu możemy wygodnie zasiąść. Jednocześnie gdy wstajemy, dolna część fotela automatycznie wraca na miejsce, tworząc dodatkową przestrzeń. Zgodną z wymogami FAA i EASA, które wymagają dodatkowego miejsca, by w przypadku awaryjnego lądowania podróżni mogli szybko wydostać się z samolotu.
.@recaro_as has devised a way to make over-wing exit row seats worse. Sorry, that’s my take on it.
— Jason Rabinowitz (@AirlineFlyer) June 5, 2023
The Xtend seat lets LCCs drop seat pitch in exit rows. Sit down, lift up a bit of extra seat cushion. Stand up and after a few seconds it automatically flips down. #PaxEx #AIX23 pic.twitter.com/FxzBH3DpKA
Czy nowy produkt okaże się hitem? Linie z pewnością kuszą zapowiedzi producenta, który wskazuje na to, że dzięki instalacji tych foteli liczba miejsc w Airbusie A320 może zostać zwiększona ze 190 do 194.

Z drugiej strony wracamy tu do argumentu monetyzacji: wielu przewoźników traktuje rzędy ewakuacyjne jako miejsca premium i każe sobie dopłacać za możliwość korzystania z nich. Instalacja takich foteli sprawi, że będzie to utrudnione, by nie powiedzieć – niemożliwe. Linie muszą więc same zdecydować, co jest dla nich najważniejsze. I nie zapominać przy tym o najważniejszym czynniku, czyli bezpieczeństwie.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?