więcej okazji z Fly4free.pl

Turyści z Poznania chcieli 5 tys. PLN odszkodowania za fatalny stan… hotelowej łazienki

turyści
Foto: Wayhome Studios / Shutterstock
W rezultacie... zapłacili dodatkowe 1684 PLN kosztów sądowych. A dla nas to nauczka dotycząca tego, kiedy należy zgłaszać usterki w hotelowych pokojach.

Wiadomo, że nie zawsze wybierając się na wakacje wszystko jest idealne, takie jak w folderach reklamowych. Jednak warto dwa razy zastanowić się, czy patrząc na skalę niedoróbek, faktycznie jest sens od razu iść do sądu. Tak zrobiło młode małżeństwo z Poznania, które wybrało się w podróż poślubną na jedną z greckich wysp. Po powrocie zaś domagali się wysokiego odszkodowania związanego z fatalnym stanem łazienki. O sprawie poinformował serwis tur-info.pl.

Biuro podróży otrzymało w tej sprawie reklamację. Co dokładnie było nie tak? Turyści narzekali m.in. na to, że bateria i odpływy w łazience były wytarte, a fugi ciemne. Do tego suszarka do włosów szybko się nagrzewała, a jeden z kantów wykonanych z płytek posiadał nieznaczny ubytek. Oprócz tego, w łazience zamiast prysznica znajdowała się wanna z zasłoną prysznicową wykonaną z ceraty. Wśród zarzutów było też to, że deska sedesowa w pokoju, w którym nowożeńcy pozostawali przez pierwszą noc, była wykonana… z plastiku. Poza tym, młoda para zobaczyła karalucha.

Turyści chcieli w sumie 5 tys. PLN odszkodowania, z czego połowa miała dotyczyć pokrycia różnicy w cenie hotelu o niższym standardzie od reklamowanego, a drugą połowę miało stanowić pokrycie strat moralnych. Sprawa ostatecznie trafiła do sądu w Poznaniu, który oddalił pozew małżeństwa.

Sąd uznał na przykład, że przetarte baterie łazienkowe czy ciemne fugi są związane z normalnym zużyciem materiału, wynikającym m.in. z wieku hotelu. Sąd oddalił też inne skargi ze strony turystów, dotyczące m.in. braku należytej opieki ze strony rezydenta czy występowania karaluchów.

Według sądu, „klient powinien niezwłocznie zawiadomić o wadliwym wykonywaniu umowy pilota rezydenta”.

Bezdyskusyjnie powód wskazując, że istniejące wady stanowiły zagrożenie dla zdrowia żony powoda i nienarodzonego dziecka miał przez kilka dni akceptować taki groźny stan rzeczy i zawiadomić o wadach dopiero na krótko przed wyjazdem. Taka sytuacja sprawia, że zarzuty powoda brzmią mało wiarygodnie i nieprzekonujące są również tłumaczenia o kłopotach w kontakcie z rezydentem. Tak pasywna postawa powoda i wyczekiwania niemalże do końca pobytu narusza zasadę współdziałania z drugą stroną umowy w jej prawidłowym wykonaniu – odpowiednio wcześnie zgłoszone zarzuty pozwalają z jednej strony na interwencję organizatora wycieczki w celu usunięcia ewentualnych uchybień, a z drugiej strony umożliwiają potwierdzenie wiarygodności zarzutów uczestników imprezy– uznał sąd.

W wyniku procesu turyści zmuszeni są pokryć jego koszty – w sumie wyniosły one 1684 PLN. I takim oto sposobem, wymarzone wczasy stały się znacząco droższe.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Avatar użytkownika
To prawdziwy skandal! Jak można było Polakom dać plastikową deskę do sr.cza! To jest rasizm! Na szczęścię to tylko pierwsza noc. W następne już pewnie mogli siadać na złotej, zdobionej brylantami.
Leszek.Warszawa, 6 lutego 2018, 16:59 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Janusz i Grażyna z Poznania...i wszystko wiadome(heh)
HandSome, 6 lutego 2018, 17:05 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Za swoja pazernosc powinni te 5000 na cele charytatywne wplacic
sewerynlutjensee, 6 lutego 2018, 17:12 | odpowiedz
Avatar użytkownika
ach ci skąpcy pazerni poznaniacy :p
sinap, 6 lutego 2018, 18:09 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Śmiejemy się, a jeśli to była oferta w hotelu z 5* ? To ich reklamacja dalej jest śmieszna? Oczywiście jeśli to był hotel 3* to bierzemy ich na rynek i pod pręgierz :):):)
zby3szek, 6 lutego 2018, 22:53 | odpowiedz
Avatar użytkownika
zby3szek Śmiejemy się, a jeśli to była oferta w hotelu z 5* ? To ich reklamacja dalej jest śmieszna?Oczywiście jeśli to był hotel 3* to bierzemy ich na rynek i pod pręgierz :):):)
Otóż to. Stawiam jednak, że była to wycieczka za przysłowiowe tysiąc pińćset w 3*.
badmoon, 7 lutego 2018, 0:24 | odpowiedz
Avatar użytkownika
zby3szek Śmiejemy się, a jeśli to była oferta w hotelu z 5* ? To ich reklamacja dalej jest śmieszna?Oczywiście jeśli to był hotel 3* to bierzemy ich na rynek i pod pręgierz :):):)
Dalej jest śmieszna. Jeśli ktoś przez 2 tygodnie się nie odzywa i zgłasza pretensje dopiero ostatniego dnia pobytu, to wiadomo o co chodzi. Gdyby zgłosili reklamację na początku, organizator mógłby coś zadziałać, wymienić pokój lub zamienić hotel. Gdyby tego nie zrobił, wtedy wyrok mógłby być inny.
m55, 7 lutego 2018, 10:48 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »