Podatki i opłaty klimatyczne, czyli jak dużo zdzierają z was władze „turystycznych” miast
Wybieracie się na wymarzony wyjazd? Sprawdźcie uważnie wszystkie planowane wydatki, ponieważ mogliście o czymś zapomnieć. Jeżeli wasza podróż będzie obejmować miejscowości typowo turystyczno-wypoczynkowe, prawie na pewno nie unikniecie zapłacenia specjalnego podatku turystycznego.
Trochę teorii
Niekiedy jest on ściśle powiązany z danym miejscem, które jest znane ze swoich atrakcji przyrodniczych lub uzdrowiskowych – mówimy wówczas o opłacie miejscowej, zwanej także opłatą klimatyczną.
Fot. Wikipedia / Jackowy
W teorii: dzięki kwotom zebranym w ten sposób, dana miejscowość uzdrowiskowa będzie miała zrekompensowane niedogodności, które mogą ją dotykać (z reguły w takich miejscach występują istotne ograniczenia związane z rozwojem przemysłu).
W praktyce: coraz częściej opłatę klimatyczną płacimy w miejscach, które niewiele mają wspólnego z uzdrowiskiem lub świetnym klimatem – chyba, że za taki uznamy na przykład trujący smog, czyli zanieczyszczone powietrze.
Ale dodatkowe opłaty nie są domeną tylko miejscowości dumnie podkreślających swoje walory turystyczno-uzdrowiskowe. Podatek turystyczny napotkamy w większości dużych miast w Europie, które są celem odwiedzin turystów. Nie ominie nas obowiązek jego zapłacenia w Barcelonie, Kolonii, Rzymie czy… Gdańsku.
Niektóre z państw stawiają na rozwiązania systemowe: na naszych łamach opisywaliśmy zmiany w tej materii, które dokonały się w Grecji. Podatek turystyczny w tym pięknym kraju musi zapłacić każdy podróżny, który zatrzyma się w hotelu, apartamencie lub kwaterze prywatnej – niezależnie od miejscowości.
O jakich kwotach mówimy? Przyjrzyjmy się temu nieco bliżej.
Podróże po Polsce
W teorii opłata nie powinna znacząco nadszarpnąć naszego budżetu. W większości miejsc wynosi od 2 do 4 PLN za każdy dzień pobytu (to zależy od tego, czy dane miejsce ma status obszaru ochrony uzdrowiskowej). Tu ważna informacja: pobyt musi być dłuższy niż doba – kilkugodzinne odwiedziny w Szklarskiej Porębie, Ustroniu czy Augustowie nie pociągną za sobą konieczności uiszczenia dodatkowej opłaty. Ale jeżeli zostaniemy na noc, to nie unikniemy tego podatku.
Gdzie go zapłacimy? W miejscu, gdzie spędzimy nocleg: w hotelu, pensjonacie lub kwaterze prywatnej. Pieniądze nie trafiają do kasy obiektu, lecz są przekazywane do gminy. Ale obiekty nie robią tego bezpłatnie: z reguły za pobranie opłaty miejscowej „na kwitariusz”, właściciele obiektów otrzymują od gminy 10 proc. zainkasowanej opłaty.
Porozmawiajmy o kosztach. Polacy uwielbiają jeździć na wakacje do Władysławowa (i rozstawiać parawany na plaży). Jaka jest stawka podatku turystycznego w tej nieoficjalnej letniej stolicy Polski? To 1,5 PLN za osobę, za każdą rozpoczętą dobę pobytu. Niewiele? Przy czteroosobowej rodzinie (2 rodziców + 2 dzieci), którzy spędzą tam 2 tygodnie wakacji, łączna wysokość podatku wyniesie 84 PLN.
Fot. wladyslawowo.org
A gdyby ta sama rodzina wybrała się nie nad morze, ale w góry, do Szklarskiej Poręby? Tutaj opłata miejscowa wynosi 2,20 PLN za osobę, za każdą rozpoczętą dobę. Nasza 4-osobowa rodzina musiałaby w ramach swojego dwutygodniowego pobytu uwzględnić dodatkowy wydatek w wysokości 123,2 PLN.
