Fly4free.pl

PKP, Flix czy samolot: czym najlepiej podróżować po Polsce? Sprawdzamy ceny i rozkłady

Foto: Jarretera, Marcin Kadziolka, Markus Mainka / Shutterstock

Samolot jest znacznie szybszy od pociągu i autokaru, to akurat jasne. Ale jak to wygląda pod względem cen biletów, a przede wszystkim: stosunku czasu podróży do kwoty, którą musimy wydać na bilet? Postanowiliśmy to sprawdzić i porównać najważniejsze trasy w Polsce pod względem czasu i cen.

Jeśli chodzi o transport zorganizowany po Polsce, to od dawna wiadomo, że jako konsumenci jesteśmy mocno wrażliwi cenowo. Na dowód tej tezy znalazłoby się kilka przykładów: ot, choćby słynne trasy krajowe Ryanaira z Warszawy do Wrocławia i Gdańska, gdzie samoloty latały wypchane po brzegi, jednak nie mogło być inaczej, skoro na 2 dni przed wylotem można było kupić bilet za 38 PLN w obie strony. Albo słynny Lux Express, który przegrał jednak wojnę cenową z PolskimBusem i gdy musiał nieco podnieść ceny za swoje usługi, niedługo później musiał się zwijać z naszego kraju.

Ale… czy aby na pewno jesteśmy tak wrażliwi cenowo?

Bo z drugiej strony mamy przecież LOT i przecież niezbyt tanie loty krajowe. I… prezesów lotnisk regionalnych, którzy co roku jak zdarta płyta apelują o więcej krajówek do Warszawy, bo potencjał tego rynku jest ogromny, samoloty latają pełne i każdy chętnie przygarnąłby jeszcze kilka rotacji.

Zastanawialiśmy się więc, którym środkiem lokomocji najbardziej opłaca się podróżować po Polsce. Postanowiliśmy więc porównać główne trasy krajowe pod względem kosztów i szacowanego czasu przejazdu… lub przelotu. Pod lupę wzięliśmy przewozy autokarowe (przede wszystkim Flixbusa), PKP Intercity oraz LOT (i w kilku przypadkach Ryanair). Zanim zaczniemy, jedno ważne zastrzeżenie: przedstawione ceny mają charakter poglądowy, gdyż jak wiadomo, dynamiczny cennik nie sprzyja stałości stawek za bilety. Przyjęliśmy więc umownie, że sprawdzamy ceny biletów mniej więcej 30 dni do przodu (z takim maksymalnym wyprzedzeniem można kupować bilety w PKP Intercity) i raczej nie patrzymy na ceny biletów LOT na dzień-dwa przed wylotem, gdyż jak powszechnie wiadomo, aby kupić wówczas bilet na dowolnej trasie krajowej, trzeba zapłacić jak za zboże.

Gotowi? Ok. Sprawdźcie, co wyszło z naszego zestawienia.

Foto: ArtMediaFactory / Shutterstock

Samolotowe krajówki drogie? Niekoniecznie

Zacznijmy od najnowszej trasie krajowej zapowiedzianej przez LOT, czyli połączeniu z Warszawy do Bydgoszczy, które wystartuje już pod koniec października. Tu najlepiej widać, jak dużą konkurencją dla PKP Intercity będzie połączenie lotnicze. LOT chwali się, że ceny połączeń rozpoczynają się od 169 PLN w obie strony, a w systemie rezerwacyjnym… jest mnóstwo biletów w takich właśnie cenach, nawet na połączenie weekendowe. Dodajmy do tego krótki, bo ledwie 50-minutowy lot, dość dogodną siatkę połączeń (10 lotów w tygodniu) i fakt, że lotnisko w Bydgoszczy znajduje się ledwie 4 kilometry od centrum.

