Podwodny pocisk już niedługo będzie przewoził ludzi w Chinach. I dowiezie turystów do niezwykłej wioski
Ambicje Chińczyków w kwestii transportu od lat stanowią źródło inspiracji i zasługują na podziw. Wszystko wskazuje na to, że tamtejsza kolej również nie zamierza – dosłownie i w przenośni – zwalniać tempa. W przyszłym roku rozpoczną się pracę nad pierwszą podwodną trasą. A dzięki niej łatwiej będzie o dostęp do mniej znanych atrakcji.
Chińskie pociągi-pociski, jak nazywa się koleje dużych prędkości, już za 7 lat będą pojadą także pod wodą. Dzięki władzom w Pekinie, projekt który powstaje od 2005 roku, wreszcie doczekał się akceptacji. Pierwsza podwodna trasa w Chinach połączy leżące ok. 150 km od Szanghaju, Ningbo i Zhoushan. Odległość pomiędzy tymi dwoma punktami wynosi 77 km, z czego część przeprowadzona pod wodą ma się ciągnąć przez ponad 16 km. Równocześnie nowy odcinek zostanie dołączony do gigantycznej, istniejącej już sieci połączeń.
Nowy szlak kolejowy ma służyć zarówno mieszkańcom jak i turystom. Ci pierwsi będą mogli w łatwy sposób dostać się np. z Hangzhou do Zhoushan, które jest interesującym kierunkiem biznesowym. Dziś mogą dojechać tam autobusem, a podróż trwa 4,5 godziny. Teraz skróci się zaledwie do 80 minut. Natomiast goście z zagranicy w tym regionie są łakomym kąskiem dla polityków i gospodarki. Nic więc dziwnego, że chińskie władze chcą rozwijać tutaj branżę turystyczną.
Tym bardziej, że archipelag Zhoushan zyskał w ostatnim latach sporą popularność wśród odwiedzających ze względu na znajdującą się tutaj opuszczoną wioskę rybacką. Kiedyś liczyła 3 tysiące mieszkańców, a dziś przejęła ją natura. Wciąż umeblowane i zachowane w niezłym stanie domy porosła bujna roślinność, która wdziera się do wnętrz i oplata elewacje.
Niespodziewana popularność najpierw nieco przeraziła nieprzygotowane władze, ale z czasem udało się zagospodarować wioskę. W 2017 na bazie jej sławy udało się wygenerować przychód o równowartości 100 tys. USD. Wybudowano platformę widokową, wprowadzono bilety wstępu, a w okolicy powstały miejsca noclegowe. Wszystko wskazuje na to, że teraz także dotarcie do niej będzie o wiele mniej kłopotliwe i dużo szybsze.
To nie jedyne atrakcje archipelagu. Wyspa Shengshan słynie z rewelacyjnych owoców morza, a na pozostałych (a jest ich blisko 400) chętnie wypoczywają także chińscy turyści, choć do tej pory nie były bardzo popularne wśród obcokrajowców. Dogodny i szybki transport może zmienić sytuacje.
Koszt projektu i wykonania trasy z podwodnym odcinkiem to 3,6 mld USD. Prace, które rozpoczną się już za kilka miesięcy mają się zakończyć w 2025 roku.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?