Jeśli nie chcecie mieć na pieńku z załogą samolotu, lepiej nie zadawajcie tych pytań.
Według samych stewardes, choć z pozoru niewinne, są one bardzo frustrujące. Przynajmniej tak twierdzi Sarah Steegar, która pracuje w USA. O najbardziej znienawidzonych pytaniach napisała na portalu Flyertalk.com.
PoprzednieObraz 5 z 5Następne
5. Czy mogłaby Pani pożyczyć coś do pisania?
Wbrew pozorom to bardzo frustrujące pytanie, zwłaszcza, że zwykle muszę odpowiedzieć, że nie mam – mówi Steegar. Pasażerowie tego nie rozumieją. Wasze linie nie dają wam żadnych długopisów? – pytają oburzeni. Oczywiście, zwykle stewardesy mają coś do pisania, na wypadek, gdyby trzeba było sporządzić jakiś protokół. Jednak pożyczanie pasażerom kończy się zwykle tym, że „zapominają” oddać. Gdy stracę długopis, sama muszę go szukać. Nic bardziej frustrującego – mówi Sarah Steegar.
Fot. Pixabay.com
Wbrew pozorom to bardzo frustrujące pytanie, zwłaszcza, że zwykle muszę odpowiedzieć, że nie mam – mówi Steegar. Pasażerowie tego nie rozumieją. Wasze linie nie dają wam żadnych długopisów? – pytają oburzeni. Oczywiście, zwykle stewardesy mają coś do pisania, na wypadek, gdyby trzeba było sporządzić jakiś protokół. Jednak pożyczanie pasażerom kończy się zwykle tym, że „zapominają” oddać. Gdy stracę długopis, sama muszę go szukać. Nic bardziej frustrującego – mówi Sarah Steegar.
Fot. Pixabay.com
PoprzednieObraz 5 z 5Następne