Dla porównania: za bilet w PKP Intercity w II klasie zapłacimy od nieco ponad 40 PLN w jedną stronę, gdy zaś kupujemy bilet w dniu wyjazdu lub z jednodniowym wyprzedzeniem – cena rośnie do ok. 59-60 PLN. Tu zapewne tkwi największa zaleta podróży pociągiem – gdy w ostatniej chwili wypada nam podróż i musimy kupić bilety, to za samolot z całą pewnością zapłacimy jak za zboże. Dużą zaletą jest też z pewnością elastyczność: LOT oferuje na tej trasie „tylko” 10 lotów tygodniowo, oferta PKP Intercity to kilka pociągów dziennie.

Kolej nie zrujnuje naszych kieszeni aż tak bardzo, choć pewną jej wadą jest czas przejazdu – w zależności od połączenia z Warszawy do Bydgoszczy jedziemy od 3 godzin i 15 minut do 4 godzin . Choć jeśli kupujemy z wyprzedzeniem bilety na samolot, to przewaga LOT jest bezdyskusyjna.

Jest jeszcze Flixbus, który jednak na tej trasie wydaje się najgorszą opcją. Owszem, ceny biletów na tej trasie zaczynają się od 19,99 PLN do 29,99 PLN w jedną stronę, jednak gdy kupujemy bilet w ostatniej chwili – z Warszawy do Bydgoszczy musimy już zapłacić nawet 59,99 PLN, czyli więcej niż za pociąg. Zdecydowanie dłuższy jest też czas jazdy – po naszych polskich drogach między oboma miastami pomkniemy w czasie od 4 godz. 50 minut aż do 5,5 godziny.

Foto: Wikimedia Commons

A na najkrótszej lotniczej trasie w Polsce?

Trasa Warszawa-Lublin to ciekawy przypadek – oba miasta dzieli tylko 180 kilometrów, a wytrawny kierowca da radę obskoczyć tę trasę w nieco ponad 2 godziny.  Mimo to LOT w zeszłym roku uruchomił na tej trasie połączenie krajowe (jest to najkrótszy lot w całej siatce przewoźnika) i najwyraźniej cieszy się ono na tyle dużą popularnością, że od końca października narodowy przewoźnik zwiększy liczbę rotacji na tej trasie z 7 do 11 tygodniowo. Jest to oczywiście efekt tego, że lwia część pasażerów na tej trasie po prostu przesiada się na inne trasy LOT na Lotnisku Chopina, ale też tanich biletów – tak jak w przypadku Bydgoszczy, ceny zaczynają się od 169 PLN w obie strony i bez problemu można znaleźć bilety w takiej cenie nawet z kilkunastodniowym wyprzedzeniem.

Jak na tym tle prezentuje się kolej? W PKP Intercity większość składów na tej trasie jedzie nieco ponad 3 godziny, a ceny biletów zaczynają się od 30,90 PLN za bilet w drugiej klasie. Konkurencyjny pod względem czasu przejazdu (od 2.40 do 3 godzin) i cen biletów (od 9,99-14,99 PLN do 30 PLN) jest tutaj FlixBus, choć musimy pamiętać o pewnej niedogodności – autobus w Warszawie wysadzi nas na oddalonej od centrum stacji Wilanowska lub w przypadku niektórych kursów – w Warszawie Zachodniej.

Rynek w Krakowie
Foto: pio3 / Shutterstock

A co z najpopularniejszymi trasami w Polsce?

Zacznijmy od połączenia obecnej z byłą stolicą Polski. Tu konkurencja pociągów i samolotów jest zdecydowanie największa. Nie może to dziwić, bo Warszawa-Kraków to od lat najpopularniejsze połączenie kolejowe w Polsce – tylko w czerwcu, lipcu i sierpniu pociągami na tej trasie podróżowało aż 700 tys. pasażerów. Bardzo konkurencyjny jest też czas przejazdu w stosunku do lotu samolotem: Pendolino na trasie między oboma miastami jedzie według rozkładu około 2 godzin i 15 minut, a ceny biletów w 2. Klasie zaczynają się od 49 PLN. Choć musimy oczywiście pamiętać o tym, że tak dobrą cenę możemy upolować tylko, jeśli kupimy bilet na około 3-4 tygodnie przed startem. Kupując bilet na kilka dni przed startem podróży, musimy się już liczyć z wydatkiem rzędu 150 PLN w jedną stronę za podróż składem EIP.

