O ile drożej zrobiło się w Chorwacji po wprowadzeniu euro? Sprawdzamy sklepowe ceny
W październiku 2020 roku, gdy wprowadzenie euro w Chorwacji nie było jeszcze pewne, portal MojaPosao przeprowadził ankietę wśród 3500 respondentów. Ponad jedna trzecia badanych (35%) twierdziła wówczas, że nie ma zdania na temat nowej waluty. Wśród obywateli, którzy wypowiedzieli się w tej kwestii, 54% osób opowiedziało się za wprowadzeniem euro, natomiast 46% badanych było przeciwnych.
Co ciekawe, wśród opowiadających się za nową walutą dominowały starsze osoby – 65% z nich to Chorwaci w wieku powyżej 46 lat, natomiast spośród badanych do 25. roku życia było to 49%. Wśród głównych zalet wprowadzenia euro, mieszkańcy tego kraju wymieniali zrównanie się z resztą UE i prostsze płatności (50%). Z drugiej strony, aż 85% badanych obawiało się nieuchronnego wzrostu cen.
- Costa Brava od 1889 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
- Złote Piaski od 1474 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
- Costa Dorada od 1579 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Rosnący niepokój i podwyżki
Mimo oficjalnego wejścia euro w Chorwacji od 1 stycznia, przez dwa kolejne tygodnie sklepy były zobowiązanie do przyjmowania płatności w kunach. Wielu internautów narzekało w mediach społecznościowych, że jest z tym spory problem. Kłopoty dotyczyły również kantorów i bankomatów, gdzie często brakowało gotówki.
Największe obawy Chorwatów dotyczyły jednak wzrostu cen, co również stało się przewodnim tematem w tamtejszych mediach. Wielu handlowców stosowało w związku z wprowadzeniem euro zaokrąglenie ceny w górę do wyższych kwot. W mediach społecznościowych często opisywano przykładowe sytuacje, takie jak chociażby usługa fryzjerska – do 31 grudnia jej koszt wynosił 40 kun, natomiast od 1 stycznia 10 euro (w przeliczeniu na kuny – ok. 76 kun).
Podwyżki nie ominęły również cen prądu, gazu, oleju napędowego czy benzyny. W pierwszych dniach stycznia doszło do prawdziwego wystrzału cenowego, ale po mniej więcej dwóch tygodniach sytuacja zaczęła się uspokajać. Wielu Chorwatów twierdzi, że do połowy miesiąca panował „chaos”, który z biegiem czasu zaczął się uspokajać.
Chorwaci narzekają na wprowadzenie euro
Postanowiliśmy zapytać u źródła, jakie opinie na temat euro panują wśród Chorwatów. Ivana Brekalo, mieszkanka żupanii splicko-dalmatyńskiej, czyli najpopularniejszego regionu Chorwacji jeśli chodzi o wypoczynek ,nie uważa, aby zmiana była dobrym rozwiązaniem.
– Nie potrafię ocenić pozytywnych aspektów wprowadzenia euro dla gospodarki mojego kraju. W każdym razie myślę, że przynajmniej przez jakiś czas mogliśmy zatrzymać kunę, biorąc pod uwagę, że wcześniej obracaliśmy równolegle dwoma walutami i nie było żadnych problemów. Do 15 stycznia mogliśmy szacować ceny w sklepach, bo sprzedawcy musieli przyjmować kuny – stwierdziła.
Negatywną konsekwencją zmiany waluty były niechybne podwyżki cen wielu produktów i usług. Dodając do tego wciąż trwające zawirowania gospodarcze wynikające z wybuchu wojny w Ukrainie, efekt był odczuwalne dla wszystkich mieszkańców Chorwacji.
– Ceny zaokrąglane są do wyższej kwoty po przecinku, co sprawia, że produkty są droższe. Wzrost ceny jest dodawany do wzrostu inflacji, więc ciężko tak naprawdę ocenić, w jakim stopniu podwyżki są efektem euro, a w jakim inflacji – powiedziała nasza rozmówczyni.
Pod koniec września ubiegłego roku Chorwacka Wspólnota Turystyczna informowała, że liczba turystów z Polski od początku roku przekroczyła milion osób. Względem 2021 roku, była to zdecydowana poprawa – taki wynik osiągnięto około 1,5 miesiąca wcześniej. Liczby potwierdzają trend z ostatnich lat, w myśl którego Chorwacja jest jednym z ulubionych kierunków wakacyjnych polskich turystów. Zdaniem naszej rozmówczyni, wprowadzenie euro tego nie zmieni.
– Myślę, że zmiana waluty nie wpłynie na turystykę, a już teraz zapowiedzi dotyczące sezonu turystycznego są doskonałe. Sama pracuję w tym obszarze i mogę potwierdzić, że rezerwacje już ruszyły – powiedziała.
Przykładowe ceny produktów w Chorwacji
Dowodem na rosnące ceny produktów spożywczych są zdjęcia, jakimi podzieliła się nasza rozmówczyni. Jej zdaniem w porównaniu jeszcze z grudniem 2022 roku, są one wyższe o około 10-15%. Przykładowa lista artykułów to:
– Chipsy Cips Chio 65 g: 1,59 euro (11,99 kuny)
– Chipsy Cipi Cips 65 g: 1,19 euro (8,99 kuny)
– Ciastka Belvita 225 g: 2,16 euro (16,29 kuny)
– Żelki Haribo 100 g: 1,33 euro (9,99 kuny)
– Czekolada Milka 270 g: 4,11 euro (30,99 kuny)
– Płyn do mycia naczyń Likvi 450 ml: 1,50 euro (11,29 kuny)
– Nutella 700 g: 6,10 euro (45,99 kuny)
– Ajvar 690 g: 3,65 euro (27,49 kuny)
– Mleko 2,8% 1 litr: 0,98 euro (7,39 kuny)
– Serek Monte Maxi 100 g: 0,82 euro (6,39 kuny)
Bazując na stawkach walut na dzień 23 stycznia 2023 roku (1 euro = 7,59 kuny), podane powyżej ceny nie wydają się w znaczący sposób odbiegać od siebie. Zastosowanie ma tutaj praktyka polegająca na zawyżaniu cen przez sprzedawców, jednak co do zasady, przynajmniej jeśli chodzi o opisane produkty spożywcze, ceny są na podobnym poziomie. Mając jednak na uwadze stawki przy obowiązywaniu jedynie kuny, są one naturalnie wyższe.
Nasza rozmówczyni przyznała także, że była zmuszona do delikatnego podwyższenia cen za noclegi oferowane w swoim apartamencie. Jej zdaniem taka praktyka jest czymś zupełnie normalnym, jednak powodem jest nie tylko nowa waluta, ale także inflacja, która od kilku miesięcy napędza rosnące ceny w Chorwacji.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?