Są jednak w Polsce miejscowości, gdzie ta opłata jest znacznie wyższa. Kudowa – Zdrój pobiera 4 PLN za każdy dzień pobytu (od osoby). Łatwo policzyć, że nasza hipotetyczna rodzina 2+2, spędzając w tej miejscowości dwutygodniowy okres podczas ferii zimowych, do kasy miasta będzie musiała odprowadzić 224 PLN. To już nie są małe kwoty w budżecie wyjazdowym.
Zakopane, Zakopane
Co z opłatami w Zakopanem? Tutaj stawka wynosi 2 PLN od osoby, ale sytuacja jest nieco skomplikowana. 10 lipca 2017 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie uznał, że pobieranie opłaty klimatycznej w Zakopanem jest niezgodne z prawem. Dlaczego? Ponieważ nie można płacić za coś, czego tak naprawdę nie ma.
– W zimowej stolicy Polski liczba dni, w których poziom stężenia pyłu zawieszonego PM10 został przekroczony, w ciągu ostatnich dziesięciu lat wahała się między 64 a 125, podczas gdy prawo dopuszcza jedynie 35 dni z przekroczeniem normy. Tylko w pierwszej połowie 2017 roku – w okresie od stycznia do kwietnia – stężenia pyłu przekraczały normę przez 36 dni – czytamy w Gazecie Wyborczej.
Fot. Habrus Liudmila, shutterstock
Cała sprawa miała swój początek w momencie, gdy jeden z urlopowiczów, który spędzał wolny czas w Zakopanem, zdecydował się zaskarżyć pobieraną tam opłatę klimatyczną – uznając, że to skandal. I patrząc na wymienione wyżej dane dotyczące zanieczyszczenia powietrza w zimowej stolicy Polski, trudno nie przyznać mu racji.
Władze Zakopanego stoją na stanowisku, że dopóki wyrok się nie uprawomocni, opłata klimatyczna w dalszym ciągu będzie pobierana.
Europejskie stolice
Tutaj rozpiętość jest znaczna. Popatrzmy na Amsterdam. W stolicy Holandii pobierana jest opłata w wysokości 6 proc. ceny, którą zapłaciliśmy za nocleg. Dużo? Dużo!
Pewną pociechą może być fakt, że w koszt zakwaterowania, który jest podstawą do naliczenia podatku turystycznego w Amsterdamie, nie jest wliczane śniadanie.
Fot. Rawpixel.com, shutterstock
Na drugim końcu skali jest hiszpański Madryt, w którym podatek turystyczny wynosi… okrągłe zero. Tak, stolica Hiszpanii nie pobiera żadnych opłat.
O zasadach, które wprowadzono w Grecji, już wspominaliśmy na naszych łamach. Cena jest zróżnicowana w zależności od standardu hotelu lub apartamentu, w którym będą przebywać turyści – oraz od długości pobytu. Hotel 1-gwiazdkowy pobierze od nas 0,5 EUR za każdą dobę pobytu, obiekt 4-gwiazdowy „skasuje” nas na 3 EUR za każdą dobę – w luksusowym 5-gwiazdkowym obiekcie ta opłata wzrasta do 4 EUR za dobę pobytu.
Wracamy do naszego przykładu rodziny 2+2 (rodzice i dwójka nastolatków). Dwutygodniowe wczasy w Grecji w 4-gwiazdkowym hotelu oznaczają aż 168 EUR podatku turystycznego. To 700 PLN więcej, które musimy uwzględnić w wydatkach na nasze wakacje.
Miłośnicy czeskiej Pragi muszą się przygotować na 15 CZK (2,5 PLN) podatku turystycznego, który doliczony zostanie do rachunku za pobyt – to oczywiście kwota za każdą dobę. A co z Paryżem? Tutaj kwota podatku turystycznego jest zróżnicowana: od 0,20 EUR (0,83 PLN) do nawet 4,40 EUR (18 PLN) za każdą dobę pobytu, w zależności od standardu miejsca naszego zakwaterowania w światowej stolicy mody, jaką jest Paryż.
Fot. Pedro Rufo, shutterstock
Benjamin Franklin mawiał:
– Na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki.
Warto pamiętać o tych kwotach podczas planowania swoich wakacji. Nie unikniemy zapłacenia podatku turystycznego – i lepiej być na to przygotowanym odpowiednio wcześniej.