Jak na tym tle wypada LOT? Porównywarki cenowe sugerują, że na trasie Warszawa-Kraków można spokojnie polecieć za 150 PLN w obie strony, jednak bezpieczniej jest zasugerować ceny zbliżone do 200-250 PLN. Wciąż jednak, przy czasie lotu wynoszącym 55 minut wydaje się to niezbyt wygórowaną ceną.

Najbardziej korzystną cenowo opcją w tej sytuacji jest oczywiście FlixBus (od 19,99 PLN z wyprzedzeniem do 39,99 PLN w jedną stronę), choć tu oczywiście zabójczy jest czas przejazdu – według rozkładu 4,5 do 5 godzin, ale oczywiście należy do tego doliczyć korki i inne nieprzewidywane sytuacje na drogach.

Podobnie ma się sytuacja na innych najpopularniejszych trasach, a więc z Warszawy do Trójmiasta i Wrocławia. W tym pierwszym przypadku LOT oferuje 6 lotów dziennie (lot trwa według rozkładu godzinę), a najtańsze bilety w klasie ekonomicznej (z samym bagażem podręcznym) to koszt rzędu 300 PLN w obie strony (kupowane z kilkudniowym wyprzedzeniem) lub nieco powyżej 200 PLN, jeśli kupujemy je na później.

W przypadku PKP Intercity mamy sytuację analogiczną jak w przypadku Krakowa: bilet kupiony kilka dni wcześniej na pociąg klasy Pendolino to wydatek rzędu 150 PLN w jedną stronę (czas przejazdu pociągu do Gdańska Głównego z Warszawy to nieco poniżej 3 godzin), jeśli zaś liczymy na promocyjne przejazdy w cenie 49 PLN, to musimy się pospieszyć.

Flixbus? Znów wypada najtaniej cenowo: od 30 do 50 PLN, jednak ponownie barierą jest czas przejazdu, czyli od 5 do 5,5 godziny.

Podobnie jest w przypadku Wrocławia, choć tu czas przejazdu pociągiem jest nieco dłuższy: w najszybszym wariancie pociągiem Pendolino dojedziemy z Warszawy do stolicy Dolnego Śląska w 3 godziny i 38 minut. Ceny biletów? Podobny schemat jak w przypadku Trójmiasta, choć trzeba przyznać, że tu nieco lepiej na tle konkurentów wypada Flixbus. Z około miesięcznym wyprzedzeniem można spokojnie kupić bilety za 29,99 PLN w jedną stronę (w dniu wyjazdu lub z podobnie krótkim wyprzedzeniem to 59,99 PLN), jednak czas przejazdu wynosi od 4 godziny 50 minut do 5 godzin 15 minut.

Foto: Roman Trojanowski / Shutterstock

Gdzie samolot wygrywa z innymi środkami lokomocji?

Jedną z tras, gdzie kryterium czas podróży/cena zdecydowanie przechyla się na korzyść samolotu, jest Warszawa-Rzeszów, gdzie w zależności od dnia tygodnia można polecieć za ok. 250 PLN w obie strony (czas lotu 55 minut). Pociąg? Jeden skład Pendolino dziennie dowiezie Was z Rzeszowa do Warszawy w ciągu 4 godzin, jednak jeśli nie pasują wam godziny odjazdu, jesteście skazani na pociągi TLK lub ewentualne przesiadki w Krakowie, co wydłuża czas podróży do 5, a nawet grubo ponad 6 godzin.

Na tym tle nieco lepiej wypadają połączenia autokarowe – najtańsze połączenia (np. Neobus) to koszt rzędu 29,99 PLN i czas przejazdu w granicach 5 godzin lub nieco powyżej tej granicy.

