więcej okazji z Fly4free.pl

Polskie lotnisko wprowadza rozwiązania rodem z Europy. Zmiany wam się nie spodobają

Foto: Paul Prescott / Shutterstock
Już za pół roku każdy pasażer lotniska w Gdańsku po kontroli bezpieczeństwa będzie musiał obowiązkowo przejść przez pas dużych sklepów wolnocłowych, by dostać się do swojej bramki i hali odlotów. Lotnisko planuje też inne triki, by zachęcić pasażerów do zakupów i wydawania większych kwot.

Gdańsk jest jednym z pierwszych lotnisk w Polsce, który wprowadzi znane z wielu europejskich lotnisk sklepy walk-through. Oznacza to, że przejść przez nie będzie musiał każdy odlatujący pasażer i nie będzie można ich ominąć. To efekt prac związanych z komercjalizacją hali odlotów, nad którą pracuje francuska firma Lagardere Travel Retail, specjalizująca się w handlu na terenie lotnisk. Wśród nowych sklepów ma się znaleźć m.in. Aelia, salon Victoria’s Secret czy punkty z drogimi alkoholami. W sumie Francuzi w przebudowę stref komercyjnych chcą wydać 30 mln PLN w ciągu najbliższych 10 lat.

Lotnisko w Gdańsku chce w ten sposób zachęcić pasażerów do większych zakupów i ma dodatkowe pomysły, jak zachęcić ich do wydawania.

– Przy wejściu do nowego sklepu zawisną tablice odlotów. Tak, aby każdy pasażer wchodząc do niego wiedział, ile ma jeszcze czasu do odlotu – mówi w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Tomasz Kloskowski, prezes lotniska w Gdańsku.

Ale jak czytamy w „Wyborczej”, to tylko połowa sukcesu, bo na tablicach nie będą wyświetlane numery bramek, z których odlatują samoloty. Będzie tylko informacja, za ile minut rozpocznie się boarding. Numer gate’u pojawi się zaś kilkanaście minut przed odlotem.

– Chodzi o to, żeby pasażerowie nie szli od razu do bramki, by czekać na samolot, a żeby pochodzili po sklepach, poszli coś zjeść czy się napić – mówi Kloskowski.

Czemu nie ma McDonald’sów na lotniskach?

Osobną kwestią jest strefa gastronomiczna – w Gdańsku ma powstać Premium Food Gate, w której znajdzie się m.in. restauracja z widokiem na płytę lotniska. Ale w drugiej części terminalu mają też być tańsze lokale, np. McDonald’s.

Przy tej okazji prezes lotniska w Gdańsku wyjaśnia w „Wyborczej” powód sytuacji, która irytuje tak wielu pasażerów na lotniskach: czemu w restauracjach jest tak drogo?

– Od dłuższego czasu myśleliśmy o wprowadzeniu tego typu lokali do terminalu. Ale istniało duże ryzyko, że przyciągnie zbyt dużo klientów i uderzy w to pozostałych najemców – tłumaczy Kloskowski.

Lotniska inwestują grube miliony

To, co dzieje się teraz w Gdańsku to część szerszego procesu, który dzieje się na całym świecie. W jego wyniku lotniska coraz częściej zamieniają się w centra handlowe z doczepionymi pasami startowymi. Gigantyczne inwestycje w sklepy realizują największe lotniska w Europie jak londyńskie Stansted czy Heathrow. To ostatnie podało niedawno, że przeciętny pasażer wydaje na lotnisku średnio 7,58 GBP.

Nie może to dziwić – rynek handlu detalicznego na lotniskach jest obecnie wart 31 mld USD, ale do 2021 roku jego wartość ma wzrosnąć o ponad połowę.

Ile na tobie zarabia lotnisko?

Przychody pozalotniskowe (oprócz wynajmu powierzchni handlowych także wpływy z parkingów) stanowią coraz większe znaczenie w wynikach finansowych lotnisk. We wspomnianym wcześniej Gdańsku wynoszą 43 proc. wszystkich przychodów.

gdansk

Fot. Wikipedia

A ile wydają pasażerowie? Tu stawki są różne – prezesi średniej wielkości polskich portów przyznają, że zarabiają na jednym pasażerze ok. 30-50 PLN. To głównie przychody z opłat parkingowych, restauracji, kawiarni, sklepów duty free, ale także współpracy z korporacjami taksówkowymi, wypożyczalniami aut czy przewoźnikami autobusowymi.

To raczej niewiele, ale gros pasażerów polskich lotnisk stanowią klienci tanich linii lotniczych, którzy nie są zbyt skłonni do zakupów.

– Ze zjedzeniem posilku na lotnisku zwykle nie mają problemu na przykład klienci Lufthansy. Choćby dlatego, że często latają służbowo i koszty ponoszą firmy. Przychód z tych klientów jest nieporównywalnie większy niż z pasażerów niskokosztowych – mówi „Wyborczej”  szef jednego z polskich lotnisk.

Inna sprawa, że lotniska nie mają innego wyjścia jak zarabiać na pasażerach, bo linie lotnicze coraz agresywniej negocjują z portami w sprawie uruchamiania nowych tras. To dlatego szef Ryanaira Michael O’Leary mógł sobie pozwolić tydzień temu na opinię, że za 10 lat niektóre połączenia irlandzkiej linii będą darmowe. Stanie się tak, gdy lotniska zrezygnują z opłat lotniskowych, które i tak stale są obniżane. Obecnie np. w Wielkiej Brytanii średnia wysokość opłaty lotniskowej to 20 GBP, ale niektóre porty jak np. Manchester negocjują z tanimi liniami wysokie rabaty. Działa to tak, że linia lotnicza umawia się z lotniskiem, ilu pasażerów przewiezie, lotnisko ma zaś zarabiać właśnie na zakupach, jakie ci pasażerowie będą robić.

