Najbardziej dotkliwe okazały się znowu zachowania na pokładzie samolotu, choć ankietowani narzekali także na brak stosowania się do zasad obowiązujących przy boardingu. Co prawda na wielu międzynarodowych lotniskach wprowadzono już numerki do odprawy lub wywoływanie pasażerów numerami rzędów, ale nadal nie jest doskonale.
Pasażerowie narzekali także na przepychanie się w kolejce do odprawy, blokowanie kolejki kłótniami o zbyt duży bagaż podręczny, a także – niespodzianka? – na to, że współtowarzysze głośno dyskutują o katastrofach lotniczych… Przyznać trzeba, że może być to irytujące.
Problemem jest także niewystarczająco sprawna obsługa naziemna, która zbyt wolno przekazuje informacje o opóźnieniach lotu i przesuwanym czasie boardingu.
Okazuje się jednak, że najgorzej jest już w powietrzu. I choć narzekania pasażerów wciąż prowokują powstawanie takich tekstów, to boleśnie prawdziwym zdaje się być fakt, że czytają je zupełnie nie te osoby, które naprawdę powinny. Pasażerowie sugerowali liniom lotniczym nawet, że krótkie poradniki etykiety powinny dołączyć do żelaznego zestawu, na który składają się czasopisma i instrukcja bezpieczeństwa. Brzmi to jak całkiem dobry plan, choć nie wiadomo czy zostanie kiedykolwiek zrealizowany.
Ciężko uwierzyć, że w dobie nowych technologii ludzie zapominają o używaniu tak podstawowych gadżetów jak słuchawki. O ile trudno korzystać bez nich z pokładowych urządzeń zapewniających rozrywkę, nadal problemem pozostają laptopy, tablety i telefony.
Ankietowani narzekają nie tylko na tych, którzy zaopatrują się we własne filmy i muzykę, ale także na namiętnych graczy, którzy zapominają o możliwości wyłączenia dźwięku. Denerwują także dziecięce zabawki elektroniczne.
Okazuje się jednak, że słuchawki nie do końca rozwiązują problem, narzekano także bowiem na współpasażerów namiętnie przywiązanych do własnego sprzętu o takich możliwościach, że dźwięki bez problemu przebijają się na zewnątrz.
Fot. Pixabay