Kolejne podwyżki dla turystów w Barcelonie. 30 PLN dziennie to za mało
Stolica Katalonii od wielu lat intensywnie działa na rzecz zmniejszenia ruchu turystycznego. Mieszkańcy borykają się bowiem z nadmiarem turystów i negatywnymi skutkami masowej turystyki. W efekcie wprowadzono ograniczenia dla Airbnb i kilkukrotnie podnoszono podatek turystyczny.
Hurghada od 1815 PLN na 11 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Sharm El Sheikh od 1377 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Poznań)
Djerba od 2739 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Teraz władze skupiły się na statkach wycieczkowych, które chętnie przybijają do brzegów Barcelony. Tylko w tym roku stolica Katalonii spodziewa się przyjąć aż 1100 tego typu jednostek – co oznacza kilkadziesiąt tysięcy turystów, którzy nie nocują w mieście, nie wydają tam zbyt wielu pieniędzy, ale intensywnie korzystają z jego infrastruktur i… generują tłok. Dość powiedzieć, że w szczycie sezonu wakacyjnego do portu w Barcelonie przypływa nawet 5 statków wycieczkowych dziennie.
– W tym przypadku mamy do czynienia z intensywnym wykorzystaniem przestrzeni publicznej bez żadnych korzyści dla miasta, za to z wyraźnym uczuciem zatłoczenia – przyznał Jaume Collboni, burmistrz Barcelony.
Właśnie dlatego władze zapowiedziały podwyżkę podatku turystycznego, który będzie wycelowany wyłącznie do pasażerów statków wycieczkowych. W tej chwili płacą oni 7 euro (równowartość ok. 30 PLN). Na razie burmistrz nie zdradził, ile będzie wynosiła nowa opłata i czy dobije do dwucyfrowej kwoty. Podwyżka nie obejmie osób, które nocują w Barcelonie. Ci nadal będą płacić dotychczasową stawkę, czyli 4 euro.
– Chcemy takiego rodzaju turystyki, która szanuje miejsce docelowe. Nie chcemy zniechęcać turystów, ale chcemy, aby zapłacili za swój pobyt w mieście tyle, ile jest on naprawdę wart – dodał Collboni.
Decyzja władz miasta trafi teraz do katalońskiego rządu regionalnego. Po pozytywnej opinii będzie mogła zostać wcielona w życie.