Dla przykładu: na lotnisku w Modlinie Ryanair płaci obecnie 6 PLN za każdego odlatującego pasażera.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
"– Od dłuższego czasu myśleliśmy o wprowadzeniu tego typu lokali do terminalu. Ale istniało duże ryzyko, że przyciągnie zbyt dużo klientów i uderzy w to pozostałych najemców – tłumaczy Kloskowski." Wtedy być może pozostali najemcy zeszli by cenowo na ziemię dostosowując się do obecnej konkurencji...
Adrian.jg, 1 grudnia 2016, 16:46 | odpowiedz
normalnie dla samego sklepu victoria's secret zaczne latac z gdk ;)
karo, 1 grudnia 2016, 16:52 | odpowiedz
a Kraków to co?
Mateusz, 1 grudnia 2016, 17:03 | odpowiedz
X Niedowiary X Aneta z Sulejówka w nocy zmienia się w kure!!
czapeczek, 1 grudnia 2016, 17:04 | odpowiedz
Mateusz a Kraków to co?
nic, nadal najbardziej śmierdzące miasto w Polsce
asdasd, 1 grudnia 2016, 17:07 | odpowiedz
asdasd
Mateusz a Kraków to co?
nic, nadal najbardziej śmierdzące miasto w Polsce
nie ma smoka, za to jest smog, i co się dziwisz?
Stanisław, 1 grudnia 2016, 17:12 | odpowiedz
KUP KUP KUP
Consommation, 1 grudnia 2016, 17:17 | odpowiedz
Stanisław
asdasd
Mateusz a Kraków to co?
nic, nadal najbardziej śmierdzące miasto w Polsce
nie ma smoka, za to jest smog, i co się dziwisz?
Koledze chodziło o to że na lotnisku w Krakowie już teraz żeby dostać się do swojej bramki, trzeba przejść przez sklep.
Wiktor, 1 grudnia 2016, 17:21 | odpowiedz
Stanisław
asdasd
Mateusz a Kraków to co?
nic, nadal najbardziej śmierdzące miasto w Polsce
nie ma smoka, za to jest smog, i co się dziwisz?
Jejku, jaka tu kultura panuje :D Wszedłem i wychodzę :)
Mateusz, 1 grudnia 2016, 17:22 | odpowiedz
Na mnie takie działania wywierają efekt zgoła odwrotny. Na przykład w Bergamo. Gdyby po wyjściu że schodów były bramki, tobym sobie podszedł, zobaczył jaka sytuacja (czy lemingi już w kolejce stoją itd.), ewentualnie zostawił jedną osobę z bagażem i spokojnie poszedł szukać jakichś pamiątek czy przekąsek. Ale gdy zmuszają mnie do kluczenia między sklepami, gdzie nie wiem, jak daleko mam do bramki, to po dotarciu do niej nie chce mi się tam znowu wracać.
obibok, 1 grudnia 2016, 17:24 | odpowiedz
Pierwsze polskie lotnisko?????? Widać że nie wiecie o czym piszecie!!!!!!! Krakow!
krakow, 1 grudnia 2016, 17:27 | odpowiedz
Wiktor
Stanisław
asdasd
Mateusz a Kraków to co?
nic, nadal najbardziej śmierdzące miasto w Polsce
nie ma smoka, za to jest smog, i co się dziwisz?
Koledze chodziło o to że na lotnisku w Krakowie już teraz żeby dostać się do swojej bramki, trzeba przejść przez sklep.
Nie trzeba. Można ominąć.
scomin, 1 grudnia 2016, 17:30 | odpowiedz
A nie przyszło im do głowy, że jak ceny będą normalne to i Kowalski zje? To, że lecę tanią linią lotniczą nie oznacza, że nie stać mnie na kanapkę lub lampkę wina przed lotem. Po prostu nie lubię przepłać ;)
aga, 1 grudnia 2016, 17:47 | odpowiedz
fajnie można przez takie gó.no się spóźnić przy przesiadce.
Misiek, 1 grudnia 2016, 17:53 | odpowiedz
Kompletnie mi to nie przeszkadza, że trzeba przejść przez sklepy. Co za różnica – jak nie chcę nic kupić to i tak nic nie kupię. Ceny żarcia na lotniskach? Też mnie w sumie nie interesują, bo zdaję sobie z nich sprawę i wolę wziąć ze sobą kanapkę niż wydawać pierdyliardy na miejscu. Jedyne, co mnie tak naprawdę interesuje, to żeby wprowadzili tę tanią wodę na lotniskach i żeby był kawałek miejsca żeby komfortowo usiąść (czy nawet stać – pozdro modlin).
Adam, 1 grudnia 2016, 18:03 | odpowiedz
Czekam na Lidla i Biedronkę.
Krocze, 1 grudnia 2016, 18:09 | odpowiedz
A to takie coś jak w Berlin Schonefeld...idę do somalotu a tu nagle w centrum knajpy jestem...zastanawiałem sie o co chodzi ? :) No tak dzięki tym zabiegom marketingowym siadam i sączę wodę za 5 euro...co tam w sklepach jest po 3 ...
Goga, 1 grudnia 2016, 18:18 | odpowiedz
Kuszą, kuszą, ale jak człowiek leci z Gdańska do Warszawy i pomyśli by kupić na lotnisku alkohol na wieczór to go odsyłają z kwitkiem. Sklepy nie mogą sprzedawać alkoholu pasażerom w ruchu krajowym. I kropka.
mlg, 1 grudnia 2016, 18:28 | odpowiedz
– Od dłuższego czasu myśleliśmy o wprowadzeniu tego typu lokali do terminalu. Ale istniało duże ryzyko, że przyciągnie zbyt dużo klientów i uderzy w to pozostałych najemców – tłumaczy Kloskowski. No ciekawe, że w "normalnych" warunkach fast food może istnieć obok restauracji i jakoś każdy wychodzi na swoje. Problem polega na tym, że ceny na lotniskach są nieadekwatne do jakości. Czy nikt nie pomyślał, że gdyby zeszli z ceny do poziomu jaki widzimy np w galeriach handlowych to zwiększyłyby się obroty? Ja nie kupuję jedzenia/picia na lotnisku, nie dlatego, że nie miałabym pieniędzy, ale dlatego, że nie lubię przepłacać.
pina, 1 grudnia 2016, 18:37 | odpowiedz
mlg Kuszą, kuszą, ale jak człowiek leci z Gdańska do Warszawy i pomyśli by kupić na lotnisku alkohol na wieczór to go odsyłają z kwitkiem. Sklepy nie mogą sprzedawać alkoholu pasażerom w ruchu krajowym. I kropka.
tak, przerobiliśmy to lecąc do Krakowa w gości do rodziny. Coś wypadałoby mieć już "na wejście" a tu dxxpa, dziwne te przepisy
eltro, 1 grudnia 2016, 18:40 | odpowiedz
aga A nie przyszło im do głowy, że jak ceny będą normalne to i Kowalski zje? To, że lecę tanią linią lotniczą nie oznacza, że nie stać mnie na kanapkę lub lampkę wina przed lotem. Po prostu nie lubię przepłać ?
Ja wini nie pije nie jestem alkoholikiem
Tomasz, 1 grudnia 2016, 19:29 | odpowiedz
W Krakowie tez jest walk-through
Przemek, 1 grudnia 2016, 20:39 | odpowiedz
Mam nadzieje z Ryanair wprowadzi loty do Rosji ( poza UE ) i alkohol z papeirosaii bedzie duty free.
handlarz, 1 grudnia 2016, 21:15 | odpowiedz
krakow Pierwsze polskie lotnisko?????? Widać że nie wiecie o czym piszecie!!!!!!!Krakow!
Są powody do dumy!
M, 1 grudnia 2016, 21:23 | odpowiedz
Wygląda na to, że czas kiedy można będzie kupić na lotnisku kawę czy herbatę w restauracji z widokiem na płytę lotniska w normalnej restauracyjnej cenie oddala się :-( Na szczęście nie ma jeszcze zakazu wnoszenia kanapek i własnych napojów. Jednak młodszym, którzy nie latali 20 lat temu powiem, że wtedy herbata na Okęciu zwalała pasażera z nóg; w przeliczeniu na dzisiejsze ceny to około 30 zł za filiżankę.
cafeho, 1 grudnia 2016, 21:45 | odpowiedz
W Krakowie już w zasadzie tak jest. Także Gdańsk nie będzie pierwszy...
K., 1 grudnia 2016, 22:22 | odpowiedz
Mnie sklepy nie ruszaja, ale jak będa uciążliwe, będe latał z Torunia (obecnie Bydgoszczy)
mirAs, 1 grudnia 2016, 23:03 | odpowiedz
mlg Kuszą, kuszą, ale jak człowiek leci z Gdańska do Warszawy i pomyśli by kupić na lotnisku alkohol na wieczór to go odsyłają z kwitkiem. Sklepy nie mogą sprzedawać alkoholu pasażerom w ruchu krajowym. I kropka.
Doti, 2 grudnia 2016, 8:30 | odpowiedz
20 lat temu to może i napoje można było wnosić. Teraz nie da rady. Chyba ze komuś zawrotne 100 ml wystarczy :)
cafeho Wygląda na to, że czas kiedy można będzie kupić na lotnisku kawę czy herbatę w restauracji z widokiem na płytę lotniska w normalnej restauracyjnej cenie oddala się Na szczęście nie ma jeszcze zakazu wnoszenia kanapek i własnych napojów.Jednak młodszym, którzy nie latali 20 lat temu powiem, że wtedy herbata na Okęciu zwalała pasażera z nóg; w przeliczeniu na dzisiejsze ceny to około 30 zł za filiżankę.
Sneeky, 3 grudnia 2016, 10:27 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »