Jeżeli sprawdzą się informacje, będzie to pierwszy raz od 3 lat, kiedy to LOT od chwili otrzymania pomocy publicznej zacznie rozwijać siatkę połączeń. Jak czytamy w gazecie z nowej perspektywy cieszą się Katowice. Byłoby to pierwsze w historii lotniska regularne połączenie dalekiego zasięgu. Dla Rzeszowa z kolei, połączenie do Nowego Jorku będzie przywróceniem lotów realizowanych w latach 2007-2010.
— Nie komentuję przedstawionych informacji. Trwają prace nad siatką na przyszły rok — mówi w rozmowie z”Pulsem Biznesu” Małgorzata Kozieł, rzeczniczka LOT-u.
O międzynarodowe loty ostro zabiega lotnisko w Krakowie. Do Chicago LOT latał do 2010 r. z Kraków Airport. — W Balicach pas jest dość krótki (2550 m) i choć można wylądować każdym samolotem, to wystartować z pełnym obłożeniem i pełnym bakiem już trudniej — twierdzi anonimowy rozmówca dziennika.
Z tą argumentacją nie zgadza się szef Kraków Airport, na którym dreamlinery lądowały w 2012 r., gdy LOT prowadził szkolenia. — Mam opinię Boeinga, zgodnie z którą dreamliner — zbudowany z lżejszych materiałów i wyposażony w mocniejsze silniki niż Boeing 767, który w przeszłości obsługiwał tę trasę — potrzebuje krótszego pasa — mówi Jan Pamuła, prezes balickiego portu.
Podkreśla, że rynek dla Chicago jest właśnie w Krakowie.
— To jest bezdyskusyjne. Podkarpacie i górale, a także Słowacy latami latali z Krakowa do USA. Kończymy inwestycję w terminal, dzięki czemu mamy luksusowy, elegancki europejski port z ponad 60 połączeniami do najważniejszych lotnisk europejskich. Jeśli LOT nie uruchomi tras z Krakowa do USA, co jest wbrew polskiej racji stanu, zrobię wszystko, by jakiś inny przewoźnik się tym zajął. Czekam na LOT, ale ile można czekać? — denerwuje się Jan Pamuła.