Jedzenie z drukarki 3D, bicie serca zamiast paszportu i holograficzny asystent. Tak ma wyglądać podróżowanie w 2070 roku
Co jakiś czas różne firmy czy instytuty tworzą mniej lub bardziej zaskakujące przewidywania dot. tego, jak nasze życie będzie wyglądało za X lat. Często trzeba je brać z przymrużeniem oka – przecież już od dawna mieliśmy porzucić tradycyjne samochody i latać nad ulicami. Tym razem za ekspertyzę wziął się easyJet, który zlecił grupie naukowców i futurystów opracowanie raportu na temat tego, jak będą wyglądały podróże i turystyka w 2070 roku. Efekty są co najmniej… ciekawe.
Bicie serca zamiast paszportu i inteligentne fotele w samolotach
W raporcie czytamy, że rozwój technologii w największym stopniu odciśnie swoje piętno na sposobie podróżowania i całym procesie przelotu do miejsca docelowego. Główną innowacją ma być zniknięcie obecnych paszportów, a zamiast nich pojawią się ich nowoczesne wersje. Mają one wykorzystywać podpisy pasażerów, dane biometryczne czy sygnaturę bicia serca, które będą rejestrowane w globalnym systemie. W taki sam sposób działa technologia skanowania odcisków palców.
Według ekspertów, do 2070 roku absolutną normą staną się także ergonomiczne fotele z sensorami. Dzięki inteligentnym materiałom mają być dostosowane do indywidualnych potrzeb – będą się dopasowywać do kształtu ciała, wzrostu, wagi czy temperatury, zapewniając w ten sposób najwyższy komfort podczas lotu.
A co z rozrywką w trakcie lotu? Eksperci twierdzą, że czymś zupełnie normalnym będą urządzenia optoelektroniczne, dzięki którym filmy czy inne treści będą transmitowane bezpośrednio przed oczami pasażerów. Nikt już wtedy ma nawet nie pamiętać o obecnych ekranach pokładowych, zamieszczonych na tylnej części foteli.
Zupełnie inaczej ma również wyglądać proces dojazdu na lotnisko. Obecnie wykorzystywane autobusy wahadłowe przejdą do lamusa, a ich miejsce zajmą taksówki powietrzne e-VTOL. Podróż do terminala ma być więc znacznie szybsza, wygodniejsza i korzystniejsza dla środowiska.

Zarzis od 1794 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Side od 2816 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
Djerba od 1572 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Drukowanie jedzenia i ubrań w hotelach
W kontekście zakwaterowania najbardziej niecodziennie mogą brzmieć przewidywania dotyczące wyżywienia. Otóż, według ekspertów, jedzenie w bufetach hotelowych będzie można… wydrukować w drukarce 3D. Wybór dania będzie dokonywany w cyfrowym menu – po wpisaniu żądanej potrawy, urządzenie „wypluje” pyszny i gotowy do spożycia posiłek, który rzekomo ma „smakować jak prawdziwy”.
Czym byłyby przewidywania dotyczące przyszłości bez skupienia się na aspekcie środowiskowym? W tym kontekście twórcy raportu uważają, że zupełną normą będą „podziemne” hotele, czyli obiekty wbudowane w strukturę ziemi. Mają być super energooszczędne, a przy tym odpowiadać na wszelkie wymagania środowiskowe.
We wszystkich hotelach ponadto mają się znaleźć inteligentne pokoje. Łóżka będą wstępnie pościeloną z dokładnie pożądaną twardością, a za klimat i jak najlepsze wrażenie mają odpowiadać dopasowana temperatura otoczenia i odtwarzana muzyka w oparciu o preferencje wybrane podczas rezerwacji (to chyba nie jest nic szczególnie innowacyjnego, prawda?). Ale to nie wszystko – hotele mają być „zasilane” przez ludzi. Będą zbierać energię z kroków swoich gości i w ten sposób ją gromadzić i generować.
W czasie pobytu w hotelach gościom ma także towarzyszyć osobisty, holograficzny konsjerż. Jego zadaniem ma być dostarczanie aktualnych informacji o miejscu docelowym, a także udzielanie pomocy na każdym kroku podczas całego pobytu. Do tego goście mają mieć możliwość transferu do i z hotelu autonomicznymi pojazdami.
Zmorą niektórych podróżujących jest zbyt duża liczba ubrań – często bierzemy ich za dużo, przez co niepotrzebnie targamy je przez cały wyjazd. Futurolodzy mają również i na to rozwiązanie. W pokojach hotelowych mają się znaleźć drukarki 3D, które pozwolą na… wydrukowanie jednorazowych elementów garderoby. Mają się nadawać do recyklingu i wykluczą konieczność zabierania ze sobą własnych ubrań.

Przenosiny w czasie i "sprawdzenie" miejsca wyjazdu
Docierając do historycznego miejsca, np. zamku czy ruin miasta, podróżni będą mogli zakładać kombinezony haptyczne i poczuć się, jakby przenosili się w czasie. W ten sposób mają zostać uwypuklone wrażenia z podróży – możliwe będzie poczucie „na własnej skórze” wiwatowania tłumów na igrzyskach olimpijskich w starożytnej Grecji czy gwaru na średniowiecznym francuskim targu.
Nowoczesna technologia ma także ułatwić „spojlerowanie” wyjazdów. Co to znaczy? Normą będzie bioniczne „podglądanie” wakacji przed wyjazdem w dane miejsce. Przy użyciu innowacyjnych urządzeń będzie można zdalnie przenieść się do miejsca docelowego i ocenić, czy to jest to, czego właśnie szukamy.
Spośród wszystkich przewidywanych udoskonaleń wydaje się, że najbardziej można wyczekiwać na douszne urządzenia, tłumaczące w czasie rzeczywistym lokalny język. Nie istniałaby wówczas żadna bariera językowa – po usłyszeniu wypowiedzi od razu mielibyśmy dostawać do ucha przetłumaczone zdanie.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?