Ten pasażer robił, co mógł, byle nie dopłacić za bagaż podręczny. Jego desperackie starania są hitem internetu!
Podróżując tanimi liniami i nie chcąc przepłacać musimy jako pasażerowie bardzo uważać, bo przewoźnicy zastawiają na nas wiele pułapek. Jedną z najpopularniejszych jest rozmiar bezpłatnego bagażu podręcznego, który możemy zabrać ze sobą na pokład. Jeśli nasz bagaż wygląda na większy niż dopuszczalne limity, zostaniemy poproszeni o włożenie go do specjalnej miarki i gdy okaże się, że przekracza dozwolone wymiary, musimy dopłacać całkiem pokaźne kwoty. Nie jest to nic przyjemnego, stąd często na lotniskach widujemy sytuacje, gdy pasażerowie próbują mniej lub bardziej kreatywnie upchnąć swój bagaż. Ale to i tak nic przy nagraniu zdesperowanego pasażera linii easyJet, które od kilku dni obiega internet.
Kreta Zachodnia od 1452 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
Costa Brava od 1564 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Modlin)
Ayia Napa od 1969 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
Nagranie zostało wrzucone na TikToka przed tygdniem i obejrzano je już ponad 20 milionów razy. Widzimy na nim pasażera linii easyJet, który usilnie próbuje przekonać pracownika linii, że jego walizka zmieści się w mierniku bezpłatnego bagażu podręcznego. Niestety, jego walizka wystawała, więc mężczyzna usilnie upychał ją, ściskał, a nawet kopał.
I w końcu udało mu się – dostał od wyraźnie rozbawionego pracownika easyJet zielone światło do wejścia na pokład bez konieczności dopłaty. Tyle tylko, że… zadowolony pasażer nie mógł wyjąć swojego bagażu, który utknął w mierniku.
Nie wiemy, jak skończyła się ta historia. Mamy nadzieję, że mężczyźnie w końcu udało się wyciągnąć walizkę.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?