Piętrowe fotele ponownie przedstawione światu. Czy podbiją klasę ekonomiczną w liniach lotniczych?
Piętrowy układ foteli w samolocie został ponownie przedstawiony światu podczas Aircraft Interiors Expo w Hamburgu. Po raz pierwszy koncepcja, za którą odpowiada hiszpański student Alejandro Núñez Vicente została zaprezentowana w 2021 roku, kiedy to nominowano ją do Crystal Cabin Awards. Już wtedy wywołała sporo kontrowersji, a niekiedy i niezrozumienia. Teraz jednak projektant na nowo chce ją wypromować, twierdząc, że jest to „przyszłość branży lotniczej„.
Vicente w rozmowie z CNN postanowił odpowiedzieć na głosy krytyki, w myśl których piętrowe miejsca mogą być koszmarem dla osób z klaustrofobią, a linie lotnicze miałyby w ten sposób upychać więcej osób na pokładzie. Projektant wyjaśnił, że moduły z pionowymi siedzeniami docelowo miałyby znaleźć się pośrodku kabiny samolotu. Po jej bokach miałyby się znaleźć dwa rzędy zwykłych miejsc. Zwrócił także uwagę na znacznie większą przestrzeń na nogi, zwłaszcza w przypadku niższych miejsc.
– Wiele linii lotniczych i wielu dużych graczy w branży próbuje zmusić nas do umieszczania większej liczby pasażerów w samolocie. To nie jest nasz główny priorytet i główny cel, ale dzięki tego rodzaju projektom jest to również możliwe. W większości przypadków, gdy ludzie widzą coś nowego, wszyscy na początku tego nienawidzą, boją się zmian. Ale im częściej to pokazujesz i im bardziej to rozwijasz i im częściej to widzą, tym bardziej się do tego przyzwyczajają – twierdzi Vicente.
Is this the seat of the future? Chaise Longue. (Hi @SamChuiPhotos) pic.twitter.com/AkY74KPeBH
— Simple Flying (@simple_flying) June 6, 2023
Piętrowe moduły umieszczono w czterech rzędach (dwa na górze i dwa na dole). W przypadku górnych siedzeń plusem jest fakt, że z racji na pustą przestrzeń z tyłu można dość daleko odchylić fotel. Jeśli chodzi o dolną część, pasażerowie mogliby umieszczać bagaż podręczny pod następnym siedzeniem.
A co z… wiatrami?
Kwestia klaustrofobii i dość nietypowego widoku kolejnych foteli na wysokości oczu to tylko jedna z częściej analizowanych kwestii, która dotyczy tego nietypowego projektu. Druga, być może ważniejsza, a już na pewno dotycząca istotniejszego aspektu podróży to to, co w sytuacji, gdy pasażer przed nami… puści gazy?
Núñez Vicente dość obrazowo wyjaśnił, że nie będzie z tym problemu. – Pomiędzy siedzeniami w górnym rzędzie przegroda znajduje się z boku foteli, a nie w ich centralnej części. Gdyby pasażer puścił gazy, nie przejdą one wprost do pasażera poniżej, chyba że byłyby wyjątkowo silne – powiedział, dodając przy tym, że spodziewał się, iż kwestia ta wywoła tyle dyskusji.
Projektant wyjaśnił również, że na obecnym etapie koncepcja jest przeznaczona wyłącznie do montażu w samolotach szerokokadłubowych. W dalszej perspektywie planowane jest dostosowanie jej do wąskich kadłubów (Boeing 737 czy Airbus A320).