Będzie łatwiej o odszkodowanie za loty. Przełomowy wyrok unijnego Trybunału
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) wydał wyrok, w którym kolejny raz staje po stronie pasażerów. Tym razem zdecydował, że karty pokładowe nie będą już potrzebne, aby uzyskać odszkodowanie za lot, który się opóźnił lub został odwołany.
Do tej pory, jeśli chcieliśmy złożyć wniosek o odszkodowanie, jednym z obowiązkowych elementów całej procedury było dołączenie karty pokładowej do zgłaszanej reklamacji. W przypadku papierowych kart było to o tyle problematyczne, że często odruchowo wyrzucamy je niedługo po locie. A nawet jeśli je zostawiamy, to część z nich szybko się niszczy lub blaknie. Tym bardziej, że na złożenie wniosku o odszkodowanie mamy aż 6 miesięcy od feralnego lotu – do tej pory karta mogła przepaść na milion sposobów. Oczywiście najlepiej byłoby mieć po prostu mobilną kartę pokładową, ale nie każdy pasażer generuje ją sobie z systemu, chociażby dlatego, że będzie się odprawiał przy stanowisku linii lub dane lotnisko nie akceptuje wersji elektronicznych.
Teraz jednak sytuacja ma się zmienić. Przełomowy wyrok TSUE otwiera furtkę dla tych pasażerów, którzy nie mają swojej karty pokładowej, a chcieliby odzyskać pieniądze od linii lotniczej.
– To świetna wiadomość dla pasażerów. Zwykle nie zachowują oni kart pokładowych, więc w przeszłości wielu z nich, na skutek tej taktyki przewoźników, spotkało się z odmową wypłaty odszkodowania. Jej wymaganie było więc jedynie sposobem na skomplikowanie całego procesu, a w efekcie uniknięcie odpowiedzialności za zakłócenie lotu – tłumaczy Christian Nielsen, dyrektor działu prawnego w firmie Air Help, która zajmuje się odzyskiwaniem odszkodowań w imieniu pasażerów. – Zawsze wierzyliśmy, że konieczność dostarczania kart pokładowych jest niesprawiedliwa. Potwierdza ona jedynie informację, którą przewoźnik i tak ma w swoim systemie – dodaje.
Postanowienie jest efektem rozpatrzenia zapytania, które wpłynęło z sądu we francuskim Aulnay Sous-Bois. Stanowisko jest wiążące dla wszystkich krajów wspólnoty, a więc także dla spraw rozpatrywanych w Polsce. Choć akurat nasze sądy już kilkukrotnie orzekali w podobnych sytuacjach na korzyść pasażerów. Na przykład w sprawie rozstrzyganej w kwietniu 2019 roku, Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że „o fakcie nieodbycia lotu z całą pewnością nie może przesądzać jedynie nieprzedłożenie przez powoda karty pokładowej”.
Przypominamy, że do odszkodowania kwalifikują się wyłącznie te loty, które zostały odwołane lub opóźnione o minimum 3 godziny, ale pod warunkiem, że doszło do tego z winy przewoźnika. Roszczenia wyklucza więc lot odwołany z powodu pogody czy strajku kontrolerów lotniczych, na które linia lotnicza nie miała wpływu.