Najbardziej dotkliwe okazały się znowu zachowania na pokładzie samolotu, choć ankietowani narzekali także na brak stosowania się do zasad obowiązujących przy boardingu. Co prawda na wielu międzynarodowych lotniskach wprowadzono już numerki do odprawy lub wywoływanie pasażerów numerami rzędów, ale nadal nie jest doskonale.
Pasażerowie narzekali także na przepychanie się w kolejce do odprawy, blokowanie kolejki kłótniami o zbyt duży bagaż podręczny, a także – niespodzianka? – na to, że współtowarzysze głośno dyskutują o katastrofach lotniczych… Przyznać trzeba, że może być to irytujące.
Problemem jest także niewystarczająco sprawna obsługa naziemna, która zbyt wolno przekazuje informacje o opóźnieniach lotu i przesuwanym czasie boardingu.
Okazuje się jednak, że najgorzej jest już w powietrzu. I choć narzekania pasażerów wciąż prowokują powstawanie takich tekstów, to boleśnie prawdziwym zdaje się być fakt, że czytają je zupełnie nie te osoby, które naprawdę powinny. Pasażerowie sugerowali liniom lotniczym nawet, że krótkie poradniki etykiety powinny dołączyć do żelaznego zestawu, na który składają się czasopisma i instrukcja bezpieczeństwa. Brzmi to jak całkiem dobry plan, choć nie wiadomo czy zostanie kiedykolwiek zrealizowany.
Ponieważ ankiety przeprowadzane były na lotniskach na całym świecie, klaskanie będące domeną niektórych nacji nie zdobyło sobie zbyt wielu opinii. Najwyraźniej pozostanie ono nadal sprawą dyskusyjną, a kłótnie o słuszność nagradzania załogi owacjami nie umilkną.
Kwestii dyskusyjnych jest zresztą więcej, gdyż zachowania na jakie narzekali ankietowani, były także przez wielu uznane za nienaruszalne prawa pasażera. Dotyczyło to między innymi rozkładania foteli, które przez wielu respondentów uznane było za ogólnie niegrzeczne nawet przy założeniu, że rozkładający zachował się zgodnie z etykietą. Wielu pasażerów skarżyło się na uszczypliwe uwagi i niechęć innych, podczas gdy rozkładany fotel to przecież jedna z nielicznych rzeczy poprawiających komfort podróży.
Liczna jest także grupa narzekających na nieodpowiedzialne zachowanie linii lotniczych w kwestii bagażu podręcznego. Zdaniem ankietowanych to wina obsługi naziemnej, że nie potrafi właściwie ocenić przestrzeni i pasażerskich potrzeb. Niektórzy postulowali nawet zmniejszenie dozwolonego wymiaru bagażu, zwracając uwagę na fakt, iż nonsensownym jest skupianie się głównie na wadze, nie na rozmiarach. .
Zapytani o to, czego najbardziej brakuje im na pokładzie samolotu, a co powinny zapewniać same linie, pasażerowie najczęściej wymieniali wspomniane już wcześniej zatyczki do uszu i gumy do żucia, ale także sól fizjologiczną i… odświeżacze powietrza w toalecie.
A co wam przeszkadza najbardziej? .
Fot. Evan-Amos, Wikimedia Commons, CC BY-SA 3.0