Planujesz urlop na własną rękę? Ceny hoteli wzrosły o ponad 1/3, a najmocniej zdrożały te… najtańsze!
Efekty rosnących cen energii i wysokiej inflacji na nasze portfele widzimy już od wielu miesięcy, jednak jeszcze mocniej widać to w branży turystycznej, gdzie dochodzą dodatkowe czynniki windujące ceny. W przypadku branży lotniczej jest to rekordowo droga cena ropy, a u hotelarzy dochodzą jeszcze m.in. brak rąk do pracy i bardzo wysoki popyt (zwłaszcza w porównaniu do okresu zwiększonych restrykcji w czasie pandemii), nawet w sytuacji podwyższonych cen. Efekt? Jest bardzo drogo, a będzie jeszcze drożej, bo nie jesteśmy jeszcze w szczycie sezonu turystycznego. Jak bardzo? Sprawdźmy.
We wtorek hiszpański urząd statystyczny podał dane o cenach hoteli w tym kraju i trzeba przyznać, że wzrosty są… imponujące.
Kemer od 1652 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Rzeszów)
Monastir od 1948 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Dahab od 1972 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Jak donosi agencja Reuters, z doniesień INE wynika, że w kwietniu średnia cena hotelowej „dwójki” w Hiszpanii wyniosła 96,3 EUR i była… aż o 36 procent wyższa niż w kwietniu ubiegłego roku. To bardzo duży wzrost, choć oczywiście musimy pamiętać o kontekście – wiosną ubiegłego roku Hiszpania dopiero nieśmiało zaczynała przebąkiwać o znoszeniu pandemicznych restrykcji. Mimo wszystko wzrost cen jest znaczący nawet w porównaniu do ostatniego „normalnego” roku. Jeśli bowiem porównamy ceny do kwietnia 2019 roku, to wyjdzie nam, że średnio ceny wzrosły w ciągu tych trzech lat o 15 procent.
Ciekawe są też dane w rozbiciu na konkretne kategorie hoteli. Okazuje się bowiem, że relatywnie najmniej wzrosły ceny hoteli pięciogwiazdkowych. W porównaniu do ubiegłego roku wzrost cen w kwietniu w hotelach tej kategorii w Hiszpanii wyniósł 23 procent, a średnia cena wyniosła 226,5 EUR za noc. Znacznie mocniej zdrożały za to hotele o niższym standardzie – hotele dwugwiazdkowe w kwietniu były droższe aż o 40 procent niż rok temu o tej samej porze, a średnia cena wynosi obecnie 66 EUR za noc.
W depeszy agencji Reuters czytamy, że branża hotelowa w Hiszpanii jest mimo wszystko zadowolona, bo choć wyniki nie są jeszcze zbliżone do tych z 2019 roku, to widać, że turyści wracają. Zwłaszcza ci z Wielkiej Brytanii i Niemiec, dla których znacznie wyższe ceny noclegów nie są aż tak dużym problemem.
Warto też dodać że podwyżki w hotelach wahają się w zależności od regionu. Na przykład lokalne stowarzyszenie hotelarzy na Majorce donosi, że ceny w ciągu roku wzrosły tam o ok. 20 procent.
W Grecji też nieco drożej, choć nie aż tak…
W innych krajach też należy spodziewać się podwyżek cen noclegów. W Grecji powinny one wzrosnąć o ok. 10-15 procent w skali roku. Jak tłumaczy Grigoris Tasios, prezes POX, czyli Greckiej Federacji Hotelarzy, jest to związane z bardzo dużym wzrostem cen energii elektrycznej, przez które koszty operacyjne hoteli wzrosną nawet o 25 procent.
– Ceny nie mogą pozostać na jednakowym poziomie, a branża hotelowa nie jest w stanie przejąć na siebie wszystkich podwyżek, zwłaszcza cen energii – mówi Tasios.
Z danych Institute for Tourism Research and Forecasts (ITEP) wynika, że w kwietniu średnia cena standardowego pokoju hotelowego dla 2 osób w Grecji wynosiła ok. 62 EUR za dobę.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?