Pasażer zapalił sobie tuż po lądowaniu na lotnisku w Krakowie. Mandat? Calutkie 100 zł!
Cała sytuacja jest dość kuriozalna, bo nie doszło do niej w trakcie lotu, a tuż po wylądowaniu na lotnisku w Krakowie, a konkretnie w samolotowej toalecie. Jak czytamy w RMF FM, zamknął się w niej 29-letni mieszkaniec powiatu starachowickiego, który zapalił, by – jak potem tłumaczył – odreagować trudy podróży.
Słoneczny Brzeg od 1852 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Costa Brava od 1678 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Poznań)
Pafos od 1981 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Oczywiście załoga od razu poczuła dym i ruszyła do toalety. Niestety, mężczyzna nie reagował na prośby obsługi i polecenia kapitana, by zgasił papierosa. Mężczyzna nie chciał współpracować z załogą, więc na pokład skierowano patrol lotniskowych antyterrorystów ze Straży Granicznej.
Na ich widok mężczyzna wyraził skruchę, dobrowolnie opuścił samolot i przyjął mandat w wysokości 100 PLN.
Choć trzeba przyznać, że nie jest to jedyna kara, jaką otrzymał – linia lotnicza, którą leciał, umieściła go na czarnej liście pasażerów, co oznacza, że nie będzie on mógł przez jakiś czas korzystać z jej usług.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?