Przez ponad rok odwiedzał luksusowe hotele. Za żaden z pobytów… nie zapłacił
Tę niecodzienną historię opisał włoski dziennik „Il Messaggero”. Pochodzący z Neapolu 46-latek znalazł sposób na darmowe pobyty w hotelach w północnej części kraju, zwłaszcza w Górnej Adydze i nad jeziorem Garda. Mężczyzna za każdym razem podawał się za menedżera dużej firmy, m.in. Amazona, Ducati czy Bulgari. Na „celowniku” miał jedynie najbardziej prestiżowe obiekty, w których wielokrotnie pojawiały się znane osobistości.
Rodos od 2685 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
Teneryfa od 2581 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Modlin)
Marsa Alam od 1445 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Scenariusz działania 46-latka zawsze był taki sam – rezerwacji w hotelu dokonywał telefonicznie na kilka dni przed przybyciem, wpłacał kaucję, następnie na miejsce przyjeżdżał wynajętymi luksusowymi samochodami, a przy sobie miał jedynie niewielką ilość bagażu, gdzie trzymał swoje rzeczy osobiste. Za każdym razem korzystał ze wszystkich możliwych usług, jakie oferował dany hotel.
Mężczyzna był do tego stopnia zawzięty, że niekiedy próbował wyłudzić od pracowników gotówkę, oferując im na przykład zakup telefonu komórkowego. Pierwsze podejrzenia pojawiły się w hotelu Alpe di Siusi, gdzie w godzinach nocnych obsługa dostrzegła, że nie ma go w pokoju. Wpadł natomiast w hotelu w dolinie Isarco – przy wymeldowaniu w recepcji otwarcie przyznał, że nie jest w stanie zapłacić rachunku na 6500 euro. Wcześniej umykał z obiektów, symulując bycie zajętym rozmową telefoniczną. Po wyjściu nie wracał już do hotelu, aby opłacić swój pobyt
Co jednak najciekawsze, póki co „sprytny” gość hotelowy nie poniesie konsekwencji. Jedyną zasądzoną karą jest zakaz wstępu do 32 ze 116 gmin w Południowym Tyrolu, który nałożyła na niego miejscowa policja. Poza tym, do czasu wydania wyroku skazującego, nie można zastosować wobec niego środków zabezpieczających. W maju w prokuraturze w Bolzano ma się rozpocząć pierwszy proces w jego sprawie.
Chcąc ostrzec inne hotele przed potencjalnymi kolejnymi próbami oszustwa, cytowane przez „Corriere della Sera” stowarzyszenie hotelarzy podało rysopis 46-latka. Przy każdym zameldowaniu używał innych danych osobowych – były to m.in. Simone Troppelli, Francesco Zanetti, Francesco Tusso czy Francesco Rosso.






Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?