Pierwszy kraj w UE będzie traktował COVID jak grypę! Ma odejść od regularnego testowania

O zmianach, jakie planuje wprowadzić Hiszpania, napisał tamtejszy dziennik „El Pais”. Nowe podejście ma oznaczać, że hiszpańskie władze przestaną raportować każde zakażenie koronawirusem i testować pod kątem COVID-19 każdą osobę, u której dałoby się zaobserwować symptomy choroby. Skala transmisji COVID-19 byłaby wówczas szacowana w oparciu o informacje zbierane przez reprezentatywną grupę lekarzy z wybranych ośrodków zdrowia i szpitali – w taki sam sposób, w jaki zbierane są informacje o grypie. W dalszej perspektywie może to też oznaczać poluzowanie regulacji dotyczących obowiązku przedstawiania negatywnego wyniku testu przy wjeździe do tego kraju, choć nic nie jest tu jeszcze przesądzone.
W poniedziałek premier Pedro Sanchez potwierdził te doniesienia, dodając, że jego rząd planuje zmienić podejście do COVID-19 w związku ze spadkiem śmiertelności osób zakażonych koronawirusem.
– Prace nad planem trwają od kilku tygodni. Istnieją warunki, aby stopniowo, ostrożnie, rozpocząć debatę na poziomie technicznym i europejskim na temat tego, by oceniać ewolucję choroby za pomocą innych parametrów niż te stosowane obecnie – powiedział Sanchez.
Jak dodał, Hiszpania próbuje przekonać do zmiany strategii także inne kraje UE. Dlaczego Hiszpania chce zmienić strategię? Według Sancheza, świadczą o tym najnowsze dane, zgodnie z którymi omikron jest mniej groźny dla obywateli tego kraju niż pierwsza fala pandemii, gdy śmiertelność w Hiszpanii sięgała nawet 13 procent wszystkich zachorowań, obecnie zaś to ledwie 1 procent.
Hiszpania może jednak planować tego typu rozwiązania, bo współczynnik osób zaszczepionych jest tu bardzo wysoki – z oficjalnych danych wynika, że 81 procent Hiszpanów jest w pełni zaszczepiona, a przynajmniej 85 procent przyjęło pierwszą dawkę szczepionki.
Sanchez dodaje jednak, że ewentualne zmiany będą możliwe dopiero po zakończeniu obecnej fali pandemii.
Czy inne kraje UE pójdą tym śladem? Przekonamy się wkrótce, jednak zaniepokojenie planami Hiszpanii wyraziła już Światowa Organizacja Zdrowia. Według WHO szybki wzrost zakażeń nie sprzyja ustabilizowaniu sytuacji.
– Wciąż mamy do czynienia z bardzo dużą niepewnością, jeśli chodzi o dalszy rozwój pandemii – powiedział Catherine Smallwood, przedstawicielka WHO na Europę.