Podobna sytuacja ma miejsce na trasie między Warszawą a Zieloną Górą, choć z drugiej strony patrząc – mamy tu do czynienia z tragicznym wyborem. Podróż pociągiem między tymi dwoma miastami zajmuje od 5 do 6,5 godziny, a ceny zaczynają się od ok. 50 PLN za miejsce w drugiej klasie kupione z wyprzedzeni, do 68-74 PLN (bilety kupione tuż przed wyjazdem). Zdecydowanie lepiej wypada tutaj LOT, gdzie zarówno na poranne jak i wieczorne loty w środku tygodnia spokojnie możemy kupić bilety w cenie poniżej 200 PLN w obie strony. Nie będzie to jednak tak łatwa podróż jak w przypadku Rzeszowa, gdzie do Jasionki da się w 20 minut dojechać miejskim autobusem. Tymczasem z centrum Zielonej Góry do portu lotniczego Zielona Góra-Babimost jest grubo ponad 40 kilometrów i kiepski transport publiczny, trzeba więc tam jakoś dojechać.

Podobny przypadek to trasa Warszawa-Szczecin – mieszkańcy stolicy Pomorza Zachodniego długo opłakiwali decyzję Ryanaira, który na początku roku anulował połączenie krajowe właśnie na tej trasie, bo samoloty latały pełne i to mimo tego, że wcale nie należały do najtańszych. Dziś lotniczym monopolistą na tej trasie jest LOT i po cenach biletów widać, że wciąż samolot cieszy się duża popularnością na tej trasie – na miesiąc przed planowaną podróżą trudno jest upolować bilety, które kosztowałyby mniej niż 350 PLN w obie strony. Alternatywą wobec trwającej 70 minut podróży są jednak pociąg i autokar, gdzie na przejazd tracimy pół dnia. W przypadku PKP czas podróży waha się od 6 do 8 godzin i podobnie jest z ceną biletu – z miesięcznym wyprzedzeniem kupimy bilet na drugą klasę od 50 do 100 PLN, a kupując bilet tuż przed podróżą zapłacimy od 72 do 144 PLN w jedną stronę. Dla porównania: bilet na FlixBusa kupimy już za 45,99 PLN, ale lepiej uzbrójmy się w dobrą książkę lub ulubiony serial na laptopie, bo bardzo nam się przyda – w zależności od pory wyjazdu, czas podróży wynosi od 7:55 do 8 godzin i 45 minut.

Foto: Stefano Garau / Shutterstock

A co z trasami, na których rządzi Ryanair?

Odejdźmy na chwilę od Warszawy i przejdźmy do połączeń między innymi głównymi miastami w Polsce, na których operuje Ryanair. Zacznijmy od trasy Gdańsk-Wrocław, na której irlandzka linia lata 3 razy w tygodniu: we wtorki, czwartki i soboty. I to chyba największa wada tego połączenia, gdyż pod względem cenowym samolot bije tu konkurentów na głowę. Spójrzcie zresztą na to: jeśli mieszkańcy Wrocławia chcą spędzić najbliższy lekko przedłużony weekend nad morzem, to mogą to zrobić, kupując bilety na lot Ryanairem (przelot trwa 65 minut) za… 120 PLN. A z systemu rezerwacyjnego wynika, że od połowy października praktycznie wszystkie loty można kupić za 39 PLN w jedną stronę. Konkurencja? Trochę strach patrzeć – bezpośredni pociąg PKP Intercity jedzie z Gdańska do Wrocławia między 5 godzin 40 minut a 6 godzin 20 minut i choć spokojnie da się kupić bilet za ok. 50 PLN w jedną stronę, to jednak pod względem cenowym kolejarze nie mają żadnych szans. Podobnie jak autokar – Flixbusem z Wrocławia do Gdańska pojedziemy nawet za 39,99 PLN, cóż jednak z tego, jeśli czas podróży bez przesiadek to grubo ponad 8 godzin!

Foto: Ryanair

Przejdźmy więc do połączenia Kraków-Gdańsk, gdzie oferta kolejarzy jest dość bogata. Niestety, znów nieco rozbija się o cenę – podróż Pendolino między Krakowem a Gdańskiem trwa 5,5 godziny, jednak pula najtańszy biletów (99 PLN) wyczerpuje się bardzo szybko. Kto chce kupić bilet w ostatniej chwili, skazuje swój portfel na uszczuplenie o 199 PLN za najtańszy bilet w drugiej klasie EIP. W przypadku pociągów IC ceny biletów są dużo niższe (od 50 PLN do 80 PLN na kilka dni przed podróżą), jednak sama podróż trwa już dużo dłużej – minimum 7,5 godziny.

Jak na tym tle odnajduje się Ryanair? Na najbliższy weekend (wylot w piątek, powrót w poniedziałek wieczorem), bilety można kupić za 220 PLN w obie strony, za to pod koniec października i w listopadzie aż roi się od połączeń za 39 PLN w jedną stronę. Samolot znów więc wygrywa, i to dość zdecydowanie.

Osobnym przypadkiem jest trasa Ryanaira ze Szczecina do Krakowa, uruchomiona niejako “na pocieszenie” po zamkniętym połączeniu Szczecin-Warszawa. Tu zwycięzca może być tylko jeden: przy czasie lotu wynoszącym 75 minut za najbliższy “okołoweekendowy” wylot czwartek-sobota zapłacimy ok. 130 PLN, a już kilka dni później bez problemu znajdziemy kombinacje wynoszące “standardowe” 78 PLN.

Konkurencja? Zacznijmy od dobrej wiadomości – jest ona taka, że ze Szczecina do grodu Kraka da się przejechać za ok. 50 PLN w jedną stronę. Gorsza jest jednak taka, że w przypadku autokaru najszybsza trasa to ok. 9 godzin, pociągi zaś pokonują te trasę Pociąg? To konieczność podróży trwającej ok. 8,5 godziny.

Foto: Ryanair

Wnioski?

Jak w każdym tego typu teście, nie da się jednoznacznie wskazać zwycięzcy. Tym bardziej, że są różne typy podróżnych, do których dany środek transportu przemówi najmocniej. Jeśli więc podróżujemy z dziećmi, dużą zaletą na korzyść PKP będą wszelkiego rodzaju zniżki i bilety ulgowe. Z drugiej strony mam samolot, który w wielu przypadkach wydaje się najlepszą opcją w kryterium jakość/cena – zwłaszcza wtedy, jeśli jesteśmy w stanie z pewnym wyprzedzeniem zaplanować naszą podróż. Ale w takim przypadku musimy pamiętać o tym, że przewaga czasowa podróży lotniczej względem pociągu czy autokaru nieco stopnieje, gdy do krótkiego czasu podróży samolotem będziemy musieli dodać dojazd na lotnisko (najczęściej jednak położone o kilkanaście kilometrów od centrum) oraz fakt, że generalnie trzeba zameldować się w porcie lotniczym te 40 minut przed wylotem, co też oznacza dodatkowy czas.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Jeżeli jadę na 5-6 dni trzeba do Ryanair doliczyć bagaż, do godz samolotem w przypadku Krakowa trzeba doliczyć odprawę dojazd więc... 
Pablo6, 30 września 2019, 20:32 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Co tu dużo gadać... Może mało jeszcze krajów zwiedziłem, ale w żadnym nie spotkałem się z takim stopniem degradacji transportu zbiorowego jak w Polsce. W krajach, które postrzegałem jako dzikie, dało się dojechać praktycznie wszędzie. W Polsce odwiedzenie większości miejscowości, do których w dzieciństwie jeździłem pociągami czy autobusami, dziś bez samochodu nie jest możliwe. I co gorsza - nikomu to nie przeszkadza.
obibok, 30 września 2019, 20:44 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Warto jeszcze napisać o ciekawej alternatywie w postacie nocnych pociągów i wagonów sypialnych. Nie jest to jakaś super tania opcja (standardowy bilet plus dopłata 69 za kuszetkę lub 79 za sypialny)  ale czas podróży dość szybko mija i rano jesteśmy na miejscu bez marnowania czasu za dnia. Dość często korzystam na trasie Kraków Gdańsk. Niestety dość często w dniu wyjazdu nie ma biletów, wagony zawsze są pełne. 
Pawel Tomasz, 1 października 2019, 11:00 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »