więcej okazji z Fly4free.pl

Odwiedziłem Azory i wiem, że na pewno tam wrócę! Te miejsca i atrakcje musisz zobaczyć i… przeżyć

Foto: arch. prywatne / Shutterstock
Baseny geotermalne, przepiękne wulkaniczne jeziora i tereny do trekingu, wszechobecna zieleń i hortensje, a także… jedyny w swoim rodzaju gulasz wulkaniczny – to tylko kilka z największych atrakcji Azorów. Miejsca, które według niektórych jest mityczną Atlantydą, ma mnóstwo do zaoferowania turystom, a przy tym nie jest bardzo przez nich oblegane.

Azory są na podróżniczej liście wielu turystów, choć nie jest się łatwo tam dostać. Z naszego punktu widzenia najłatwiej jest poleciec linią TAP Air Portugal do Lizbony i tam przesiąść się na lot do Ponta Delgada (alternatywnie można też wykonać taką trasę tanimi liniami). Nie jest to przy tym wcale taka krótka wyprawa, bo nawet jeśli uda nam się znaleźć krótką przesiadkę (w sezonie letnim TAP Air Portugal oferował połączenie z Warszawy z 50-minutowym transferem), to ze stolicy Portugalii czeka nas 2,5-godzinny lot. Niesie to za sobą pewne konsekwencje, choć z punktu widzenia samych turystów, są one raczej pozytywne. Przepiękne Azory nie cierpią bowiem na tę samą chorobę, co coraz więcej atrakcyjnych miejsc na świecie, a więc nadmiar turystów.

– Liczba turystów z roku na rok jest coraz większa, ale nie powiedziałbym, że jest ich zbyt dużo. Wzmożony ruch turystów widać tylko w okolicach weekendu, gdy wielkie statki wycieczkowe cumują w Ponta Delgada i rzesze podróżnych wylewają się z nich na stare miasto – śmieje się nasz przewodnik po Azorach, który odbiera nas z lotniska. Lotniska, którego nazwa powinna być nam swoją drogą bliska, bo jego patronem jest Jan Paweł II.

W czasie naszej kilkudniowej wizyty (za jej organizację dziękujemy Turismo de Portugal, organizacji turystycznej Visit Azores oraz portugalskiej linii lotniczej TAP Air Portugal) mogłem na własne oczy przekonać się, co mają do zaoferowania Azory. Kilka dni temu opisywałem swoje wrażenia z canyoningu, ale… to tylko jedna z licznych atrakcji.

Foto: arch. prywatne

Azory – wulkaniczne zielone wyspy

Na Azorach wszystko kręci się wokół wulkanów. Nie może być zresztą inaczej, skoro jest to archipelag 9 wulkanicznych wysp, które ukształtowały ich pofalowany i unikatowy krajobraz. Warto przy tym dodać, że na Azorach wciąż działa 18 aktywnych wulkanów, z czego aż 5 na Sao Miguel – najważniejszej wyspie archipelagu, od której z pewnością rozpoczniecie zwiedzanie. Żyzna wulkaniczna gleba w połączeniu z dość łagodnym klimatem sprawia, że Azory są niemal przez cały rok zielone, a oczy turystów cieszą cedry, kilkumetrowe paprocie czy wszechobecne hortensje, których nie da się nie zauważyć.

Foto: arch. prywatne

Co zobaczyć na Azorach?

Nasze zwiedzanie zaczynamy od… najstarszej plantacji herbaty w Europie, czyli fabryki Gorreana, w której możemy prześledzić cały proces produkcyjny i zaopatrzeć się w niezbędne suweniry. Herbata to jeden z najsłynniejszych produktów spożywczych wytwarzanych na Azorach, ale nie jedyny. Wyspa słynie też z plantacji ananasów, wyśmienitego ginu, a także wysokiej jakości produktów mlecznych. Często powtarzaną ciekawostką przez przewodników jest fakt, że na Azorach jest dwa razy więcej krów niż stałych mieszkańców wyspy. Wróćmy jednak na chwilę do herbaty – pierwsze plantacje pochodzą z połowy XIX wieku i zastąpiły uprawy pomarańczy, które przez lata były symbolem Azorów, jednak zdziesiątkowała je zaraza.

Foto: arch. prywatne

Szybko ruszamy jednak dalej i udajemy się do Furnas, które słynie z przynajmniej dwóch obowiązków punktów dla każdego odwiedzającego Azory turysty. Pierwszym są gorące źródła. Na Azorach można zażywać takiej kąpieli w kilku miejscach, ale najbardziej malownicze okoliczności przyrody panują właśnie tam. Wielki basen z ciepłą siarkową wodą znajduje się bowiem w centralnym punkcie Parque Terra Nostra, czyli dużego ogrodu botanicznego, pełnego egzotycznych gatunków roślin i krętych alejek, którymi można włóczyć się przez kilka godzin. Wybieramy jednak kąpiel, dostępną dla każdej osoby, która wysupła 10 euro na bilet wstępu do parku.

Foto: arch. prywatne

Wulkaniczny gulasz – miejscowy rarytas

Kąpiel nie trwa jednak długo, bo wybieramy się nad malownicze jezioro Lagoa Furnas. Największą atrakcją tego miejsca są położone nieopodal fumarole, czyli skalne otwory, przez które wydostają się wulkaniczne gazy. Całość stwarza dość nieziemskie wrażenie, które potęguje charakterystyczny siarkowy zapach, przywodzący na myśl zgniłe jaja.

Foto: arch. prywatne

To właśnie tutaj, w specjalnie wydrążonych w ziemi dziurach gotuje się w wielkich garach cozido, czyli wulkaniczny gulasz. Jej przygotowanie jest banalnie proste, choć długotrwałe. Bierzesz kilka ulubionych rodzajów mięsa: kiełbasę, wieprzowinę, kurczaka, kaszanka, dodajesz kapustę, ziemniaki, marchewkę i wsadzasz do garnka, który następnie należy włożyć do wspomnianego wcześniej otworu. Robi się to bladym świtem, bo czas gotowania potrawy pod wpływem wulkanicznego ciepła to 7 do 8 godzin. Około 13 następuje wyciągnięcie potraw z otworów i jest to dość ciekawy rytuał, bo każda lokalna restauracja serwująca cozido ma swoje własne miejsce, z którego potrawa jest wyciągana. Odbywa się to w blasku fleszy zaciekawionych turystów, którzy następnie… udają się na obiad, gdzie danie jest serwowane.

Foto: Fly4free.pl

I muszę przyznać, że jest przepyszne, a serwowane porcje – nie do przejedzenia.

Foto: Fly4free.pl

…nie wspominając już o tym, że gdzieś trzeba jeszcze znaleźć miejsce na deser 😉

Foto: arch. prywatne

Spacerowym tempem po niezrównane widoki

Ale Azory to przede wszystkim zieleń. I wspaniałe trekingowe trasy, podczas których można w pełni docenić piękno przyrody na tej wspaniałej wyspie. My udaliśmy się trasą Serra Devasa – bardzo przyjemną, o umiarkowanym stopniu trudności, gdzie podziwiając niezrównane widoki dotarliśmy do najwyższego punktu, położonego na wysokości 873 metrów Pico de Eguas, z którego rozpościera się fantastyczny widok na wulkaniczne jeziora.

Foto: arch. prywatne

Ale to tylko jedna trasa. Tak naprawdę wszystkie miejsca w okolicach Sete Cidades i słynne wulkaniczne jeziora robią kolosalne wrażenie. Zwłaszcza w takich miejscach jak Miradoro da Grota do Inferno czy Miradoro da Vista Del Rei, oferująca niezrównany widok na Lagoa Sete Cidades.

W mojej dziennikarskiej karierze rzadko zdarzają się sytuacje, w których brakuje mi słów na opisanie tego, jak wyglądają niektóre miejsca. A Azory… są właśnie jednym z takich miejsc, gdzie znacznie lepiej będzie po prostu pokazać zdjęcia. Zdjęcia, na których (mimo niesprzyjającej pogody) widać piękno Sao Miguel w całej rozciągłości.

***

3 dni na poznanie atrakcji turystycznych Azorów to bardzo mało czasu, ale jednocześnie wystarczająco dużo, aby zaostrzyć sobie apetyt na więcej. Już teraz wiem, że tu wrócę, bo Azorami jestem szczerze zachwycony. Jednocześnie pamiętając przy tym, że Sao Miguel to tylko jedna z wysp archipelagu. Szczególnie ciepło myślę tu o wyspie Terceira. Dlaczego? Mieszkańcy Sao Miguel trochę się z nich nabijają (coś jak nasza rywalizacja sąsiednich miast jak Toruń-Bydgoszcz czy Gorzów-Zielona Góra), ale jednocześnie przyznają, że nikt nie robi lepszych imprez niż właśnie ludzie z Terceiry.

Misją Fly4free.pl jest przedstawienie Ci najlepszych zdaniem naszej redakcji okazji na podróże. Opisujemy oferty znalezione przez nas w internecie i wskazujemy adresy internetowe, pod którymi samodzielnie możesz wykupić podróż lub elementy podróży. Ceny w artykułach są aktualne w chwili publikacji. Możemy otrzymywać wynagrodzenie od partnerów handlowych, do których Cię przekierowujemy.
Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
no ba! ja odwiedziłam cztery razy i też chcę wrócić :)
baranskabb, 23 listopada 2023, 14:41 | odpowiedz
porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »