Podróżujesz samolotem z dziećmi? Oto patenty, które pomogą ją znieść jak najlepiej
Czy rodzinna podróż samolotem może być przyjemnością? Tak, jeżeli zadbasz o to, aby dziecko spędziło ten czas w komfortowych warunkach...i zapewnisz mu rozrywkę. Bo latanie z dziećmi nie musi być udręką dla rodziców i współpasażerów.
PoprzednieObraz 7 z 10Następne
Nowe pomysły?
Generalną zasadą, której staram się trzymać w przypadku dłuższej (nie mówię tutaj o lotach trwających 2-3 godziny, chyba że są w nocy) podróży lotniczej z dziećmi, jest pilnowanie, aby się wyspały. Pomijając kwestie zmiany strefy czasowej, „złapanie” snu podczas lotu ma błogosławiony wpływ na moje dzieci. Odpoczywają, regenerują siły... i nie absorbują uwagi otoczenia ;)
Nie zawsze są oczywiście warunki do tego, aby dziecko mogło się spokojnie w samolocie wyspać. Same fotele także do najwygodniejszych w kwestii spania nie należą – pomijam klasę biznes i first, jesteśmy na portalu Fly4free a nie Fly4rich. Kibicuję mocno pewnemu wynalazkowi, którego twórcy (notabene, osoby latające bardzo często) aktualnie w jednym z serwisów crowfundingowych zbierają fundusze na wprowadzenie ich pomysłu do masowej produkcji.
To fotelik samochodowy, który można szybko zmienić w... łóżeczko dziecięce, idealnie pasujące do siedzeń samolotu... lub w przenośną miniwalizkę. Brzmi dziwnie? Pod pewnymi względami to rewolucja.
Fot. Kickstarter / purseat
Generalną zasadą, której staram się trzymać w przypadku dłuższej (nie mówię tutaj o lotach trwających 2-3 godziny, chyba że są w nocy) podróży lotniczej z dziećmi, jest pilnowanie, aby się wyspały. Pomijając kwestie zmiany strefy czasowej, „złapanie” snu podczas lotu ma błogosławiony wpływ na moje dzieci. Odpoczywają, regenerują siły... i nie absorbują uwagi otoczenia ;)
Nie zawsze są oczywiście warunki do tego, aby dziecko mogło się spokojnie w samolocie wyspać. Same fotele także do najwygodniejszych w kwestii spania nie należą – pomijam klasę biznes i first, jesteśmy na portalu Fly4free a nie Fly4rich. Kibicuję mocno pewnemu wynalazkowi, którego twórcy (notabene, osoby latające bardzo często) aktualnie w jednym z serwisów crowfundingowych zbierają fundusze na wprowadzenie ich pomysłu do masowej produkcji.
To fotelik samochodowy, który można szybko zmienić w... łóżeczko dziecięce, idealnie pasujące do siedzeń samolotu... lub w przenośną miniwalizkę. Brzmi dziwnie? Pod pewnymi względami to rewolucja.
Fot. Kickstarter / purseat
PoprzednieObraz 7 z 10Następne