więcej okazji z Fly4free.pl

Osadzeni jak małpki w zoo. Tajlandia pozwoli turystom… zwiedzać zakłady karne z więźniami!

Foto: Pixabay / Shutterstock

Nie, nie chodzi tu o zaostrzenie przepisów prawa, którego odwiedzający ten kraj mogliby się obawiać. Tajlandia po prostu… planuje zrobić z połowy swoich zakładów karnych atrakcje turystyczne. A co za tym idzie – także z osadzonych! – czytamy w depeszy agencji Reuters.

Choć trudno sobie to wyobrazić, propozycja, aby część zakładów karnych zaczęła przypominać ogrody zoologiczne otwarte dla zwiedzających, jest jak najbardziej realna. A właściwie nie propozycja, bo projekt ten jest już realizowany – co przyznał na konferencji prasowej Somsak Thepsuthin, minister sprawiedliwości Tajlandii. Jak ogłosił, w przyszłym roku 72 ze 143 zakładów karnych na terenie Tajlandii… otworzy się dla turystów. Ba, już teraz w 5 więzieniach prowadzony jest pilotażowy program, który ma przygotować je do otwarcia na zwiedzających.

Mało tego – odwiedzający więzienia turyści będą mieli do czynienia z szeregiem atrakcji, takich jak wystawy prac plastycznych osadzonych czy konkursy kulinarne. Będą też sklepy z pamiątkami wykonanymi przez więźniów, w których będzie można nabyć wszelkiego rodzaju suweniry.

Powód? Oczywiście chęć zarobienia na turystach, których brak z powodu pandemii koronawirusa doskwiera Tajlandii dość znacząco. Oficjalnie jednak minister sprawiedliwości mówi o tym, że dla więźniów będzie to szansa na przygotowanie się do “normalnego życia w społeczeństwie”, a także nabycie nowych umiejętności (jak na przykład wspomniane wyżej gotowanie), aby po wyjściu z więzienia było im łatwiej znaleźć pracę.

Chcemy zmienić wizerunek więzień, które kojarzone są jako “strefa mroku”, na “świat pełen możliwości” – mówi minister sprawiedliwości.

Obiecuje też, że sami osadzeni będą zarabiali pieniądze na turystycznych wizytach, m.in. na robieniu pamiątek, choć nie padają tu oczywiście żadne konkretne kwoty.

Somsak jest pewny, że plan będzie hitem i chce rozmawiać na temat jego promocji z tajskim resortem turystyki.

Kobieta na Phuket
Foto: Phiket / Shutterstock

Kontrowersje? I to całkiem spore...

Czy ten plan ma sens? Ostatecznie więzienia są zawsze ogromnym magnesem turystycznym – wspomnijmy tu choćby tylko o słynnym Alcatraz czy słynnym Hoa Lo w Hanoi, które zostało zamienione w muzeum. Zaangażowanie osadzonych w tego typu projekty też już widziano – agencja Reuters informuje, że przy jednym z żeńskich więzień w Kolumbii działa restauracja prowadzona przez osadzone.

Z Tajlandią jest jednak taki problem, że system penitencjarny tego kraju słynie z dużego rygoru, fatalnych warunków sanitarno-bytowych i… przepełnienia w zakładach karnych. W Tajlandii jest też zdecydowanie najwięcej osadzonych ze wszystkich krajów Azji Południowo-Wschodniej.

– To byłby dobry pomysł, gdyby faktycznie miał dawać więźniom nowe umiejętności i pomagał w ich reintegracji ze społeczeństwem. Tymczasem obecnie sytuacja w tajskich więzieniach jest nie do zaakceptowania – takie działania rząd powinien wykorzystać jako szansę na zreformowanie całego systemu – komentuje w rozmowie z Reutersem Debbie Stothard, założycielka organizacji ochrony praw człowieka Altsean.

– To nie jest dobry sposób na ożywienie turystyki. Co z prawami i prywatnością więźniów? Czy będą oni mieli szansę, by odmówić udziału w tego typu aktywnościach? – mówi Stuart McDonald ze strony Travelfish.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Kpina
wiks91, 30 sierpnia 2020, 11:26 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »