Koniec zdzierania?! Przy zakupie lotów i pobytów w hotelach nie będzie doliczana opłata za płatność kartą

Słyszeliście o unijnej dyrektywie PSD II? Ten akt prawny, uchwalony w 2015 (wszedł w życie w styczniu 2016, państwa Europejskiego Obszaru Gospodarczego miały czas na jego implementację do 13 stycznia 2018) reguluje m.in. kwestie związane z usługami płatniczymi w Internecie. Oprócz wprowadzenia zabezpieczeń tych płatności, jak czytamy w branżowych serwisach:

Dyrektywa tworzy podstawy do funkcjonowania nowych usługodawców na rynku usług płatniczych. Obok banków, instytucji płatniczych, operatorów pocztowych i innych, pojawią się tzw. podmioty trzecie, czyli TPP (Third Party Provider).

Tłumacząc to na bardziej zrozumiały język: mowa o podmiotach, które będą mogły dostarczać zagregowaną informację o stanie rachunków bankowych oraz realizować płatności z wykorzystaniem rachunku bankowego klienta w jego imieniu.

Zmian jest więcej – ale zostawmy tajemnicze skróty w rodzaju AIS czy MIP, skupiając się na czymś, co może dotknąć każdą osobę, która planuje podróż lub zakupy w Internecie.

Fot. Olleg, shutterstock

Dopłata jako „niespodzianka” podczas płatności?

Aktualnie zmorą w przypadku płacenia kartą (debetową lub kredytową) są opłaty dodatkowe. Z punktu widzenia turystów i pasażerów linii lotniczych, z żądaniem dopłaty do pierwotnej kwoty mogliśmy spotkać się na przykład przy zakupie biletów lotniczych lub podczas dokonywania rezerwacji hoteli.

Cena, którą widzieliśmy podczas całego procesu rezerwacji, w ostatnim kroku, przy wyborze sposobu płatności, często nagle rosła. Dlaczego? Ponieważ dana firma dodatkowo doliczała opłatę za płatność kartą.

Co ciekawe, niekiedy owa opłata jest zróżnicowana – część kart „zwalnia” z dodatkowego narzutu, użycie innych spowoduje z kolei wzrost ceny naszego towaru.

Spójrzmy na konkretny przykład. Kupując bilet powrotny z Warszawy do Paryża za pośrednictwem szwajcarskiej wersji serwisu Opodo, tylko płatność kartą Visa Credit i Maestro nie spowoduje doliczenia dodatkowej opłaty.

A co w przypadku, gdy będziemy chcieli zapłacić za te bilety lotnicze kartą MasterCard, Visa Debit (czyli klasyczną kartą debetową, którą mamy często wydawaną do rachunku bankowego) albo American Express? Nasz bilet będzie droższy o 7,5 CHF, czyli 26 PLN.

Fot. Opodo.ch

Krajobraz po zmianach?

Jak sytuacja będzie wyglądać po wdrożeniu do polskiego prawodawstwa anonsowanych zmian? Rząd Polski przyjął 9 stycznia tego roku nowelizację ustawy o usługach płatniczych, która ma dostosować polskie prawo do dyrektywy PSD II. Wdrożenie unijnych przepisów może nastąpić jeszcze w tym kwartale.

Co z dopłatami?

– W zdecydowanej większości przypadków nie będzie możliwe pobieranie dodatkowych prowizji („surcharging”) za płatność kartami (zwłaszcza debetowymi i kredytowymi), i to zarówno w sytuacji płatności internetowych, jak i tradycyjnych. W praktyce, sprzedawcy nie będą mogli pobierać dodatkowych opłat od klientów za korzystanie z karty płatniczej (płatność konsumencka) – informują specjaliści z Fintek.pl.

– Natomiast pozostawiono regulację umożliwiającą pobieranie dodatkowej prowizji za użycie kart biznesowych. Jednak opłaty takie nie będą mogły przekraczać kosztów bezpośrednich ponoszonych przez punkty handlowo-usługowe z tytułu korzystania z określonego instrumentu płatniczego – dodają przedstawiciele serwisu.

Problem pobierania dodatkowych opłat za płatność kartą nie jest nowy. I – tak jak wspominaliśmy – najczęściej można go spotkać w sytuacji, w której płacimy przez Internet…  i w przypadku niektórych branż, takich jak: turystyczna i hotelarska.

Czy oznacza to, że zakupy biletów lotniczych na stronach dostawców usług podlegających pod prawodawstwo unijne nie będą obarczone ryzykiem dopłaty? Miejmy nadzieję, że tak właśnie się stanie – to byłoby przejrzyste dla wszystkich stron.

Inną kwestią jest natomiast pytanie, czy przypadkiem firmy, które doliczały dodatkowe opłaty tytułem płatności kartą (robił tak m.in. Ryanair), nie „odbiją” sobie owych zmian, podnosząc na przykład ceny biletów? Czas pokaże.