Turystyczne perły - pełne tajemnic, kontrowersji i dziwnych obyczajów - znaleźć można na całym świecie. Dziś wędrujemy szlakiem od Arktyki po upalną Kalifornię - w poszukiwaniu miast, kryjących prawdziwe osobliwości.
Zwiedzanie miast to zazwyczaj koncentrowanie się na zabytkach, muzeach, wydarzeniach i regionalnych kulinarnych atrakcjach. Jeżeli poszukujecie czegoś więcej, warto omijać klasyczne ścieżki i zawędrować do prawdziwie dziwacznych zakątków.
PoprzednieObraz 4 z 13Następne
Gabinet osobliwości - Gibsonton, Floryda, USA
Odwiedzając Florydę warto wybrać się do jednego z najbardziej intrygujących miasteczek tego amerykańskiego stanu. Zaledwie dziesięć kilometrów na południe od miejscowości Tampa, znajduje się Gibsonton, zwane kiedyś najdziwniejszym miastem USA. Na tym terenie w czasach Wielkiego Kryzysu powstała nieformalna społeczność, którą śmiało można nazwać prawdziwym gabinetem osobliwości. Na zimę zjeżdżały się tu ekipy cyrkowców i wędrownych lunaparków, zgodnie z ówczesną modą pełne przede wszystkim “dziwadeł”. Choć dziś nie jest to poprawne politycznie określenie, to w tamtych czasach angielskie słowo “freak” było stosowane przez samych zainteresowanych, można zatem z tej okazji się nim posłużyć.
Samo miasteczko powstało formalnie nieco później, gdy w 1949 roku osiedlił się tu jeden z najbardziej znanych ludzi “rozrywkowej” Ameryki - słynny gigant, Al Tomaini. Mierzący ponad 259 centymetrów wzrostu Tomaini przybył tu z żoną Jeanie - słynną “Półdziewczyną”, pozbawioną nóg. “Najdziwniejsze małżeństwo Ameryki” było zmęczone życiem w drodze, postanowili zatem osiedlić się w znanym i przyjaznym im miejscu, tworząc nową społeczność, a w końcu regularne miasto.
Za ich przykładem na “emeryturę” przybywali do Gibsonton kolejni zmęczeni pracownicy cyrków i lunaparków, także ci, których sława roztaczała się szeroko po całym kraju. Człowiek Aligator, Gruba Dama Dotty, Dziewczyna-Małpa (naprawdę nazywała się Priscilla), a także słynna rodzina Ludzi Homarów. To dzięki przedstawicielowi tej ostatniej o Gibsonton zrobiło się głośno w 1992 roku, choć nie była to wesoła sprawa. Grady Stiles, pochodzący z czwartego pokolenia Ludzi Homarów został brutalnie zamordowany przez swojego zięcia.Amerykańskie gazety oszalały, a o Gibsonton przypomnieli sobie wszyscy ci, którzy już dawno zepchnęli miasteczko na dno swojej pamięci. Wydarzenia te, jak i samo Gibsonton zainspirowały powstanie jednego z sezonów serialu “American Horror Story”.
Gospodarka miasta opiera się obecnie na turystyce i zapewnianiu rozrywki. Znajdują się tu liczne restauracje, salony gier i bary, w których posłuchać można zatrważających historii o najdziwniejszych mieszkańcach Gibsonton oraz obejrzeć kolekcję pamiątkowych fotografii. Na obrzeżach miasta można też znaleźć jeszcze porzucone wozy cyrkowe i fragmenty wyposażenia wesołych miasteczek.
Fot. Wikipedia.org/CC BY-SA 2.0
Odwiedzając Florydę warto wybrać się do jednego z najbardziej intrygujących miasteczek tego amerykańskiego stanu. Zaledwie dziesięć kilometrów na południe od miejscowości Tampa, znajduje się Gibsonton, zwane kiedyś najdziwniejszym miastem USA. Na tym terenie w czasach Wielkiego Kryzysu powstała nieformalna społeczność, którą śmiało można nazwać prawdziwym gabinetem osobliwości. Na zimę zjeżdżały się tu ekipy cyrkowców i wędrownych lunaparków, zgodnie z ówczesną modą pełne przede wszystkim “dziwadeł”. Choć dziś nie jest to poprawne politycznie określenie, to w tamtych czasach angielskie słowo “freak” było stosowane przez samych zainteresowanych, można zatem z tej okazji się nim posłużyć.
Samo miasteczko powstało formalnie nieco później, gdy w 1949 roku osiedlił się tu jeden z najbardziej znanych ludzi “rozrywkowej” Ameryki - słynny gigant, Al Tomaini. Mierzący ponad 259 centymetrów wzrostu Tomaini przybył tu z żoną Jeanie - słynną “Półdziewczyną”, pozbawioną nóg. “Najdziwniejsze małżeństwo Ameryki” było zmęczone życiem w drodze, postanowili zatem osiedlić się w znanym i przyjaznym im miejscu, tworząc nową społeczność, a w końcu regularne miasto.
Za ich przykładem na “emeryturę” przybywali do Gibsonton kolejni zmęczeni pracownicy cyrków i lunaparków, także ci, których sława roztaczała się szeroko po całym kraju. Człowiek Aligator, Gruba Dama Dotty, Dziewczyna-Małpa (naprawdę nazywała się Priscilla), a także słynna rodzina Ludzi Homarów. To dzięki przedstawicielowi tej ostatniej o Gibsonton zrobiło się głośno w 1992 roku, choć nie była to wesoła sprawa. Grady Stiles, pochodzący z czwartego pokolenia Ludzi Homarów został brutalnie zamordowany przez swojego zięcia.Amerykańskie gazety oszalały, a o Gibsonton przypomnieli sobie wszyscy ci, którzy już dawno zepchnęli miasteczko na dno swojej pamięci. Wydarzenia te, jak i samo Gibsonton zainspirowały powstanie jednego z sezonów serialu “American Horror Story”.
Gospodarka miasta opiera się obecnie na turystyce i zapewnianiu rozrywki. Znajdują się tu liczne restauracje, salony gier i bary, w których posłuchać można zatrważających historii o najdziwniejszych mieszkańcach Gibsonton oraz obejrzeć kolekcję pamiątkowych fotografii. Na obrzeżach miasta można też znaleźć jeszcze porzucone wozy cyrkowe i fragmenty wyposażenia wesołych miasteczek.
Fot. Wikipedia.org/CC BY-SA 2.0
PoprzednieObraz 4 z 13Następne